Biedronka przebiła dziś wszystkich! Co znajdziemy w pączkach za... 29 groszy?

Tłusty Czwartek to dzień, w którym wszystkie markety stają do walki na promocje pączkowe. W tym roku Biedronka postawiła poprzeczkę wyjątkowo nisko zostawiając konkurencję w tyle – 12 pączków za 3,48 zł z aplikacją. Postanowiliśmy sprawdzić, co kryje się za tak niską ceną? 

W jednej z Biedronek kupiliśmy dziś 12 pączków, po 29 groszy za sztukę. To mniej niż kosztuje foliowa reklamówka w supermarkecie. A przecież w tej cenie mamy nie tylko produkt, ale też jego opakowanie, logistykę i marżę sklepu.

Pozostaje więc pytanie: ile faktycznie kosztuje produkcja takiego pączka? Odpowiedź można znaleźć w składzie.

Co kryje się w pączku za 29 groszy? 

Na opakowaniu zakupionych paczków widnieje też ich skład: mąka pszenna, nadzienie wieloowocowe (25%) składające się głównie z cukru, zagęszczonego przecieru jabłkowego, truskawek, aronii i czarnej porzeczki. Do tego dochodzą regulatory kwasowości, skrobia modyfikowana i aromaty.

Masło? Jajka?

Nie tym razem. Ich miejsce zajmują tłuszcz palmowy oraz sproszkowane jaja i serwatka. Lista dodatków uzupełnia zestaw stabilizatorów i emulgatorów: E471, E481, E472e, E450 i E500. Na wierzchu znajdziemy dekoracyjny puder. 

Konsystencja pączków jest zaskakująco puszysta, ale wynika to raczej z dodatków do mąki i procesu produkcji niż z tradycyjnych metod wypieku. Te pączki były też głęboko mrożone, co również wpływa na ich strukturę i smak.

Po przekrojeniu widać, że nadzienie rzeczywiście może stanowić deklarowane 25%, przypomina jednak słodką pastę. 

Kto powinien sięgnąć po pączka z Biedronki?

Na pewno osoby, dla których liczy się przede wszystkim cena. Pączki z Biedronki są tanie, ale spełniają podstawowe kryteria tego wypieku.

A Wy jecie dziś pączki z Biedronki czy z ulubionej cukierni?