Zamknij

Rywalki z Wielowicza boją się WAP Włocławek? Nie wiadomo czy w ogóle przyjadą na niedzielny mecz...

Daniel WiśniewskiDaniel Wiśniewski 08:35, 24.09.2017 .
Skomentuj Podopieczne Jarosława Chwiałkowskiego w niedzielę miały zagrać z Fuksem Wielowicz. Mecz najprawdopodobniej nie dojdzie jednak do skutku. Fot. Kamil Zgodziński Podopieczne Jarosława Chwiałkowskiego w niedzielę miały zagrać z Fuksem Wielowicz. Mecz najprawdopodobniej nie dojdzie jednak do skutku. Fot. Kamil Zgodziński

Zaplanowany na niedzielę, 24 września mecz Włocławskiej Akademii Piłkarskiej z Fuksem Wielowicz może nie dojść do skutku. Powodem takiej sytuacji jest fakt, że rywalki najprawdopodobniej nie stawią się na stadionie OSiR.

Drużyna Jarosława Chwiałkowskiego, po 4 kolejkach rozgrywek o mistrzostwo III ligi kobiet pozostaje bez porażki, mając na koncie 39 strzelonych bramek. Na niedzielę zaplanowane było kolejne starcie. Tym razem, przeciwniekiem WAP miał być Fuks Wielowicz. Spotkanie prawdopodobnie nie odbędzie się, bo rywalki mogą nie dojechać do Włocławka.

- Pod koniec tygodnia dostałem smsa od trenera naszych najbliższych rywalek, że raczej nie przyjadą do nas w niedzielę i nie zagramy z nimi spotkania. Wygląda na to, że oddają mecz walkowerem. Najprawdopodobniej dziewczyny się z Fuksa Wielowicz się pochorowały - powiedział w rozmowie z Portalem DDWłocławek Jarosław Chwiałkowski, trener WAP Włocławek.

Dla włocławskiej drużyny, najbliższy mecz miał być ostatnim przetarciem, przed środowym finałem Pucharu Polski, w którym zespół zmierzyć się ma z Kanią Toruń. Rywalki są beniaminkiem II ligi i mecz z nimi zapowiada się niezwykle ciekawie. W ubiegłym sezonie rywalizowały w tej samej lidze, w której gra WAP. Obecnego sezonu nie mogą jednak zaliczyć do udanych. W 3 pierwszych meczach rozgrywek II ligi zanotowały 2 porażki i remis. Dopiero w ostatniej kolejce zdołały pokonać rywalki 5:0, jednak należy zwrócić uwagę na fakt, iż jest to ostatnia drużyna w ligowej tabeli. Do środowego meczu, drużyna Chwiałkowskiego musi być mimo to dobrze przygotowana.

- Szkoda, że ten mecz nie dojdzie do skutku. Cały nasz misterny plan, jeśli chodzi o przygotowania do Pucharu Polski, się posypał. Liczyliśmy na niedzielny mecz, ale robimy swoje i w niedziele zagramy gierkę wewnętrzną i przygotowujemy się do środowego meczu z Kania. Będzie to finał Pucharu Polski na szczeblu KZPN i chcemy się dobrze zaprezentować. To, że nasze rywalki grają w II lidze nie oznacza, że nie możemy z nimi powalczyć. To jest, jak najbardziej, drużyna w naszym zasięgu - dodaje J. Chwiałkowski.

Środowy mecz zostanie rozegrany tradycyjnie na boisku OSiR. Pierwszy gwizdek o godzinie 17.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%