Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od kilku tygodni przeprowadza kontrole związane z dopłatami bezpośrednimi za 2024 rok. Rolnicy powinni być czujni, gdyż nawet drobne nieprawidłowości mogą skutkować poważnymi konsekwencjami, w tym utratą dofinansowania.
ARiMR prowadzi dwa główne rodzaje kontroli.
Pierwszy to kontrole administracyjne, które dotyczą wszystkich złożonych wniosków. Drugi rodzaj to kontrole na miejscu, które obejmują około 5% wybranych gospodarstw.
Te kontrole mogą być realizowane w terenie, gdzie inspektorzy używają GPS do pomiarów gruntów lub przy użyciu metody FOTO, która polega na analizie zdjęć satelitarnych oraz wizytach w gospodarstwach.
Inspektorzy ARiMR mają szerokie uprawnienia podczas kontroli. Mogą wejść na teren gospodarstwa, przeprowadzać inspekcje zwierząt, przeglądać dokumenty, a także wykonywać zdjęcia i pobierać próbki do analizy.
W hodowlach zwierząt szczególnie sprawdzane są liczebność zwierząt, warunki ich utrzymania oraz zgodność z przepisami dotyczącymi identyfikacji i rejestracji.
Wykrycie nieprawidłowości może skutkować różnymi sankcjami, w zależności od skali naruszenia. Kary mogą obejmować zmniejszenie dopłat, a w skrajnych przypadkach nawet całkowite ich cofnięcie.
Chociaż mniejsze gospodarstwa o powierzchni do 10 ha są zwolnione z niektórych wymogów, nadal mogą być poddane kontrolom.
Aby uniknąć problemów, rolnicy powinni dokładnie sprawdzić, czy wszystkie dane we wnioskach są zgodne z rzeczywistością.
Kontrole ARiMR są przeprowadzane bardzo skrupulatnie, a każda niezgodność może prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych.
Ooooooo07:51, 04.09.2024
Czyli szukają kasy i kontrolują protestujących uśmiechnięta polska
Frustracja włocławianki sięgnęła zenitu!
Na dodatek ciągle trąbienia pociągów czy w dzień czy w nocy Jest to nie do zniesienia A miały już od maja nie używać sygnałów dźwiękowych a tu jeszcze więcej jakby na złość Nie daje się żyć opuszczone rogatki i sygnalizacja świetlna to po co ten gwizd chyba na dobicie
Mieszkanka Zazamcza
07:28, 2025-06-09
Frustracja włocławianki sięgnęła zenitu!
Co ten pan z PKP gada za głupoty - kierowcy przejeżdżają przy opuszczanych rogatkach - ile takich przypadków miesięcznie jest w Polsce? to że kilku baranów chce się wyeliminować to powód aby rogatki zamykać na tak długi czas? Myślenie godne podziwu - czas jest wydłużony i nadal są wypadki - najbezpieczniej będzie wcale nie otwierać rogatek - wtedy wypadki spadną do zera - a może i nie ;) A tak na poważnie to właśnie przez długi czas oczekiwania i świadomość tego że pociąg przejeżdża przez przejazd kilka minut po opuszczeniu rogatek - niektórzy kombinują. Zerknijcie sobie na przejazdy na zachodzie Europy - czas od zamknięcia rogatek do ich otwarcia to około 90 sekund! i tam nikt nie kombinuje przejazdu przy czerwonym świetle bo ma świadomość że skoro zapaliło się światło to maks 30 sekund i pociąg pojedzie. U nas na Hutniczej - jest w budce dróżnik - sobota 7 czerwca pod wieczór, dwa pociągi osobowe - czas oczekiwania 12 minut!!!
Ktosik
07:27, 2025-06-09
Ponad 2000 osób zagrożonych zwolnieniami
Zwlolennicy PiS, a kto doprowadził spółkę do upadku? Otóż informuję was, że zrobiło to wasze "bohaterskie" PiS.
adam66
07:09, 2025-06-09
Frustracja włocławianki sięgnęła zenitu!
We Włocławku powinno być metro i tramwaje było by dużo lepiej
Stefan
07:08, 2025-06-09