Zamknij
Ważne

Jura-Walczak: "Taki Włocławek chcę budować, o taki Włocławek toczy się gra"

. + 09:30, 25.03.2024 Aktualizacja: 08:18, 26.03.2024

Rozmowa z Agnieszką Jurą-Walczak, radną mijającej kadencji, liderką listy Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga w okręgu 2 – os. Kazimierza Wielkiego, Rybnica, os. Celulozowa.

Pani Agnieszko, jakie inicjatywy zrealizowała Pani w mijającej kadencji Rady Miasta, aby wspierać mieszkańców Włocławka?

Agnieszka Jura-Walczak: Zorganizowałam cykl szkoleń „Czyste Powietrze w Praktyce” – inicjatywę szkoleniową mającą na celu ograniczenie smogu generowanego przez domowe pozaklasowe piece oraz zwiększenie efektywności energetycznej źródeł ciepła, poprzez stosowanie dobrych praktyk i technik przy spalaniu paliw stałych. Jednocześnie informowaliśmy uczestników o możliwości uzyskania dofinansowań do wymiany piecy, a także udzielaliśmy porad natury technicznej. Wprowadziłam na stałe do harmonogramu lokalnych imprez „Bajkowe Korowody”, które to odbywają się już rok rocznie od czterech lat i swoim zasięgiem objęły całe miasto.

Zatrzymajmy się chwileczkę przy Bajkowych Korowodach. Jest to niezwykle popularna akcja, zwłaszcza wśród dzieci, każdy korowód przyciąga tłumy uczestników, którzy biorą aktywny w nich udział, przebierając się i odwiedzając z Panią różne rejony Włocławka. Skąd zrodził się pomysł na tą inicjatywę?

Agnieszka Jura-Walczak: Podczas Pandemii Covid-19 zauważyłam, że wiele dzieci zaczyna mieć problemy z izolacją, oddzieleniem od przyjaciół, zamknięciem w domach, niemożliwością utrzymywania normalnych relacji towarzyskich. Zresztą wielu dorosłych także zaczęło cierpieć w tym okresie na depresję w różnym nasileniu spowodowaną głównie przez wymuszoną izolację, a dzieci są bardziej wrażliwe na tego typu czynniki. Dlatego postanowiłam jakoś wprowadzić urozmaicenie w ówczesnej codzienności. Wybór padł na bajkowe postacie. Z racji na panujące wtedy warunki dzieci nie mogły brać czynnego udziału w naszej zabawie, więc zorganizowaliśmy pochód na os. Kazimierza Wielkiego, między blokami, tak aby najmłodsi widzieli nas z okien swoich domów. Włożyliśmy w to wiele pozytywnej energii, ale muszę przyznać, że kosztowało to trochę wysiłku, aby spiąć wszystko organizacyjnie w całość. Ostatecznie akcja chwyciła i została z nami na stałe, obejmując swoim zasięgiem cały Włocławek. Akcję zapoczątkowałam z zaprzyjaźnioną firmą eventową, a na przestrzeni lat dołączyło do niej wiele innych postaci i organizacji.

Kontynuując, chciałem zapytać o Dni Sąsiada – czym one właściwie są?

Agnieszka Jura-Walczak: Dni Sąsiada to dni, w których sąsiedzi z subosiedli spotykają się razem na spotkaniach mających formę pikniku lub happeningu i integrują się ze sobą. Idea jest taka, aby to sąsiedzi dla sąsiadów organizowali takie wydarzenia w celu po prostu zapoznania się i wspólnego przeżycia kilku radosnych chwil. Jest to też miejsce i czas na pochwalenie się swoimi dokonaniami czy osiągnięciami. Pragnę ożywiać osiedla, integrować mieszkańców, pracować nad wytworzeniem wspólnoty, aby Włocławianie nie byli sobie obcy. Dzięki temu będą mogli w przyszłości podejmować razem inne inicjatywy – w kwestiach, które będą dla nich ważne. Łatwiej jest porozumieć się z kimś, kogo się zna, z kim się rozmawia, a nie tylko mówi zwyczajowe „dzień dobry”. Odkrywamy wtedy, że mamy podobne problemy i możemy je wspólnie rozwiązać. Dlatego odbyły się już trzy Dni Sąsiada, którymi chcę zapoczątkować pewien trend i liczę na to, że te wydarzenia przyjmą się tak samo jak Bajkowe Korowody. Jest to przejaw mojej własnej koncepcji pracy u podstaw.

Zresztą w podobny celu zorganizowałam cykl spotkań „Kobiety Nowoczesnej” wydarzeń integracyjnych dla Pań z różnych środowisk, aby mogły się integrować, by stworzyć im sposobność do spotkań, rozmów, wzajemnego uczenia się, wymieniania poglądów i dzielenia się doświadczeniami.

Bardzo angażuje się Pani w kwestie praw kobiet i wyrównywania szans wystarczy tylko wspomnieć o Regionalnych Kongresach Kobiet, czy symbolicznym ustanowieniu Skweru Praw Kobiet.

Agnieszka Jura-Walczak: Nadanie imienia Skweru Praw Kobiet wydarzyło się dzięki decyzji Rady Miasta, ale prawdę powiedziawszy, musiałam się naprawdę sporo napracować, aby do tego doszło. Ponownie zainicjowałam coś nowego, aż dziw, że nikt wcześniej nie pomyślał o tym, żeby symbolicznie upamiętnić walkę kobiet o nasze prawa tutaj we Włocławku. Podczas Strajków Kobiet pomagałam – organizując pomoc prawną – kobietom, które były szykanowane przez ówczesne władze za udział w tych strajkach – tak tu we Włocławku. Za udział w tych „spacerach” uczestniczki miały sporo nieprzyjemności, musiały stawić czoła wezwaną na przesłuchania na Policję i do Prokuratury, dlatego tak bardzo nalegałam na ustanowienie Skweru Praw Kobiet naprzeciwko siedzibie Sądów Rejonowego i Okręgowego – jako symbolu zwycięstwa, aby stale przypominać osobom pracującym w tych instytucjach, że wszyscy ludzie mają takie same prawa.

Z tego samego powodu zorganizowała Pani Kongres Kobiet?

Agnieszka Jura-Walczak: Poniekąd tak. Jak już Pan wspomniał, kwestie praw kobiet, równouprawnienia i przeciwdziałania wykluczenia, są dla mnie bardzo ważne dlatego, gdy pojawiła się na horyzoncie okazja do wyróżnienia Włocławka poprzez organizację Regionalnego Kongresu Kobiet, musiałam w to wejść. W lutym odbyła się już trzecia edycja Kongresu Kobiet w naszym mieście, co jest dla nas niezwykłym wyróżnieniem. Ostatnio dotarło do mnie, że tym samym Włocławek stoi w forpoczcie miast w których o kobietach się myśli. Zostałam wyróżniona poprzez ustanowienie mnie przez organizację Kongres Kobiet ich pełnomocniczką w naszym województwie, a do tego zaproszono mnie do Rady Kobiet Kongresu Kobiet, więc nie zamierzam się zatrzymywać i dalej przekształcać Włocławek w miasto przyjazne kobietą, walczące z wykluczeniem.

Prowadzę także akcję „HEJT STOP”, która ma przeciwdziałać ostracyzmowi społecznemu, zwłaszcza zjawisku trollingu w Internecie i dostarczać pomocy ofiarom hejtu. Jak Pan widzi, przez ostatnie pięć lat bardzo mocno angażuję się w kwestie społeczne. Zapraszam już 10 kwietnia na konferencję na ten temat. Porozmawiamy o depresji, hajcie i posłuchamy występu Kamili Pańka.

Ale Agnieszka Jura-Walczak to nie tylko akcje prospołeczne, jest Pani także bizneswoman i wielką orędowniczką rozwoju przedsiębiorczości.

Agnieszka Jura-Walczak: Naturalnie uważam przedsiębiorczość, gospodarność i efektywność za bardzo pożyteczne cechy – motor napędowy gospodarki, a skoro lokalna gospodarka będzie się rozwijać, to będziemy mieli więcej środków na walkę z nierównościami, także tymi społecznymi. Od samego początku mojej pracy w Radzie Miasta kładłam duży nacisk na kwestie gospodarcze. Zaczęłam od zorganizowania Konferencji „Włocławek – Miasto dla biznesu”, aby zainicjować dialog między środowiskami biznesowymi, samorządem, a także oświatą w celu zwiększenia dostępności szans rozwojowych, właśnie tu, we Włocławku. Efektem tej konferencji było powstanie Rady Biznesu, która spotykała się przy prezydencie miasta w celu omawiania kwestii ważnych dla przedsiębiorców i rozwoju biznesu. Rada miała stać na straży podpisanej na tej konferencji „Porozumieniu na rzecz rozwoju Włocławka”, aby ziszczać postulaty środowisk przedsiębiorców i czynić z Włocławka miasto sprzyjające rozwojowi prywatnych inicjatyw biznesowych. Proszę mi uwierzyć, że nie była to prosta sprawa. Ostatecznie udało się, ale nie byłam w pełni zadowolona z efektów. Spotkania Rady od samego początku dla niektórych lokalnych polityków były jedynie kwiatkiem u klapy garnituru, aby pokazać się, że tak wspieram przedsiębiorczość, ale aby finalnie nic konkretnego nie robić na rzecz przedsiębiorczości.

Czyli zagranie czysto PR’owe?

Agnieszka Jura-Walczak: Tak, dla pewnych osób istotnie tak było. Niektórym z naszych czołowych samorządowców chodzi tylko o tworzenie pustych instytucji, które będą posługiwały się nic niewnoszącymi statystykami. Nie o to mi chodzi! Pragnę działać na rzecz realnej zmiany, abyśmy mieli podstawy pod zdrową lokalną gospodarkę. Im więcej miejsc pracy, tym wyższa płaca, a to przekłada się na wzrost zamożności Włocławian. Naprawdę zachęcam wszystkich Włocławian, aby z głową przeanalizowali programy wyborcze różnych ugrupowań starających się o uzyskanie władzy w mieście. Puste obietnice, nic nieznaczące – wręcz wirtualne sukcesy, same zagrywki pod publiczkę, nic co by rozwiązywało realne problemy włocławskich przedsiębiorców.

Dlatego zainicjowała Pani powstanie Izby Gospodarczej, której jest Pani wiceprezeską?

Agnieszka Jura-Walczak: Tak! Kujawska Izba Rozwoju Biznesu powstała właśnie w tym celu. Skoro nie byłam zadowolona z efektów współpracy z instytucjami miejskimi, postanowiłam, że my jako przedsiębiorcy musimy się zorganizować i sami zadbać o swoje potrzeby, bo w tym układzie politycznym nikt nam nie pomoże. Udało się zarejestrować KIRB jako Izbę Gospodarczą i teraz pomału dążymy do wdrażania działań, które mają wspierać naszych członków, zwiększać ich szanse rozwojowe, uodparniać na problemy szerszej gospodarki. Rozwój lokalnych firm jest korzystny dla wszystkich Włocławian. Te firmy nie tylko tworzą miejsca pracy, ale też płacą podatki i stymulują lokalną gospodarkę – sukces jednej może przełożyć się na korzyści dla wielu innych ogniw tego samego łańcucha powiązań ekonomicznych.

Wspominaliśmy już o Pani zaangażowaniu w przeciwdziałanie depresji u dzieci w czasie pandemii poprzez organizację Bajkowych Korowodów, ale nie była to jedyna Pani inicjatywa w tym ciężkim dla nas wszystkich roku.

Agnieszka Jura-Walczak: Okres pandemii Covid-19 był czasem trudnym dla wszystkich. Nie mogłam stać z założonymi rękoma, kryć się w domu i nic nie robić. Zaangażowałam się w akcję „Wsparcie dla szpitala”. Proszę sobie wyobrazić, że nikt, czy w samorządzie, czy też w samym szpitalu nie zainteresował się, aby wpisać nasz Szpital Wojewódzki na platformę tzw. Wsparcia dla Szpitala. Platforma ta miała postać strony internetowej, na której z jednej strony publikowano zweryfikowane listy potrzeb szpitali i placówek opieki zdrowotnej a z drugiej łączono je ze zweryfikowanymi ogłoszeniami o dostępności różnych form pomocy – głównie materialnej jak maseczki, środki odkażające, itp. Pomagałam nie tylko szpitalowi włocławskiemu, ale także temu z Radziejowa, Lipna czy Aleksandrowa Kujawskiego.

Zaangażowałam się również w pomoc przeznaczoną dla lokalnego MZOZU przy dostarczaniu materiałów odkażających, czy ustanowieniu maseczkomatu na terenie Wzorcowni.

Udało mi się także nawiązać kontakt z Bankiem Żywności oraz fundacją TVN Discovery Polska, dzięki czemu było możliwe wydanie setki obiadów gównie dla seniorów i osób potrzebujących.

Odnośnie Pani okręgu wyborczego os. Kazimierza Wielkiego, z czego jest Pani naprawdę dumna i co chciałaby Pani dalej zmieniać?

Agnieszka Jura-Walczak: Myślę, że najbardziej dumna jestem z organizacji Klubu Międzypokoleniowego na os. Kazimierza Wielkiego, który udało mi się powołać bez udziału i wsparcia Urzędu Miasta. Nie mogę też zapominać o Grzebowisku – cmentarzu dla zwierząt, o którego powstanie walczę od lat, a teraz zebraliśmy ponad 2 tys. podpisów pod przygotowaną przeze mnie uchwałą obywatelską, która ma się przyczynić do zrealizowania tego celu.

Zarówno Klub, jak i Grzebowisko powstałyby znacznie wcześniej, gdyby propozycje te spotkały się ze zrozumieniem ze strony władz miasta. Podobna sytuacja miała miejsce z Apteką dyżurującą. Samorząd posiadał wystarczające uprawnienia, żeby takie instytucje wyznaczyć, ale z jakiegoś powodu się tego nie robiło, tylko wymyślało się różne dziwne rozwiązania – tyle samo kosztowne co bezsensowne.

Nie rzucam propozycjami na wiatr. Zawsze swoje propozycje popieram konkretnymi rozwiązaniami. Zarówno przy Klubie jak i Grzebowisku wskazałam, jakie konkretnie działania i jakie mechanizmy powinniśmy podjąć, żeby zrealizować te inicjatywy. Niestety bez skutku.

Dlatego zarówno dla swojego osiedla Kazimierza Wielkiego, jak i całego miasta walczę o skuteczność podejmowanych działań. Kandyduję ponownie, aby tym razem z własnym ugrupowaniem wprowadzić takie zmian, które są rzeczywistą odpowiedzią na istniejące problemy.

Potrzebujemy więcej życia na osiedlach, więcej animacji, kultury, sportu, inicjatyw lokalnych wspieranych systemem mikro grantów miejskich na działania budujące ducha społecznej aktywności, więcej miejsc pracy tworzonych przez przedsiębiorców rozwijających się w otoczeniu, które ich wspiera, a nie tylko obciąża podatkami, edukacji troszczącej się o rozwój naszych dzieci, a nie tylko przygotowującej ich do zdawania egzaminów. Miasto musi być rozwijane przez ludzi dla ludzi, dla wszystkich, a nie określonych grup czy pod określone osoby.

Taki Włocławek chcę budować i o taki Włocławek toczy się gra w wyborach 7 kwietnia.

Wsparciem dla mnie jest kandydująca z nr 7 Maria Bągard, która od kilkunastu lat swoje doświadczenie kieruję w stronę podnoszenia jakości życia seniorów i ich rodzin, która uważa, że opieka wytchnieniowa finansowana powinna być z funduszu solidarnościowego miasta. Na każdym osiedlu powinien być animator społeczny, który w profesjonalny sposób zadba o potrzeby mieszkańców - wysłucha i pomoże. Wesprze organizacje pozarządowe, stowarzyszenia i indywidualnych pasjonatów.

Do sejmiku popieram Przemysława Ziemeckiego – lista nr 3, pozycja nr 2.

Na prezydenta popieram Barbarę Moraczewską, która jest gwarantem zmiany.

Zapraszam do zapoznania się z materiałem:

- analiza Włocławka : https://www.youtube.com/watch?v=uJcPIRatJx8

- Sz. Hołownia –wypowiedź ws. aborcji: https://m.youtube.com/watch?si=BOSrLv-1g7cfs3AD&v=d_dEL5wyne8&feature=youtu.be

- oraz z naszymi pozostałymi kandydatami : www.trzeciadroga.wloclawek.pl

Agnieszka Jura-Walczak, liderka listy Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga, okręg nr 2 os. Kazimierza Wielkiego, Rybnica, Celulozowa, lista nr 3.

(artykuł sponsorowany )
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop

OSTATNIE KOMENTARZE

0%