Takiego wyniku i tak absolutnej dominacji w Hali Mistrzów nie spodziewało się wielu. Anwil był faworytem spotkania i całkowicie zdominował mecz. Ostatecznie wygrał z MKS Dąbrowa Górnicza 112:84. 18 punktów zdobył Michał Sokołowski.
Mecz z MKS Dąbrowa Górnicza Anwil rozpoczął w składzie: Dowe, Ledo, Simon, Jones i Freimanis. Włocławianie grali pewnie i odważnie. Już w pierwszych minutach dali o sobie znać Amerykanie, którzy ruszyli "z kopyta" i wyprowadzili zespół na solidne prowadzenie. Po 10 minutach gry podopieczni Igora Milicicia prowadzili zatem 23:19. Najwięcej punktów rzucił Shown Jones (8 "oczek").
W drugiej kwarcie rywale wzięli się za odrabianie strat. Najwięcej chęci zwycięstwa zdawał się mieć Robert Johnson, który w drugiej odsłonie rzucił 13 punktów. Dobrze prezentowali się też inni zawodnicy z Dąbrowy, między innymi Douvier i Wieczorek. Mimo to Anwil nie zamierzał odpuścić. Po znakomitej końcówce włocławianie prowadzili 56:44, tym samym powiększając swoją przewagę.
Trzecia kwarta to już absolutna dominacja gospodarzy, którzy rzucili 26 punktów, przy okazji pozwalając gospodarzom zdobyć ich zaledwie 12. Dziewięć oczek zaliczył w tej odsłonie Ledo. Punkty dołożył też między innymi Dowe i Jones i to przede wszystkim dzięki nim Mistrzowie Polski prowadzili 82:56.
Ostatnia odsłona spotkania to znakomita gra Michała Sokołowskiego, który postanowił pokazać kibicom, jak rzuca się z dystansu. Polak trafił na początku dwie trójki, a po jednej z nich jeszcze rzut osobisty. Anwil prowadził 93:66. Chwilę później, na cztery minuty przed końcem meczu włocławianie przebili upragnioną "stówkę". Ostatecznie Mistrzowie Polski wygrali 112:84. Swoje punkty, w ostatniej akcji spotkania zdobył nawet rezerwowy Piątek.
Anwil Włocławek - MKS Dąbrowa Górnicza 112:84 (23:19, 33:25, 26:12, 30:21)
Anwil: Sokołowski 18, Ledo 17, Freimanis 15, Jones 12, Wroten 6, Sulima 9, Szewczyk 5, Dowe 8, Simon 5, Wadowski 3 , Karolak 12,
MKS: Johnson 31, Douvier 23, Wieczorek 14, Put 9, Piechowicz 5, Fraser 2, Dawdo 2, Harris 2
10 3
Jedna jaskółka nie czyni wiosny
9 3
Dobrze że wszyscy punktowali, brawo Adam Piątek publiczność zaprosiła Ciebie do gry bo Milicica nie pomyślał, dobrze że Almejdy nie było bo pół hali płci pięknej znowu byłaby posikana Dobranoc.
10 0
" Swoje punkty, w ostatniej akcji spotkania zdobył nawet rezerwowy Piątek." To dlaczego nie ma jego nazwiska jako zawodnika punktującego?
15 0
Weź człowieku już skończ z tymi haslami: "Pogrom w Hali mistrzów" "MKS ROZBICI przez Anwil" "Rywal na dnie" itd. A jak Anwilek w pape dostaje to już wstyd Ci pisać. Rzygać się chce od tego i tyle!
10 0
I znowu slynna rzetelnosc redaktorkow dd..proponuje policzyc z kalkulatorem punkty przyjezdnych..zapewne to ponad Wasze mozliwosci wiec informuje ze wynik meczu brzmi 112 do 88..O punktach Piatka i braku Jego uwzglednienia wsrod punktujacych juz wspomniano wyzej..DDdno..?(oczywiscie czekam na kolejne usuniecie komentarza za zwracanie Wam uwagi)?
5 0
Faktycznie pisanie o pogromie to jakiś żart. Czy Pan szanowny redaktor to ma pojęcie o czym pisze? Różnica punktowa nie świadczy o żadnym pogromie. A Neil wygrał dużą różnicą punktów i tyle. MKS grał w oslabionym składzie i do tego grał całkiem nieźle. W przypadku tego meczu pogrom to 50-60 punktów różnicy. Ogólnie to idziemy na prostą i w tym roku i tak będzie mistrz. Jak wygramy Z VECHTĄ wtedy trąb o sukcesie na cały świat ??
2 0
KRETYŃSKI PORTAL !!!
1 1
będzie 3 mistrz z rzedu!!!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz