Philip Morris International wybuduje pod Krakowem fabrykę wkładów do podgrzewaczy tytoniu. Gigant chce wycofać się z produkcji papierosów.
Philip Morris International to światowy lider branży tytoniowej. Amerykańskie przedsiębiorstwo posiada 15,5% udziałów w światowym rynku tytoniowym poza USA. Siedziba przedsiębiorstwa znajduje się w Nowym Jorku. Jego podstawowe marki papierosów są sprzedawane w ponad 180 krajach na całym świecie.
- Polska zawsze odgrywała dla nas strategiczną rolę. Od 1996 r. zainwestowaliśmy nad Wisłą już blisko 25,5 mld zł. Te inwestycje uwzględniają m.in. naszą fabrykę w Krakowie oraz jej stałą modernizację, a także rozwój naszego krakowskiego centrum, świadczącego usługi biznesowe dla wielu rynków. Dziś mam zaszczyt poinformować, że Philip Morris International podjął decyzję o nowej inwestycji - mówi Michał Mierzejewski, Prezes Philip Morris International na obszar Europy Północno-Wschodniej.
Tytoniowy gigant ma w planach całkowicie wygasić produkcję papierosów i zastąpić je produktami bezdymnymi.
W Krakowie ma powstać fabrykę wkładów do podgrzewaczy tytoniu. Inwestycja ma wynieść 1 mld zł.
- Chcemy, żeby produkcja nowej generacji wkładów tytoniowych do podgrzewania, w tym wkładów do IQOS ILUMA, odbywała się w naszej fabryce w Krakowie, która już dzisiaj należy do największych na świecie. Szacujemy, że ta inwestycja na ponad miliard złotych pozwoli stworzyć wiele nowych, wysoce wyspecjalizowanych miejsc pracy – dodał Michał Mierzejewski.
- Jak wielokrotnie podkreślał Jacek Olczak, CEO Philip Morris International, miejsce papierosów jest w muzeum - wskazuje Mierzejewski.
Dodaje, że w Polsce papierosy pali 29% społeczeństwa i dorośli palacze, którzy nie zrywają z nałogiem powinni mieć dostęp do lepszych, mniej szkodliwych alternatyw dla papierosa.
- Czy będą to produkty doustne, jak snus czy saszetki nikotynowe, czy podgrzewany tytoń, czy też e-papierosy – każda z nich dla pełnoletniego palacza jest lepsza, niż dalsze palenie papierosów – uzupełnia szef PMI na obszar Europy Północno-Wschodniej.
0 0
Ale za mieszkańców zawsze ktoś decyduje co jest dla nich lepsze ? W podobny sposób wyrżnięto Indian w obu Amerykach ...bo to było dla nich lepsze ....
Kiedyś decydowała Moskwa , teraz Bruksela , albo Waszyngton ... a we Włocławku miejscowi POzoranci z POd znaku Tuska ...
0 0
Można powiedzieć po co kanalizować ulicę można chodzić w gumowych butach bynajmniej nie będzie karaluchów to też zdrowsze i biznesowo lepsze.