Zamknij

Ciężka przeprawa w Hali Mistrzów. King Szczecin okazał się lepszy od Anwilu Włocławek

20:25, 08.04.2018 . Aktualizacja: 21:20, 08.04.2018
Skomentuj Końcówkę spotkania kibice oglądali na stojąco. Fot. Natalia Seklecka Końcówkę spotkania kibice oglądali na stojąco. Fot. Natalia Seklecka

To była zacięta walka od pierwszej do ostatniej sekundy. Ostatecznie jednak przewodzący Energa Basket Lidze Anwil Włocławek uległ walczącemu o miejsce w play-off Kingowi Szczecin. Goście wygrali 74:69.

King Szczecin od początku postawił Anwilowi twarde warunki. W pierwszej kwarcie wynik oscylował w okolicach remisu, jednak już pod koniec tej części meczu goście wyszli na nieznaczne prowadzenie (17:15). W drugiej kwarcie rozpędzeni koszykarze ze Szczecina powiększyli swoją przewagę do siedmiu oczek (25:18). Gospodarze zdołali jednak odrobić straty i na przerwę schodzili przegrywając ponownie tylko dwoma punktami (32:34).

W trzeciej kwarcie to Anwilowi udało się na chwilę wyjść na prowadzenie. Goście nie pozwolili im jednak „odskoczyć”, a tuż przed końcem odsłony najpierw wyrównali wynik, a następnie, po rzucie Martynasa Paliukenasa, wyszli na dwupunktowe prowadzenie (55:53). Również w czwartej kwarcie Anwil i King toczyły zacięty bój, co rusz wymieniając się prowadzeniem. Na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania na tablicy wyników po raz kolejny widniał remis (69:69). Ostatecznie z tego ciężkiego starcia zwycięsko wyszli goście (74:69).

- Tego nie było w naszych planach. Mieliśmy już teraz zagwarantować sobie pierwsze miejsce przed fazą play-off, a tak będziemy musieli się jeszcze trochę z tym pomęczyć. Zobaczymy, czy się uda. Jesteśmy daleko od wymarzonej formy - powiedział po meczu trener Igor Milicić.

Najlepszym strzelcem włocławskiego zespołu był Jarosław Zyskowski, który zdobył 16 punktów. Z dwucyfrowym dorobkiem mecz zakończyli również Ivan Almeida (14), Paweł Leończyk (11), Josip Sobin (11) i Quinton Hosley (10).

Do końca rundy zasadniczej zostały już tylko trzy spotkania. Najbliższe włocławskie Rottweilery rozegrają na wyjeździe. 13 kwietnia zmierzą się z Treflem Sopot. Przed rozpoczęciem fazy play-off Anwil zagra jeszcze ze Stelmetem Eneą BC Zielona Góra i Polpharmą Starogard Gdański. By Anwil wszedł do fazy play-off z pierwszego miejsca, wystarczy mu jedno zwycięstwo.

Anwil Włocławek – King Szczecin 69:74 (15:17, 17:17, 21:21, 16:19)

Anwil: Zyskowski 16, Almeida 14, Leończyk 11, Sobin 11, Hosley 10, Wojciechowski 5, Nowakowski 2, Ihring 0, Delas 0.

King: Medlock 21, Kikowski 15, Paliukenas 12, Diduszko 11, Jogela 6, Kowalczyk 4, Harris 3, Bartosz 2, Benjamin 0.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

piesek leszekpiesek leszek

8 3

mieć taki skład i będzie powtórka co rok temu zobaczycie bo trener słaby ma Kubę i nawet i nic!!! 21:28, 08.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Zdumiony Zdumiony

6 2

Zastanawiające , wygląda jakby chcieli spuścić trenera 21:47, 08.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kibic6kibic6

2 4

Nie ma co robić tragedii, na miejscu kibiców szykowałbym się na fazę Play-Off :) #pewneinfo 21:48, 08.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nie lubię nalweśnikónie lubię nalweśnikó

5 6

Weźcie ta drużyna, tych kibiców, ten klub, wrzućcie do kibla i spuście wodę
Mistrza chcecie?
Marzyć każdemu wolno - jeszcze. 08:07, 09.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tomasz1Tomasz1

1 0

Spoko 09:12, 09.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

emigrantemigrant

0 0

Sytuacja z przed roku zaczyna sie powtarzac. Runda zasadnicza na piatke. A jak bedzie w play -offach. Nie chce sobie tego wyobrazic. Dobrze ze nie graja Czarni Slupsk. Moze nie myle. 10:51, 13.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%