Tłumy na wyprzedaży garażowej w Rejsie. Właścicielka zaskoczona

Jedno z bardziej lubianych miejsc we Włocławku kończy swoją działalność na nadwiślańskiej przystani. Ze względu na zmianę lokalu na mniejszy, właścicielka klubokawiarni "REJS" zorganizowała wyprzedaż garażową, gdzie można kupić "kawałek" legendy.

We wtorek, 2 kwietnia, ruszyła wyprzedaż wyposażenia klubokawiarni "REJS", która ma potrwać do środy,10 kwietnia.

Jeszcze w pierwszy dzień wyprzedaży, na miejscu można było kupić stoły, kanapy, krzesła, fotele, lampy, obrazy, ozdoby, kwiaty i świeczniki. Dosłownie wszystko! Jedna z kupujących była nawet zainteresowana wyposażeniem całej kuchni, które jak się okazało, było już zarezerwowane.

Frekwencja na wyprzedaży we wtorek była tak wysoka, że obsługa nie zdążyła nawet przygotować wszystkich cen.

Nie spodziewaliśmy się takiej frekwencji absolutnie. Nie byliśmy kompletnie przygotowani

- mówiła we wtorek w rozmowie z DD podekscytowana Małgorzata Pega-Ratkowski, właścicielka lokalu.

Ceny wyposażenia Rejsu były różnorodne. Niektóre ceny podawane były w euro.

Ceny są bardziej antykwaryczne niż wyprzedażowe

- narzekał jeden z zainteresowanych.

Właścicielka z kolei tłumaczyła, że przedmioty te są na tyle unikatowe, że ich ceny są jak najbardziej adekwatne, a niektóre z mebli są antykami - stąd takie kwoty.

Ci, którzy przyszli, aby mieć pamiątkę po tym miejscu, mogli także kupić przedmioty za symboliczne kwoty, np. świeczniki czy wazony. 

Jaki asortyment jest aktualnie do kupienia?

W związku z tym, że garażówka na przystani cieszy się ogromnym zainteresowaniem włocławian, asortymentu z dnia na dzień ubywa. Co jeszcze można kupić?

Już niewiele pozostało do kupienia, kilka stołów i generalnie jakieś szkło, raczej drobiazgi

- powiedział pracownik Rejsu, z którym rozmawialiśmy w czwartek.

Wyprzedaż, tak jak to zaplanowano, potrwa do 10 kwietnia, jednak nie ma gwarancji, że jeszcze cokolwiek zostanie.