Spotykają znanych ludzi, piszą wiersze i organizują wystawy. Co jeszcze robią osadzeni we włocławskim Zakładzie Karnym?

Aktorzy, wokaliści, pisarze i wiele innych osób gościło już w Zakładzie Karnym we Włocławku. W placówce z rozmachem prowadzone są zajęcia kulturalno-oświatowe i podejmowane różne inicjatywy sprzyjające resocjalizacji. O ostatnich działaniach rozmawiamy ze st. kpr. Tomaszem Seroczyńskim, wychowawcą odpowiedzialnym za działania kulturalno-oświatowe w jednostce.

Osadzonych odwiedzają przeróżne osoby związane ze światem nauki, kultury i sztuki. Skąd taka otwartość na tego typu wizyty?

Zapraszamy każdego, kto może przekazać osadzonym swoją pasję. Być może osadzeni po opuszczeniu więzienia będą się rozwijać w prezentowanej tematyce po danym spotkaniu. W tym roku przyjechali do nas m.in. przedstawiciele Uniwersytetu z Białegostoku z łazikami marsjańskimi. To było niezwykłe wydarzenie, bo projekt ten wygrał konkurs dla Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA. Staramy się urozmaicać te spotkania. Ważna była także wizyta piosenkarki Joanny Kondrat.

[ZT]21517[/ZT]

Co dobrego przynoszą takie spotkania?

ZK Włocławek zawsze stawiał na terapię poprzez sztukę. Za jej pomocą można przemycić bardzo dużo treści resocjalizacyjnych. Służba więzienna musi działać tak, aby osadzeni chcieli się zmienić. Nie ma przecież czegoś takiego jak resocjalizacja na siłę. Żeby to osiągnąć, stosujemy różne metody. Robimy to za pomocą pracy, nauki, kontaktu z rodziną, terapii oraz zajęć kulturalno-oświatowych. Jednym z takich działań był występ w teledysku Joanny Kondrat.

Czy nagrywanie tego teledysku utrudniało pracę więzienia?

Wszelkie wymogi bezpieczeństwa i formalne zostały spełnione. Nie musieliśmy z żaden sposób naginać przy tym prawa.  Przed przystąpieniem do pracy otrzymaliśmy scenariusz do akceptacji. Wyraziliśmy swoje uwagi. Wskazaliśmy co można pokazywać, a czego nie, aby jednocześnie zachować wiarygodności w pokazaniu służby więziennej. 

[ZT]21707[/ZT]

Jak wyglądała rekrutacja osadzonych, którzy wystąpili w tym teledysku?

Głównym kryterium przy tym wyborze był progres w procesie resocjalizacji. Wybraliśmy te osoby, które dokonały największej wewnętrznej zmiany i dobrze się zachowują. 

Czym osadzeni argumentowali chęć udziału w tym projekcie?

Chcieli pokazać społeczeństwu, że nie są dla niego bezpowrotnie skreśleni. Zarówno spotkanie, jak i praca z Joanną Kondrat uczyły empatii i wrażliwości, co jest bardzo ważne w procesie resocjalizacji.