Dyrektor Polak o swoim odejściu z Teatru Impresaryjnego: "Trudno jest się wyprzeć własnego dziecka"

Jan Polak, wieloletni dyrektor Teatru Impresaryjnego, odchodzi na emeryturę. Jak widzi siebie w przyszłości? Czy planuje współpracować z nowym szefem placówki?

W Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Włocławek pojawiło się zarządzenie sprawie przeprowadzenia konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Impresaryjnego. Pisaliśmy o tym TUTAJ. 

Ratusz szuka osoby, która pokieruje miejską instytucją, bo jej wieloletni szef odchodzi na zasłużoną emeryturę. 

 - Odchodzę na emeryturę, a tak naprawdę powinienem zrobić wcześniej. Teraz jest dobry moment. We wrześniu rozpoczyna się kolejny sezon teatralny. Wtedy stery przejmie ktoś nowy

- mówi Jan Polak, dyrektor Teatru Impresaryjnego. 

Polak zarządzał obiektem 30 lat. Pracę zakończy 24 lipca. 

- Mój czas już minął. To było równe 30 lat, więc myślę, że jest to fajna data. To ponad połowa mojej zawodowej kariery, myślę, że to już wystarczy. Trzeba ustąpić miejsca młodym. Ja się do tej decyzji przymierzałem właściwie od momentu, kiedy wiek emerytalny zaczął się zbliżać. Człowiek też się starzeje - psychicznie i fizycznie, w związku z tym nie ma już takiej energii jak na początku - mówi Jan Polak. 

Dyrektor po przejściu na emeryturę nie odżegnuje się od współpracy z Teatrem Impresaryjnym. 

- Trudno jest się wyprzeć własnego dziecka. Ten teatr to moje dziecko, ja go tworzyłem 30 lat temu. Nie było prosto, ale publiczność nam zaufała i wspiera nas do tej pory - tłumaczy Polak. 

Dyrektor, choć w mniejszym wymiarze, to chce dalej uczestniczyć w życiu placówki. 

- Myślę, że będę jeszcze współpracował z teatrem, ale na dużo luźniejszych zasadach. Chciałbym prowadzić Teatr Ludzi Upartych, a także inne przedstawienia. Zobaczymy, jak to wszystko się potoczy - dodaje. 

Nie w ten sposób jednak reżyser teatralny wyobrażał sobie swoje pożegnanie.

- Istotą teatru jest żywy kontakt widza z aktorem. To największy czar i magia. Nie myślałem, że moje pożegnanie wypadnie w takim momencie. Liczyłem na spotkanie z publicznością, zagramy przedstawienia i wtedy będę mógł wszystkim podziękować - tłumaczy dyrektor. 

W jaki sposób Teatr Impresaryjny będzie funkcjonował od września? To pytanie już do nowego dyrektora, który będzie musiał radzić sobie w nowej, pandemicznej rzeczywistości. 

Koronawirus już teraz dał się we znaki całej kulturze, nie tylko teatrom. Teraz, małymi krokami, wraca normalność. Na widowni ustalony został limit widzów. Co drugi fotel musi być pusty. 

To nie pozwala rozwinąć skrzydeł takim instytucjom jak włocławska. 

- Nagle odwróciła się sytuacja teatru. W teatrze greckim to aktorzy w maskach wchodzili na scenę, a teraz to widzowie je zakładają. W ludziach wytworzy się pewna bariera. Będą kłopoty finansowe, to musi wymóc zmiany organizacyjne. To dotyczy wszystkich teatrów. Mnie w tej chwili byłoby już trudno zmieniać strukturę tego, co przez lata wypracowaliśmy. Mam nadzieję, że teatr obroni się tak, jak broni się przez 2500 lat - kończy Polak.