Zamknij

Anwil rozbił rywala i zagra w finale KBC 2014 z Asseco Gdynia

20:24, 26.09.2014 A.K
Skomentuj Fot. Krzysztof Osiński Fot. Krzysztof Osiński

Ambitna postawa Wikany Startu Lublin pozwoliła gościom wygrać pierwszą połowę meczu z Anwilem, ale na koniec to miejscowi byli zdecydowanie lepsi. W finale KBC włocławianie zagrają z Asseco Gdynia.

Anwil rozpoczął półfinał w składzie Hajrić, Wysocki, Vaughn, Simon i Brown. Choć pierwsze punkty z dystansu zdobył dla gości Czujkowski, to dobra gra Browna i Simon dała po 4 minutach prowadzenie naszej drużynie 13:6. Włocławianie zamiast powiększać przewagę, popełniali sporo błędów w ataku, na dodatek pozwolili rozkręcić się Allenowi, który wejściami pod kosz doprowadził do remisu. Pierwsza odsłona zakończyłaby się remisem po 17, gdyby nie trójka równo z syreną w wykonaniu Eitutaviciusa. Dzięki temu Anwil wygrał tę część 20:17.

Na początku drugiej kwarty z dobrej strony pokazał się Surmacz, który trafił za 3, ale po stronie Startu pięć punktów z rzędu zdobył Bartosz Diduszko, utrzymując rywali w grze. Jako, że do rozpoczęcia sezonu jeszcze tydzień, w grze Anwilu pojawiało się sporo błędów. Stąd pudła spod samej obręczy Hajricia, czy niedokładne podania Vaughna. Rywale wykorzystywali to, trzymając się wciąż bardzo blisko "Rottweilerów".

Dobre wejście Śmigielskiego oraz punkty Billinga dały nawet kilka punktów prowadzenia gościom. Ostatecznie pierwszą połowę Wikana Start Lublin wygrał 36:34. W przerwie między drugą, a trzecią kwartą odbył się finał konkursu wsadów, w którym Łukasz Biedny miał się zmierzyć z Brandonem Brownem (drugie miejsce w eliminacjach). Gracz Anwilu oddał jednak wygraną Biednemu, bo w pierwszej połowie meczu ze Startem doznał drobnego urazu.

Odpuszczenie wsadów w przerwie świetnie podziałało na Browna, który tylko w tej części meczu zdobył 11 punktów i głównie dzięki niemu Anwil odjechał rywalom. Dobrą zmianę dał Eitutavicius, do zdobywania punktów włączył się też Wysocki, przewaga gospodarzy wzrosła nawet do 15 punktów (63:48). Po 30 minutach Anwil prowadził 65:53.

W ostatniej kwarcie włocławianie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Dobre momenty zarówno w ataku jak i w obronie miał Witliński, aktywny był Simon, a w końcówce na parkiecie pojawili się nawet juniorzy. Start walczył ambitnie, ale dwaj Amerykanie wspomagani z rzadka przez kolegów to na Anwil za mało.

Ostatecznie Anwil pokonał Wikanę Start 88:70 i w jutrzejszym finale KBC 2014 zagra z Asseco Gdynia, które pokonało wcześniej Trefl Sopot 72:57. W sobotę od godziny 16 Trefl zagra ze Startem o trzecie miejsce. Finał Anwil - Asseco od 18.30.

Anwil Włocławek - Wikana Start Lublin 88:70 (20:17, 14:19, 31:17, 23:17)

Anwil: Brown 26, Witliński 14, Hajrić 10, Simon 10, Wysocki 8, Eitutavicius 7, Vaughn 6, Surmacz 5, Krajniewski 2, Jankowski 0, Raczyński 0, Warszawski 0.

Wikana Start: Allen 20, Billing 14, Śmigielski 8, Wojdyła 6, B. Diduszko 5,  Ł. Diduszko 5, Czujkowski 4, Lewandowski 5, Kowalski 0, Szymański 0, Trojan 0.

(A.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

tomtom

0 0

Rozumiem, że Start grał tylko "3" graczami?! 21:22, 26.09.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

anwilfananwilfan

1 1

Przypominam, że za tydzień (4 paź) inauguracja sezonu Tauron Basket Ligi, Anwil zmierzy się w Toruniu z beniaminkiem ligi . Widzimy się w Toruniu :))
Mecz również na kanale Polsat Sport News . ANWIL ! 00:44, 27.09.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KiErOwCaKiErOwCa

1 1

do anwilfan
taki z Ciebie fan że nawet nie wiesz kiedy Anwil zaczyna sezon! 14:12, 27.09.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

leoleo

0 1

farbolaki do boju 20:09, 27.09.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%