Ratusz twierdzi, że wreszcie jesteśmy blisko ocalenia niszczejącego od lat budynku dawnej fabryki wódek Bauera u zbiegu Cyganki i Brzeskiej. Na czym polega plan urzędników?
Adres Cyganka 27 - Brzeska 1/3 to budynek mieszkalny wybudowany około 1834 roku i rozbudowany około 1911. Zabytek planowany do wpisania do rejestru.
Pewnie wielu włocławian zapytanych o najbardziej zniszczony zabytek w mieście bez namysłu wskazałoby właśnie ten obiekt, znany jako "Teatr Nasz", bo stowarzyszenie o takiej nazwie miało tu na przełomie XX i XXI i wieku przez kilka lat swoją siedzibę.
Dawna fabryka wódek Ludwika Bauera. Co wiemy o tym budynku?
Według historyków, w 1878 roku młody, 27-letni przedsiębiorca Ludwik Bauer otworzył tu małą fabryczkę zajmującą się rektyfikacją spirytusu i dystylacją wódek oraz octownię. W 1897 roku, w związku z wprowadzeniem przez rosyjskiego zaborcę monopolu spirytusowego, firma przestawiła się na produkcję wódek słodkich.
Po II wojnie światowej budynek zajęła Powszechna Spółdzielnia Spożywców, która urządziła w tym miejscu magiel parowy. Z czasem część pomieszczeń przeznaczono na mieszkania, a część na przychodnię lekarską oraz świetlicę "Społem".
W 1997 roku w budynku, którego gospodarzem, ale nie właścicielem było miasto, rozpoczęła działalność artystyczną amatorska grupa teatralna "Teatr Nasz".
Wygląd niszczejącej od lat, charakterystycznej nieruchomości, tym bardziej w zestawieniu z odrestaurowanymi obiektami w jego sąsiedztwie u zbiegu Cyganki, placu Kopernika, Brzeskiej i Wojska Polskiego, jest solą w oku wielu włocławian. Jak bumerang wraca pytanie, co z dawną fabryką wódek? Kiedy wreszcie przestanie straszyć?
Dawny "Teatr Nasz" niszczeje od lat? Co zrobiło miasto?
- Sąd już drugi raz nie zgodził się, żeby budynek, który zajmuje „Teatr Nasz” stał się majątkiem miasta. Zabytek nadal będzie niszczał - informowaliśmy na Dzień Dobry Włocławek w marcu 2013 roku.
Ówczesny zastępca prezydenta Andrzeja Pałuckiego Jacek Wojciechowski mówił wtedy, że sąd nie pozwolił na przejęcie nieruchomości przez miasto przez zasiedzenie.
- Sąd nie zgodził się na to, uznając, że ponosiliśmy zbyt małe nakłady na remont i utrzymanie tego budynku i nie zachowywaliśmy się jak jego właściciel. Dopóki nie będziemy właścicielem, będą wykonywane wyłącznie prace zabezpieczające – mówił w rozmowie z DD Jacek Wojciechowski.
Właścicielki budynku, która podobno w latach 60-tych XX wieku wyjechała do Izraela i słuch po niej zaginął, nie udało się odnaleźć do dziś.
Rewitalizacja szansą dla zabytkowej fabryki wódek
Szansą na uratowanie budynku ma być rewitalizacja.
- Uchwalona jest Specjalna Strefa Rewitalizacji. Aktualnie trwa procedura przygotowywania nowego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który uwzględnia SSR. Myślę, że jesienią będziemy gotowi by MPZP przekazać radnym do głosowania. Na podstawie tych aktów prawnych, (SSR, MPZP), zgodnie z Ustawą o Rewitalizacji, będziemy mogli ten budynek wywłaszczyć. To oznacza, że rzeczoznawca ustali jego wartość. Miasto tę kwotę wpłaci do depozytu i stanie się właścicielem budynku
- tłumaczy zastępca prezydenta Włocławka, Krzysztof Kukucki.
W przypadku ujawnienia się właściciela pierwotnego, odszkodowanie z depozytu zostanie uwolnione.
Co miasto zrobi z zabytkiem?
- Zgodnie z Gminnym Planem Rewitalizacji, budynek ten przeznaczony jest na Społeczne Budownictwo Czynszowe. W koncepcji, która wygrała konkurs architektoniczny, te zapisy zostały uwzględnione - odpowiada Kukucki.
Przypomnijmy, że przy ul. Cyganka, w miejscu obecnego parkingu powstaną cztery budynki mieszkalne. Właśnie trwa projektowanie I etapu Społecznego Budownictwa Czynszowego. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
JB13:30, 18.06.2022
6 0
I co myślicie że uzupełnicie swoje braki finansowe wyciągając od ludzi kasę przy i tak galopującej inflacji , prędzej stracicie swoich czytelników .Są przecież inne strony z informacjami o Włocławku.Mało wam kasy z reklam i od sponsorów 13:30, 18.06.2022