Od Jastrzębiej Góry aż po Morskie Oko - przez Włocławek. 720 km ciężkiego marszu, spania pod gołym niebem i pokonywania własnych słabości. Bokserzy idą przez Polskę dla Marysi - z małym plecakiem i z ogromnym sercem. Łezka się w oku kręci. Czytajcie do końca!
Radek Adamowski i Mikołaj Dembski, dwaj młodzi i pełni energii bokserzy, postanowili zorganizować zbiórkę charytatywną. Ich celem jest wsparcie Marysi - sztangistki i żołnierki Rzeczypospolitej Polskiej, która po tragicznym wypadku, potrzebuje intensywnej rehabilitacji. Aby zebrać fundusze, Radek i Mikołaj zdecydowali się przemierzyć Polskę od Jastrzębiej Góry do Morskiego Oka, pokonując 720 kilometrów.
Marsz rozpoczął się 30 maja o godzinie 6:00. Jest to ogromne wyzwanie fizyczne, ale cel, który przyświeca chłopakom, na tyle ich motywuje, że codziennie walczą z własnymi słabościami i idą dalej.
Planowane zakończenie wędrówki, to wieczór 14 czerwca.
Każdego dnia Radek i Mikołaj pokonują około 50 km, nocując pod gołym niebem, rozbici na podwórkach gościnnych ludzi lub w innych dostępnych miejscach na trasie. We Włocławku spali pod mostem.
Swoje przygody i postępy relacjonują na Instagramie.
Zupełnie przypadkiem spotkaliśmy chłopaków we Włocławku. Dotrzymaliśmy im kroku, a przy okazji opowiedzieli nam więcej szczegółów ze swojej misji. Zobaczcie wideo.
Marysia, mająca zaledwie 24 lata, to nie tylko utalentowany sportowiec, ale również dzielna żołnierka. Jako była sztangistka, zdobyła brązowy medal na Mistrzostwach Europy do lat 17 i reprezentowała Polskę na Mistrzostwach Świata w Peru. Jej kariera i życie zmieniły się dramatycznie 25 marca 2024 roku, kiedy to uległa wypadkowi, który spowodował paraliż od pasa w dół.
Dziś Marysia potrzebuje pomocy, aby mogła kontynuować rehabilitację i przystosować się do nowej rzeczywistości. Każda złotówka zebrana w trakcie marszu Radka i Mikołaja przybliża ją do odzyskania samodzielności i realizacji marzeń.
Radek i Mikołaj, obaj trenujący boks tajski, zdecydowali się wykorzystać swoją wędrówkę, aby zwrócić uwagę na potrzebę wsparcia dla Marysi. Ich marsz to nie tylko wyzwanie fizyczne, ale także sposób na pokonywanie własnych słabości i mobilizowanie innych do pomocy.
Przez ponad dwa tygodnie intensywnej wędrówki, chłopaki mają nadzieję zebrać jak najwięcej funduszy na rehabilitację Marysi. Każdy krok, każda rozmowa z napotkanymi ludźmi, każde wsparcie, które otrzymają, jest krokiem bliżej do celu.
Każdy może przyłączyć się do akcji, wspierając Marysię poprzez wpłaty na zbiórkę charytatywną. Gest Radka i Mikołaja pokazuje, jak wielką moc ma ludzka determinacja i solidarność.
Link do zbiórki - TUTAJ
1 0
Szczytny cel Pani redaktor bokser to rasa psa to są pięściarze. 14:03, 07.06.2024