Magda Gessler zmieniła karczmę „Pod zachrypniętym kogutem” w gospodę „Pod rumianym jabłkiem”. TVN pokazał w „Kuchennych rewolucjach” jaką metamorfozę przeszedł lokal w podwłocławskim Glewie. Jakie są efekty?
Karczma „Pod zachrypniętym kogutem”, choć serwowała w większości smaczne dania z lokalnych, świeżych produktów, świeciła pustkami. Winny był m.in. brak reklamy, a nawet zwykłego szyldu, który pokazywałby przejezdnym drogę do lokalu.
Poza tym Magda Gessler nie miała na wstępnie zbyt wielu negatywnych uwag. Pochwaliła większość dań. Wyjątkiem była golonka, którą pani Ola, właścicielka gospody, zbyt długo przetrzymywała w rosole. Co do czystości również nie było większych zastrzeżeń. Gwiazda TVN-u poleciła jedynie porządnie wyszorować przypalone patelnie.
W ramach rewolucji restauratorka zmieniła nazwę gospody na „Pod rumianym jabłkiem”. Właścicielka wraz z mężem i załogą wykonała szyld, który ustawiono przy drodze. Spotkała się też z lokalnym dziennikarzem, który zapewnił, że media chętnie będą przyjeżdżać na organizowane w Glewie wydarzenia, jeśli tylko zostaną zaproszeni.
W nowym menu pojawiły się jajko sadzone z sosem grzybowym, rosół z pomidorem, pulpety z kaczki oraz szarlotka z całych jabłek z koglem-moglem. W ramach promocji mąż i syn właścicielki restauracji udali się do Włocławka, gdzie na pl. Wolności częstowali mieszkańców kanapkami z kiełbasą z własnej wędzarni. Na wizji zachwalała je zarówno elegancko ubrana para starszych ludzi, jak i młoda matka ze swoją córką.
Na uroczystą kolację do Glewa zjechało wielu gości. Zaleźli się wśród nich radna SLD Wanda Muszalik oraz Andrzej Rozbicki, właściciel włocławskich hoteli, m.in. Kujawy i Młyn. Wszyscy pozytywnie ocenili oryginalne menu i wystrój restauracji, która po rewolucji nawiązywała kolorystyką do znajdującego się tuż obok sadu. Jedynym „emocjonalnym” momentem w czasie kolacji była sytuacja, w której Magda Gessler zauważyła, że nikt nie pokroił chleba do przystawki.
Restauratorka wyjeżdżała z podwłocławskiej miejscowości pełna obaw, czy zmagająca się z problemami zdrowotnymi pani Ola da radę prowadzić restaurację, w której zatrudnia dość niedoświadczone osoby. Kiedy po kilku tygodniach wróciła do Glewa, okazało się jednak, że nie miała się czego obawiać, ponieważ gospoda „Pod rumianym jabłkiem” serwuje doskonałe dania. Jedyne, co nie spodobało się specjalistce od gastronomii, to karta, która jej zdaniem za bardzo „trąciła PRL-em”.
Odcinek „Kuchennych rewolucji” z Glewa można zobaczyć tutaj.
elo09:12, 18.10.2019
dobra, porządna restauracja nie musi się promować u Gesller
I super09:28, 18.10.2019
Będzie gdzie jechać zjeść normalnie.bo niby centrum A od krolewieckiej,przez plac do okrzei to są takie restauracje że frytek nie umiał zrobić już nie mówiąc o jakimś mięsie zrobionym że smakiem,ostatnio jedną pseudo restauracja zrobiła mi 10 procent zniżki za niedogotowane kluski śląskie,porażka z tymi restauracjami....
Topograf09:37, 18.10.2019
Komentarz w audycji w kontekście umiejscowienia restauracji - wg mnie - był idiotyczny, albowiem to już nie Kujawy, lecz Ziemia Dobrzyńska.
Miroo09:40, 18.10.2019
Kelnerka Natalia bardzo urodziwa:)
niedouczone kelnerki13:22, 18.10.2019
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Włocławek 3609:56, 18.10.2019
A kto na to zadupie będzie jechał, żeby zjeść coś, co po takim czasie od wizyty MG napewno już jest *%#)!& stare, odświeżane 15 razy
Jaaaa12:13, 18.10.2019
Gaz zatankuj za 15 zł i jedz z baba a nie kebab ba dworcu...
Gość lokalu09:57, 18.10.2019
W lokalu byłem wraz z rodziną na początku października. To co pokazano we wczorajszym odcinku KR nie ma się nijak do tego co ja zastałem w lokalu: 1. Po wejściu do lokalu ciemność jak w piwnicy, paliły się tylko świece, światło tylko nad barem 2. Menu wydrukowane na zwykłych kartkach A4, 3. Obsługa na każde pytanie odnośnie dań odpowiadała: "Nie jadłam, ale dobre to jest", 4. Na dania czekaliśmy ponad godzinę, 5. Co do samych dań: - nie było dań pokazanych w programie, flaki nieodgotowane, wręcz śmierdzące, pozostałe zupy to żenada, dania główne, no cóż: mięsa nie były pierwszej świeżości, porcje - krótko mówiąc jak zestaw dla dzieci. Jednogłośnie najsmaczniejszym wyborem była domowa lemoniada. A najlepsza ustawka była w wizycie kontrolnej, koleżanki Pani właścicielki nie mogły się na chwalić - co miały z resztą mówić. Jednym słowem nie polecam, w okolicy jest kilka innych ciekawszych miejsc i dużo smaczniejszych, np. Gospodarstwo Agroturystyczne "Irena", Mihałufka (pisownia oryginalna) Skępe
smakosz10:14, 18.10.2019
możesz podać ceny jakie tam są?
czy naprawdę nie było rosołu i tych kotletów z kaczki oraz szarlotki?
lol11:20, 18.10.2019
Byłem i powiem tak, bardzo dalekie od ideału.
Gość lokalu11:34, 18.10.2019
Ceny za wysokie jak na taki niski standard, myślę że zdecydowanie lepszym wyborem była by restauracja Alicja w krainie garów na 3 maja we Włocławku, Garage Hotel na toruńskiej z resztą nawet kebab na przedmiejskiej bije smakiem i obsługą to miejsce. Tergo dnia z zup do wyboru była pomidorowa, czarnina i śmierdzące flaki
jakkiuu19:47, 18.10.2019
Też byłam z mężem zaraz po tym jak nakręcili ten odcinek i naprawdę nic smacznego nie zjedliśmy i w dodatku wszystko było zimne
znajoma10:36, 18.10.2019
Wiadomo,że wszystkie te programy nie mogą być autentycznie spontaniczne ale takiej ustawki to jeszcze nie widziałam.Chamstwo i poniżanie widza!!! Niby przypadkowi przechodnie to min.rodzice właścicielki,zebrani goście to "znane osobistości włocławskiego biznesu"i rodzina,a niby goście 4 tygodnie póżniej to pani prowadząca gastronomię w niedalekiej wsi,która koleguje się z właścicielką.Teraz przynajmniej widać jakie wały robi min.TVN na tych wszystkich bzdurnych programach,a durni ludzie podniecają się oglądając.Dziadostwo i oszustwo!!!!
rafcio_7811:29, 18.10.2019
Byłem w tej restauracji dwa razy. Pierwszy raz udało się zjeść, kotlet z kaczki - przepyszny. Drugi raz niestety nie udało nam się nic spróbować. Kelnerka nie ogarniała, bo chwilę wcześniej zakończyła się tam jakaś "impreza". Czekaliśmy bardzo długo na pojawienie się kelnerki z menu. Niestety na złożenie zamówienia już nie mieliśmy tyle czasu aby czekać, nawet piwa nie dostaliśmy. Szkoda, bo restauracja ma ogromny potencjał, przepiękne miejsce. Powinni zatrudnić jakiegoś managera który to będzie nad tym panował. Życzę restauracji powodzenia, z chęcią zrobię kolejne podejście, ale jeśli sytuacja się powtórzy to będzie to moja ostatnia wizyta. :)
adam l12:15, 18.10.2019
szkoda ze po kuchennych rewolucjach nie ma ani śladu wystrój słaby potraw też nie ma takich jak były robione szkoda za to ceny po 30 zł za danie ok ale nie takie skromne jak są na co dzień a w programie były spore trzeba pochwalić smak jest dobry ale to za mało żeby restauracji mogła działać nie rozumiem takich ludzi ktoś pokazuje drogę do sukcesu szkoli tłumaczy a oni dalej swoje sam w mojej branży chciałbym prześć taką rewolucje
o12:20, 18.10.2019
widać chodziło tylko o reklamę
dcba12:33, 18.10.2019
Byliśmy z miesiąc temu. Bardzo wolna realizacja zamówień. Trzecia para w kolejce zrezygnowała po usłyszeniu, że musi poczekać ponad godzinę. Następna para - tak samo. My również czekaliśmy około godziny, mimo że nasze zamówienie było w tym momencie zaledwie drugim z realizowanych. Nie wiem po co rewolucje skoro moce przerobowe lokalu obejmują ze cztery / pięć dań na godzinę ? Z potraw pokazanych w tv były tylko pulpet z kaczki i szarlotka. Tyle minusów. Plusy - smacznie i w rozsądnych cenach. Podobno nie można rezerwować miejsc (takie info otrzymałem od obsługi), ale na miejscu stwierdziłem, że to nie prawda - i dla niektórych były zarezerwowane stoliki. Podsumowanie - warto, jeżeli będzie się pierwszym w kolejce.
o14:09, 18.10.2019
lub znajomym królika
Grzesiu1983<12:51, 18.10.2019
zbyt wolne osoby tam pracuja, czekac ok 40 min na danie to kpiny
poza tym dojazd jest co najmniej słaby, z Włocławka jechac przez Wisłe do restauracji - to lipa, wiekszosc wybierze nawet Bistro w Tesco
stop żydo -gessler13:20, 18.10.2019
drodzy pracodawcy jak moze ta kukła was tak traktować żydo - amerykańska kobieta prowadzi pod jej nazwa polskie restauracje .
Klijent20:18, 19.10.2019
Najlepsza ustawka z koleżankami ha ha
Gościnna 00:19, 21.10.2019
Wielka lipa w rzeczywistości ,polecam restaurację sezon,na prawde warto,polecam szczególnie Panu Rozbickiemu,i menu,i organizację i czystość.
pan7901:55, 21.10.2019
2 tyg temu byłem tam z zoną i 3 dzieci ( 15 lat , 4 i 2 ) ! na obiad czekalismy z 40min ale to raczej plus ( potrawy przygotowane na bieżąco a nie odgrzewane) . Ja zamówiłem maczaneke a zona pulpet z kaczki i obie potrawy były pyszne i warte swojej ceny . zupy twierdze ze sa drogie 10-12 zł a 2 dania to cena od 24 do 32 zł ( ale warto) . fajne miejsce na spacer a dzieci mogły dodatkowo karmic konie i kaczki . Mimo ze w "kuchenych rewolucjach" potrawy wygladaly lepiej i były rozne dodatki to jednak i tak w 100% polecam to miejsce.
a dla ciekawskich podam ze zamówilismy 2 zupy , 3 drugie dania ,piwo , cola i 2 dzwanki kompotu i wydalismy 140zł !
kol03:50, 07.03.2023
pan Rozbicki ekspert kulinarny i wszystko jasne
8 6
Polecam restaurację "Sezon" w Szpetalu Górnym.
Wszystko smaczne, świeże i bardzo miła obsługa.
1 0
Otwórz swoja przyjdziemy