Włocławskie struktury Prawa i Sprawiedliwości odpowiedziały na zarzuty Platformy Obywatelskiej, która oskarżyła rząd o przekazywanie Włocławkowi za małych środków na edukację przez co miasto ma się zadłużać. "Padło wiele nieprawd, wiele manipulacji" - mówi poseł Joanna Borowiak.
Według włocławskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości, obecny rząd, "jak żaden w historii", wspiera samorządy. To odpowiedź miejskich struktur partii rządzącej na ostatnią konferencję polityczek Platformy Obywatelskiej.
Platforma kłamała, kłamie i kłamać będzie. Chcemy przekazać kilka informacji na temat tych kłamstw, które zostały powiedziane przez działaczy Platformy w naszym mieście, bo przede wszystkim, liczby nie kłamią, kiedy się nimi nie manipuluje
- mówi Jarosław Chmielewski, szef lokalnych struktur PiS we Włocławku.
PiS wylicza korzystne zmiany podatkowe
Podczas briefingu prasowego, Joanna Borowiak w odpowiedzi na zarzut, że w związku ze zmianami podatkowymi do kasy Włocławka wpływa mniej pieniędzy z podatków od mieszkańców, odpowiada, że powinno być wprost przeciwnie. Według Borowiak, działania rządu sprawiły, że zarówno podatnicy, jak i przedsiębiorcy mogą dzisiaj zostawiać więcej pieniędzy w mieście, co przyczynia się do wzrostu dochodów w budżecie Włocławka.
Na ostatniej konferencji PO padły takie stwierdzenia, jak samorząd ograbiony, samorządy straciły na zmianach podatkowych. A jakie to są zmiany podatkowe? To podatek PIT, który dzisiaj wynosi 12 proc. Zmniejszaliśmy go sukcesywnie z 18 na 17, a potem na 12 proc. To dziesięciokrotnie zwiększona kwota wolna od podatku, czyli 30 tysięcy złotych. To także PIT zero dla młodych do 26 roku życia
- wylicza poseł na Sejm RP.
PiS pokazuje, że w budżecie jest więcej pieniędzy
Działacze PiS z Włocławka porównali wpływy do budżetu z lat 2021 i 2022.
- Dochody w 2021 roku to 832 miliony złotych, a w 2022 roku to już 858 milionów złotych. Proszę zobaczyć, że różnica na korzyść miasta to ponad 26 milionów. Zauważmy też, że Platforma mówiła, że z dnia na dzień jest coraz gorzej, a miasto dostaje coraz mniej pieniędzy. Liczby nie kłamią. Pamiętajmy, że mamy ciężkie czasy spowodowane, po pierwsze COVIDem i wojną w Ukrainie - tłumaczy Jarosław Chmielewski.
Chmielewski porównuje także wynik operacyjny miasta (różnica między dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi) z czasów rządu PO i władzy PiS. Według szefa PiS we Włocławku, w 2010 roku wynik ten wyniósł zaledwie 21 milionów złotych, w 2015 roku - 51 milionów, a zaczął rosnąć systematycznie dopiero za rządów Prawa i Sprawiedliwości, kiedy w 2016 roku odnotowano 60 milionów, a w 2017 roku - 66 milionów. Chmielewski dodaje, że pandemia spowodowała spadek wyniku operacyjnego do 45 milionów złotych, ale już w roku 2022 kwota ta wyniosła 72 miliony złotych.
Z kolei, Wojciech Jaranowski, wiceprzewodniczący sejmiku województwa z PiS zwrócił uwagę, że od 2015 roku we Włocławku systematycznie spada bezrobocie.
Mimo pandemii, mimo wojny w Ukrainie. Z prawie 17 procent zmalało w 2015 do 8 procent w 2022. Niższe bezrobocie to równoznaczne z większym zatrudnieniem oraz zwiększonymi dochodami miasta z podatku PIT i CIT
- tłumaczy samorządowiec.
Miejski radny Janusz Dębczyński twierdzi, że w latach 2016-2022 Włocławek dzięki dotacjom wydał na inwestycje zaledwie 15 milionów złotych z własnej kasy.
Jeżeli popatrzymy na wartość inwestycji we Włocławku w latach 2016-2022 to mamy tu kwotę 541 milionów złotych. Wartość dofinansowania rządowego jest na poziomie 531 milionów. Wkład miasta to zaledwie 15 milionów złotych. To olbrzymie pieniądze, które napłynęły do Włocławka. Bez tego prezydent musiałby zadłużać miasto. Ta pomoc rządowa jest bardzo wyraźna
- mówi Janusz Dębczyński z PiS.
Wtórowała mu Joanna Borowiak.
- Wszystkie gminy muszą dokładać do inwestycji. Mało tego, dopóki PiS nie objęło władzy w Polsce, samorządy musiały te inwestycje realizować z własnych środków. My słyszymy od włodarzy naszego miasta, że musieli dołożyć 15 milionów złotych, a bez tych pieniędzy nigdy nie zrealizowaliby tych rzeczy, gdyby nie wsparcie rządowe - dodaje poseł na Sejm RP.
Działacze Prawa i Sprawiedliwości wyliczyli, ile Włocławek otrzymał: z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg (16 mln zł), z Programu Inwestycji Strategicznych (42 mln zł), Rodziny 500+ (442 mln zł) oraz programu wsparcia seniorów (10 mln zł).
Politycy PiS odnieśli się także do wysokości subwencji oświatowej dla Włocławka. Przekonują, że podane przez władze miasta dane są niezgodne z prawdą.
- Politycy Platformy podają kwotę subwencji oświatowej z wydatkami na przedszkola, na które nigdy takich pieniędzy nie było, bo to zadanie własne gminy. PO podaje zbyt wysoką kwotę, bo 296 milionów, to za wysoka kwota, powinni odliczyć zadania własne. Zmanipulowali te dane - tłumaczy Wojciech Jaranowski z PiS.
Działacze PiS we Włocławku zaznaczają także, że rząd przeznacza pieniądze na dodatkowe etaty dla specjalistów w szkołach takich jak: psycholodzy i pedagodzy.
0 0
Masz rację ale ze wskazaniem na po bo jest bardziej proeuropejskie!