Zamknij

Dreszczowiec w Sopocie. Rottweilery wyszarpały Treflowy zwycięstwo w ostatniej chwili!

20:19, 19.01.2017 N.S
Skomentuj Fot. Piotr Kieplin/KK Włocławek Fot. Piotr Kieplin/KK Włocławek

Koszykarze Anwilu, jadąc do Sopotu, spodziewali się ciężkiego boju i taki musieli stoczyć. Walka o zwycięstwo toczyła się do ostatniej sekundy. Ostatecznie Rottweilery pokonały zespół Trefla 80:79.

Anwil dobrze wszedł w mecz. Dzięki rzutom m.in. Pawła Leończyka, Kamila Łączyńskiego i Tylera Hawsa po pięciu minutach gry Rottweilery prowadziły już 13:4. Świetnie w tej części meczu spisywał się m.in. Josip Sobin, który zanotował sześć zbiórek i jedną asystę w ciągu sześciu minut. Niestety w drugiej części kwarty szczęście zaczęło bardziej sprzyjać gospodarzom, którzy po serii 12:0 wyszli na prowadzenie 16:13. Choć zawodnicy Anwilu starali się jeszcze dogonić rywali, ostatecznie pierwszą kwartę przegrali trzema punktami (20:17).

Początek drugiej kwarty to dalsza dominacja koszykarzy Trefla, którzy po serii 5:0 prowadzili już 25:17. Złą passę Anwilu przełamał rzutem za trzy Kacper Młynarski, który był w pierwszej połowie najlepiej punktującym graczem włocławskiej ekipy. Po kolejnych dwóch udanych akcjach zakończonych przez skrzydłowego Anwilu rzutami kolejno za dwa i za trzy punkty, włocławianie przegrywali już tylko jednym punktem (27:26). To dodało zespołowi Igora Milicicia wiatru w żagle. Rottweilery odzyskały w końcu prowadzenie (30:27), jednak koszykarze Trefla nie dawali za wygraną. W rezultacie kibice oglądali zacięta walkę, w której kilkakrotnie zmieniało się prowadzenie. Ostatecznie na przerwę z jednopunktowa zaliczką schodzili gospodarze (44:43).

Początek drugiej połowy to walka punkt za punkt, w której przez większość czasu Rottweilery zostawały o krok za rywalami. W drugiej połowie trzeciej kwarty Trefl ponownie nieco przyspieszył i po „trójkach” Anthonego Irelanda oraz Filipa Dylewicza powiększył przewagę do sześciu punktów (59:53). Ekipa z Włocławka starała się odrabiać straty, ale rozpędzeni gospodarze mocno jej to utrudniali. W rezultacie po 30 minutach gry Anwil przegrywał 65:61.

Ostatnią odsłonę Anwil zaczął od mocnego akcentu. W ostatniej sekundzie pierwszej akcji czwartej kwarty celnie za trzy rzucił Tyler Haws, a po chwili to samo zrobił Fiodor Dmitriew. Dzięki temu ekipa trenera Milicicia prowadziła 69:66. Gospodarze nie zwalniali jednak tempa i nie pozwolili gościom powiększyć swojej przewagi. Walka o zwycięstwo toczyła się ze zmiennym szczęściem do samego końca. Na niespełna dwie minuty przed końcem meczu, po kolejnym celnym rzucie za trzy Filipa Dylewicza, Trefl prowadził 79:78. Końcówka spotkania była bardzo nerwowa, ponieważ Anwilowi udało się przegonić rywali dopiero na pięć sekund przed końcem (po niecelnym rzucie osobistym Josipa Sobina dobijał Paweł Leończyk). Na tym jednak nie koniec, ponieważ Trefl błyskawicznie przeprowadził piłkę przez połowę i miał jeszcze szansę na zdobycie dwóch "zwycięskich" punktów. Na szczęście dla włocławskiego zespołu Anthony Ireland, który wykonywał rzut, chybił. Anwil pokonał gospodarzy 80:79.

Najlepszym strzelcem ekipy Rottweilerów był James Washington, który zakończył mecz z 15-punktowym dorobkiem i dwoma asystami. Tylko dwa punkty mniej zanotował Paweł Leończyk (dołożył do tego osiem zbiórek). Trzecim strzelcem włocławskiej drużyny, z 11 punktami, był Kacper Młynarski.

11 zwycięstwo w sezonie pozwoliło Anwilowi umocnić się w górnej części tabeli. Włocławski zespół zajmuje obecnie trzecie miejsce w PLK. Przed kolejnym ligowym starciem Rottweilery czeka sporo odpoczynku. Najbliższy mecz (na wyjeździe, przeciwko Kingowi Szczecin) rozegrają 1 lutego.

Trefl Sopot - Anwil Włocławek 79:80 (20:17, 24:26, 21:18, 14:19)

Trefl: Marković 27, Dylewicz 20, Ireland 14, Karolak 7, Śmigielski 4, Lasek 4, Stefański 3, Mielczarek 0, Kolenda M. 0

Anwil: Washington 15, Leończyk 13, Młynarski 11, Łączyński 10, Haws 10, Sobin 7, Jaramaz 7, Dmitriew 5, Chyliński 2, McCray 0

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

POLAK1POLAK1

9 1

Brawo redakcja za podanie punktacji zawodników i oczywiście brawa dla Anwilu. Poziom jeszcze daleki jest od mistrzowskiego ale wreszcie los uśmiechnął się do nas w końcówce. 22:00, 19.01.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%