Pirat z Okrzei już namierzony. Czy poniósł dostateczne konsekwencje?

Nagranie z Okrzei obiegło miasto. Wiemy już, kto siedział za kierownicą i jakie konsekwencje poniósł.

Kim jest pirat z Okrzei? Policja zna sprawcę

Sprawa szokującego zdarzenia na Okrzei ma ciąg dalszy. Nagranie z monitoringu, które trafiło do naszej redakcji przez Alert24, obiega miasto.

[ZT]80423[/ZT]

Teraz poznaliśmy oficjalne ustalenia policji. I choć funkcjonariusze wiedzą już, kto siedział za kierownicą, to opis zdarzenia, który podaje policja, mocno odbiega od tego, co widać na nagraniu.

Wiemy już, że za kierownicą siedział 19-letni kierowca BMW. Policja nałożyła na niego mandat.

Jak informuje mł. aps. Tomasz Tomaszewski z włocławskiej komendy:

- Po północy otrzymaliśmy zgłoszenie o zdarzeniu drogowym z udziałem pojazdu BMW. Na miejscu policjanci ustalili, że 19-latek jadąc ulicą Okrzei nie dostosował prędkości do warunków na drodze i zjechał na pobocze, gdzie uszkodził znak drogowy. Kierowca był trzeźwy, za spowodowanie zdarzenia został ukarany mandatem karnym

– przekazuje Tomaszewski.

Tyle oficjalny komunikat. Tymczasem nagranie mówi samo za siebie - samochód porusza się zatoką przy Okrzei z bardzo dużą prędkością. W pewnym momencie dosłownie przelatuje nad krzewami oddzielającymi zatokę od jezdni i ścina znak drogowy.

Różnica między policyjnym „zjechaniem na pobocze” a tym, co pokazuje wideo, jest więc ogromna. Trudno mówić tu o zwykłym zjechaniu — to była skrajnie nieodpowiedzialna jazda, której skutki mogły być tragiczne.

Wielu mieszkańców komentuje sprawę jednoznacznie: mandat, przy takiej brawurze to za mało. 

[ANKIETA]1259[/ANKIETA]