W wieku 90 lat zmarł aktor teatralny i filmowy, reżyser i scenarzysta Ignacy Gogolewski, niezapomniany Antek Boryna z "Chłopów" Jana Rybkowskiego. Informację o śmierci aktora potwierdził PAP Janusz Majcherek z Teatru Polskiego.
Ignacy Gogolewski występował na deskach stołecznego Teatru Polskiego, Dramatycznego, Współczesnego i Narodowego. Kierował Teatrem Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach, Teatrem im. Juliusza Osterwy w Lublinie oraz Teatrem Rozmaitości w Warszawie.
Po raz pierwszy zwrócił na siebie uwagę rolą Gustawa-Konrada w pierwszych po wojnie "Dziadach", zrealizowanych przez Aleksandra Bardiniego. Krytycy pisali wówczas, że "błysnął wybitnym talentem i opanowaniem warsztatu", "oczarował publiczność swoją osobowością i pięknie podanym wierszem".
Młodego aktora uznano za kontynuatora tradycji teatru romantycznego i za takiego uchodził przez długie lata. Miał na swym koncie m.in. role Konrada, Kordiana, Fantazego.
- Gdybym kontynuował wciąż ten sam typ ról, pewnie w końcu bym się znudził zarówno krytykom, jak i publiczności. Ale gdy tylko nadarza się okazja, chętnie stosuję płodozmian - zapewniał Gogolewski w jednym z wywiadów.
Dużo grywał w dramatach szekspirowskich, m.in. "Śnie nocy letniej", "Makbecie", "Królu Ryszardzie II", "Juliuszu Cezarze", "Otellu", "Antoniuszu i Kleopatrze".
Na deskach Teatru Narodowego występował m.in. w repertuarze współczesnym - "Operetce" w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego, "Ostatnim" Tadeusza Bradeckiego czy "Na czworakach" w inscenizacji Kazimierza Kutza.
- Nie twierdzę, że romantyzm we mnie wygasł. Musiałem tylko dodać doń nieco racjonalizmu, bez którego nie sposób poruszać się we współczesnym świecie - mówił aktor.
Gogolewski urodził się 17 czerwca 1931 r. w Ciechanowie. W 1953 r. ukończył wydział aktorski warszawskiej PWST i wkrótce został zaangażowany do Teatru Polskiego w Warszawie.
- Tam zetknąłem się z całą plejadą ludzi wybitnych. Wszyscy oni razem stanowili akademię umiejętności zawodowych praw i reguł najczęściej niepisanych, lecz bez tych reguł dzisiejszy teatr nie ruszyłby z miejsca - wspominał.
Osobny rozdział jego pracy zawodowej stanowią role filmowe. Występował m.in. w "Żołnierzu królowej Madagaskaru" Jerzego Zarzyckiego, "Trudnej miłości" Stanisława Różewicza, "Hrabinie Cosel" Jerzego Antczaka, "Jowicie" Janusza Morgensterna. Najgłębiej jednak zapadł w pamięć widzów jako Antek Boryna z telewizyjnego serialu "Chłopi" Jana Rybkowskiego.
W latach 2005-2006 Gogolewski był prezesem ZASP-u.
Gogolewski jest laureatem licznych nagród i wyróżnień, m.in.: Splendora Splendorów, Wielkiej Nagrody Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry", Mistrza Mowy Polskiej. W 2000 r. otrzymał Nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza za kreację Szarma w "Operetce" Witolda Gombrowicza w reż. Jerzego Grzegorzewskiego w stołecznym Teatrze Narodowym. Został uhonorowany, m.in. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis"
Tiktokerka23:37, 15.05.2022
Kto nie gra w paradokumentach albo serialach typu korporacja i moje ja, nie istnieje dla mnie taka osoba.
witz208:34, 16.05.2022
Wielka szkoda. Odchodzą prawdziwi aktorzy, a pozostaje po nich pustka. Trudno nazwać obecne "gwiazdy" (z pewnymi wyjątkami) aktorami, którym popularność przynoszą "tasiemcowe" - mało ambitne seriale, zdjęcia z egzotycznych miejsc, albo "sensacyjne" informacje z życia prywatnego.
Spoczywaj w spokoju Panie Ignacy.
Ignacy.16:01, 16.05.2022
Wielki i nie powtarzalny aktor,chylę czoła.
3 0
No i jeszcze jedna smutna informacja w tym temacie. Również Jerzy Trela pożegnał sie z widzami.
Pustoszeją sceny teatrów.