Za nami kolejny krok na drodze do wybudowania we Włocławku nowej siedziby Sądu Okręgowego. Rozstrzygnięto konkurs na projekt budynku, który ma stanąć przy ul. Żeromskiego.
Nowa siedziba Sądu Okręgowego ma stanąć przy ul. Żeromskiego 28 na dawnym boisku szkolnym, w sąsiedztwie domu pomocy społecznej Miejskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej, który kilka lat temu zajął dawny budynek Gimnazjum nr 1. Teren po drugiej stronie ulicy zajmuje parafia Św. Stanisława.
Działkę przy Żeromskiego oddało darowizną na rzecz Skarbu Państwa miasto. Koszty wybudowania nowej siedziby sądu we Włocławku w całości pokryje Ministerstwo Sprawiedliwości, które zagwarantowało na inwestycję blisko 41 mln złotych.
Właśnie rozstrzygnięto konkurs na opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej nowego budynku sądu. Wygrał projekt Pracowni Projektowej Wojciech Kolesiński z Poznania. Zwycięzca zostanie zaproszony do negocjacji na opracowanie dokumentacji projektowej na budowę obiektu przy Żeromskiego (dopóki te formalności nie zostaną załatwione, sąd nie chce pokazać, jak wygląda zwycięski projekt).
- Być może budowę uda się rozpocząć już w końcówce 2016 roku - mówi Wojciech Góralski, dyrektor Sądu Okręgowego.
Na Żeromskiego ma przenieść się cały Sąd Okręgowy. Przy Wojska Polskiego i Kilińskiego zostałyby tylko Sąd Rejonowy.
Kilka lat temu była idea stworzenia przy ul. Długiej kompleksu budynków SO. W zaadaptowanym po byłej jednostce wojskowej budynku działa tu sąd pracy. W 2010 roku sąd ostatecznie zrezygnował z działki przy ul. Długiej. Problemem była ciągnąca się procedura regulowania stanu prawnego gruntu.
2 11
a obok pewnie kościół pobudują potrzebny tam akurat następny sąd za 41 mln
27 2
Fabryki a nie sądy budować i godne pensje a nie śmieciowe co za idiotyczny kraj.
9 4
@ sedzia:
Jest dokładnie odwrotnie jak sądzisz: fabryki sa mniej potrzebne niż sądy, bo produkt można kupić za granicą, ale czekanie na wyrok sądowy o zapłatę np 3 lata to kpina. To jest właśnie słabość Państwa.
Nie dotować górników i rolników (węgiel i zboże można importować) - przede wszystkim uporządkować sądownictwo - bo sądzić się "taniej" za granicą nie można.
... inna sprawa, czy akurat budynek za 41 baniek to najlepszy sposób na porządkowanie sądownictwa...
Nawiasem mówiąc, proponuję wprowadzenie Sądów Rabinackich.
Mazel Tov.
5 1
~ Leslauer opieszałość w wydawaniu wyroków nie ma nic wspólnego z budynkiem gdzie znajduje się obecny sąd, a z ludźmi którzy w nim pracują.
A lokalizacja beznadziejna, jak zwykle brak możliwości rozbudowy i oczywiście brak odpowiedniego parkingu.
7 3
@ lol:
Racja, nie ma. Dlatego skomentowałem to w przedostatnim zdaniu wpisu.
CO do lokalizacji - nie mam aż tak zdecydowanych opinii, miejsce kojarzę, i chyba z ocenami wstrzymam się do momentu kiedy zobaczę projekt.
Jak znam życie, ilość miejsc parkingowych musiała zostać określona w warunkach konkursu o obowiązkiem projektanta jest spełnienie tego warunku.
Możliwość rozbudowy - poczekaj na projekt, popatrz, może inny architekt zobaczy to, czego Ty nie dostrzegasz, różnie bywa... :)
... nawiasem mówiąc, szkoda, że nie zaproszono nikogo z lokalnych projektantów do konkursu. Nawet lokalny Sąd uważa że Włocławek jest beee, a inni cacy. Tak a priori. Nie wiem, jaki byłby wynik, ale konkursy tego typu powinny być otwarte - SARP i Izba Architektów zabiego o to od lat, niestety bezskutecznie.
MAzel Tov.
10 3
państwo policyjne w toku
6 3
Lauser..konkurs był otwarty dla wszystkich, wybrany projekt jest najlepszy pod każdym względem. Budynek wizualnie wzbogaci krajobraz. Mi się projekt bardzo podoba.
4 2
" Działkę przy Żeromskiego oddało darowizną na rzecz Skarbu Państwa miasto" - czy ten tekst jest napisany przez Polaka ?
5 0
a czy nie byłoby lepiej (i taniej) dla wszystkich, gdyby wszystkie instytucje sądownicze umieścić na jednej działce lub w bliskiej odległości (sądy, prokuratury, itp?)?
2 8
Kawałeczek dalej jest plac targowy tam można zrobić parking.W końcu byłby porządek.
6 1
A ja dzisiaj otrzymałem od Pana prezydenta miasta Włocławek nową ofertę wysokości opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego o 100% w 2016 i o 100% w 2017 i o100% w 2018,wychodzi obecnie 150zł a w 2018 będzie 900zł.Tak trzymać,warto było na pana głosować.
6 2
A moim zdaniem to powinien powstać jeden nowoczesny kompleks budynków administracji ,w jednym miejscu ,jeden porządny aby załatwić w nim wszystko z parkingami dla wszystkich , bo znając życie to będzie taka sama kicha jak w starym sądzie czy U.M. czy też U.S. coś w rodzaju w Dąbrowie Górniczej. Mamy plac po Fajansie na Płockiej czy po Ursusie. A pieniądze - posprzedawać te dziuple w których teraz się ukrywają te URZĘDNIKI - SZKODNIKI
1 1
Na parking to jest już plac równany, na przeciw.
Tylko do kogo on należy?
2 0
Powoli wszystko staje się śmieszne.
Obojętnie jaka inwestycja jest we Włocławku zapowiadana, pojawiają się dziesiątki wypowiedzi kwestionujących;celowość, miejsce, koszty itp.
Zastanawiam się, czy doczekam takiego czasu tutaj w tym mieście, kiedy przynajmniej większość coś pochwali.
A najgorsze jest to, że wielu wpada w jakąś spiralę kwestionowania decyzji zaraz na początku, bez rozeznania sprawy.Każdy może mieć swoje zdanie, ale bez przesady.
4 2
@ motokiler:
Nie był otwarty. Były zaproszone pracownie z anormalnie wysokim progiem wejścia. A życie uczy (przynajmniej w mojej branży) że tytuły przewyższają osiągnięcia. Młodych pracowni, gdzie projektant ma mniej niż 40 lat, nie było wcale wśród startujących.
Nie wiem, kto był w jury oceniającym, a raczej mogę się domyślać jedynie... Ale jeśli jednym z sędziów konkursowych był "architekt-amator" niejaki Andrzej E. zza Wisły, (a chyba był...) to mam jak najgorsze przeczucia...
Choć strona pracowni, która konkurs wygrała, budzi nadzieje. Prace na poziomie, przyzwoite i warte uwagi. Mam nadzieję, że to smak projektanta, a nie jury, będzie brany pod uwagę.
Jeszcze tylko trzeba "spacyfikować specjalistów-kosztorysantów", którzy będą przy dokumentacji budowlanej i wykonawczej swoje 3 grosze wtrącać. No i inspektor nadzoru poukładany, a nie ten wyżej wymieniony "nadinżynier"...
Mazel Tov.
6 1
to w tym mieście nie ma już architektów?
3 1
tyle się mówi, żeby kupować, gdzie się zarabia! brakuje we Włocławku architektów?
3 4
architektów pewnie tu nie brakuje. widać nie chciało się żadnemu popracować i złożyć projekt na konkurs.
4 2
Oj, Drzymała - uwierz, że wielu by chciało. Przynajmniej ci, których znam. Zamknięte konkursy mają to do siebie, że "nie każdy może".
2 0
Moja dawna szkoła :)
2 0
Moja też :) Taka ciekawostka - podczas przebudowy budynku dawnego Gimnazjum nr 1 znaleziono bomby z czasów drugiej wojny światowej - ciekawe czy pomysłodawcy budowy Sądu Okręgowego w tym miejscu wiedzieli o tym. Poza tym jestem ciekaw, co stanie się z tamtejszymi bunkrami, które stoją tuż obok budynku szkoły (również były wykorzystywane w czasie drugiej wojny światowej w celu przejścia w inne rejony miasta).
2 0
sa dwa budynki po urzedzie na 3go maja i na kosciuszki tam zrobic sad a nie szastac pieniedzmi jak nie ma na leki dla ludzi chorych na raka
2 4
@ next
no biedni, tak chcieli i nikt ich nie zaprosił. konkurs był ogłoszony w internecie i dzienniku unijnym. mógł przystąpić każdy architekt wystarczyło mieć tylko jeden udany projekt na koncie. no skoro dla włocławskich architektów to za dużo...
5 2
@ Drzymała:
Nie mógł każdy. Uwierz, że tak jest. To się nazywa "bariera wejścia". Wystarczy że w warunkach konkursu wpiszesz: "min jeden projekt remontu lotniska wojskowego" na przykład, i już wypada Ci 99% graczy z rynku, bo mało kto to robił. A z sądami jest tak, że są to w sumie dość proste funkcjonalnie obiekty, ale mało kto w życiu je projektuje - bo mało się ich buduje. Stąd bariera dla większości. SARP i IA wiele razy zwracali na takie praktyki uwagę.
A co do Włocławka - jest tu kilka firm, które projektują w 80% poza miastem, np przemysł, np galerie... Jest biuro co robi TYLKO przemysł, np WIKĘ zrobili - bardzo skomplikowany technicznie projekt. Inna pracownia robi w 80% szpitale, nawet bardzo daleko od Włocławka. Jest gość, który projektuje sporo dla Anglików - nie ruszając się ze stołka we Włocławku. Lokalna firma zaprojektowała krematorium - to również się nie każdemu zdarza.
Ale akurat Sądu nie ma w CV nikt - stąd trochę niesprawiedliwie oceniasz lokalne firmy, że "to dla nich za dużo".
Działanie na lokalnym (dość zamkniętym) rynku skutecznie wyklucza z większości akcji typu "conajmniej jeden porównywalny obiekt".
... ale lubię słowo "udany" w Twoim poście...
Masz coś wspólnego z projektowaniem? Wiesz coś o tym?
Pytam serio.
2 5
@ next
no to widać wybitni przedstawiciele lokalnego środowiska mieli coś lepszego do zaprojektowania i postanowili nie trwonić talentu na byle co.
Co do zawyżonych wymagań to chcieli coś takiego:
W celu potwierdzenia wiedzy i doświadczenia uczestnicy konkursu winni udokumentować wykonanie
przynajmniej jednej usługi polegającej na sporządzeniu projektu budowlanego i dokumentacji wykonawczej
budynku użyteczności publicznej o powierzchni nie mniejszej niż 3000 m2, która otrzymała pozwolenie na
budowę, w okresie ostatnich trzech lat przed upływem terminu składania ofert, a jeżeli okres prowadzenia
działalności jest krótszy - w tym okresie.
Przez budynek użyteczności publicznej, zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia
2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U.
Nr 75, poz. 690 z późn. zm.), należy rozumieć budynek przeznaczony na potrzeby administracji publicznej,
wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki
zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych
lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym,
morskim lub wodnym śródlądowym, oraz inny budynek przeznaczony do wykonywania podobnych funkcji; za
budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny.
Krematorium się trochę nie łapie. Ale projektant od galerii mógłby się wykazać, wystawić sobie pomnik w rodzinnym mieście mógłby pan od szpitala, pan co Anglię na nowo projektuje mógłby podzielić się swoją wizją. Nie? Skoro nie za wysokie progi to może jednak dla lokalnych projektantów za niskie progi?
5 0
@ Drzymała
... Czyli jednak z projektowaniem masz niewiele wspólnego. Wybiórcze cytaty to nie jest najlepsza metoda na ocenę innych. W przywołanym tekście nie ma wzmianki o "ocenie dorobku kandydata", który to pozostaje w gestii komisji, czy jury konkursowego.
A o tej "gestii" kilka słów jeszcze: postaraj się, jeśli możesz, o informację jak przebiegały przedkonkursowe spotkania z dyr. Góralskim, z panią Joasią i z panią Agatą - pracownicami sądu, z niejakim Andrzejem E, z dwoma architektami z Włocławka, z architektem miejskim Włocławka, z pewnym inspektorem nadzoru z Włocławka - dojdź do nich jakoś, poproś o info - może wtedy załapiesz jak się w tej skali przyjmowano kryteria oceny i jak to się ma do tego co przywołałeś w swoim poście. I jeśli potem dalej uznasz że to brak chęci czy lenistwo tutejszych projektantów, to rzeczywiście nie będę mógł nic więcej dodać.
... poza tym, nie umieściłem w swoim poście listy osiągnięć, dałem Ci jedynie przykłady tego, że ludzie robią różne rzeczy, i to wcale nie takie małe. Teksty o pomniku, o wizji, o wysokich progach - wybacz, ale przy dość dobrej znajomości rynku projektowego, można je skwitować tylko lekkim wzruszeniem ramion i pozostawić bez komentarza.
Dlaczego nie chcesz odpowiedzieć na moje pytanie, czy masz coś wspólnego z projektowaniem?
2 0
@ next
Nie muszę się znać na projektowaniu, żeby umieć przeczytać ogłoszenie. Kryterium dla kandydata był 1 projekt na budynek użyteczności publicznej. I już. To nie musiał być sąd ani nawet nic w tym stylu. Mógł być nzoz, szpital, galeria, bank, dworzec, synagoga.
Nie będę chodzić i pytać,bo w sumie mam to w nosie. Ale wkurza mnie takie gadanie "bo nie dali naszym i zaprosili obcych". Ogłoszenie było mógł się zgłosić każdy kto ma 1 projekt.I nic tam innego nie widzę o innych specjalnych wymaganiach.
To moje pytanie skoro są u nas tacy dobrzy architekci to dlaczego żadnemu nie chciało się stanąć do konkursu?
0 0
No to jeszcze dosadniej: Ustalenia były mniej więcej takie, że budynek użyteczności publicznej jest warunkiem FORMALNYM (czy: koniecznym), ale jury ZAAKCEPTUJE jedynie te pracownie, które projektowały sądy. A każda pracownia, zgłaszająca akces do konkursu MUSI uzyskać akceptację. A warunki tej akceptacji - ooo, to już sprawa decyzji jury. Więc proponuje zmianę ostatniego zdania w Twoim poście tak: "...żadnemu nie dano stanąć do konkursu?" Nawet gdyby poznański projekt wygrał, to chodzi o zasady.
Teraz rozumiesz?
Nawiasem mówiąc, obejrzałem projekt, uważam że jest bardzo dobry. Wygrał zasłużenie. Tylko że to nie zmienia faktu, że takie "filtrowanie" pracowni jest, delikatnie mówiąc, nie w porządku wobec lokalnych projektantów.
Druga sprawa: Dokładanie tak samo postąpiono z włocławskimi architektami jeśli chodzi o Sąd Konkursowy. Identyczna sytuacja - nie, bo nie.
I na koniec - last, but not least: opracowanie projektu konkursowego to jest zajęcie na 3-4 tygodnie dla 2-3 osobowego zespołu. U nas w mieście z pewnością znaleźliby się ludzie, chcący podjąć się tego zadania. Akurat ja zdecydowałem nie startować, podobnie jak moi dwaj koledzy. Dlatego, że dla naszej małej pracowni to za duży temat, nie udźwignęlibyśmy go. Ale inni nie mieli takich ograniczeń, zadecydowano za nich. Akceptujesz takie podejście do "otwartych konkursów"? Bo ja, i większość architektów - nie.
Skoro masz w sobie tyle entuzjazmu do przejrzystości, to spełnij formalne warunki i wystartuj na prezesa spółki miejskiej. Będę Ci kibicował. Z uśmiechem na twarzy.
Mam tylko prośbę - na przyszłość wstrzymaj się z kategorycznymi osądami nie poznawszy wpierw dobrze tematu, okoliczności i uwarunkowań. Faktycznie, na projektowaniu znać się nie musisz. Ale gdybyś się znał, to z pewnością oprócz tego, że umiesz przeczytać ogłoszenie, umiałbyś także przeczytać co trzeba między wierszami. A tej wiedzy najwyraźniej Ci brakuje.
Pozdrawiam, mając nadzieję na bardziej konstruktywne dyskusje, konkursy i osądy. :)
0 0
@ Drzymała:
No to jeszcze dosadniej: Ustalenia były mniej więcej takie, że budynek użyteczności publicznej jest warunkiem FORMALNYM (czy: koniecznym), ale jury ZAAKCEPTUJE jedynie te pracownie, które projektowały sądy. A każda pracownia, zgłaszająca akces do konkursu MUSI uzyskać akceptację. Warunki tej akceptacji - ooo, to już sprawa decyzji jury. Więc proponuje zmianę ostatniego zdania w Twoim poście tak: "...żadnemu nie dano stanąć do konkursu?" Nawet gdyby poznański projekt wygrał, to chodzi o zasady.
Teraz rozumiesz?
Nawiasem mówiąc, obejrzałem projekt, uważam że jest bardzo dobry. Wygrał zasłużenie. Tylko że to nie zmienia faktu, że takie "filtrowanie" pracowni jest, delikatnie mówiąc, nie w porządku wobec lokalnych projektantów.
Druga sprawa: Dokładanie tak samo postąpiono z włocławskimi architektami jeśli chodzi o Sąd Konkursowy. Identyczna sytuacja - nie, bo nie.
I na koniec - opracowanie projektu konkursowego to jest zajęcie na 3-4 tygodnie dla 2-3 osobowego zespołu. U nas w mieście z pewnością znaleźliby się ludzie, chcący podjąć się tego zadania. Akurat ja zdecydowałem nie startować, podobnie jak moi dwaj koledzy. Dlatego, że dla naszej małej pracowni to za duży temat, nie udźwignęlibyśmy go. Ale inni nie mieli takich ograniczeń, zadecydowano za nich. Akceptujesz takie podejście do "otwartych konkursów"? Bo ja, i większość architektów - nie.
Skoro masz w sobie tyle entuzjazmu do przejrzystości, to spełnij formalne warunki i wystartuj na prezesa spółki miejskiej. Będę Ci kibicował. Z uśmiechem na twarzy.
Mam tylko prośbę - na przyszłość wstrzymaj się z kategorycznymi osądami nie poznawszy wpierw dobrze tematu, okoliczności i uwarunkowań. Faktycznie, na projektowaniu znać się nie musisz. Ale gdybyś się znał, to z pewnością oprócz tego, że umiesz przeczytać ogłoszenie, umiałbyś także przeczytać co trzeba między wierszami. A tej wiedzy najwyraźniej Ci brakuje.
Pozdrawiam, mając nadzieję na bardziej konstruktywne dyskusje, konkursy i osądy. :)
0 0
@ Drzymała:
No to jeszcze dosadniej: Ustalenia były mniej więcej takie, że budynek użyteczności publicznej jest warunkiem FORMALNYM (czy: koniecznym), ale jury ZAAKCEPTUJE jedynie te pracownie, które projektowały sądy. A każda pracownia, zgłaszająca akces do konkursu MUSI uzyskać akceptację. Warunki tej akceptacji - ooo, to już sprawa decyzji jury. Więc proponuje zmianę ostatniego zdania w Twoim poście tak: "...żadnemu nie dano stanąć do konkursu?" Nawet gdyby poznański projekt wygrał, to chodzi o zasady.
Teraz rozumiesz?
Nawiasem mówiąc, obejrzałem projekt, uważam że jest bardzo dobry. Wygrał zasłużenie. Tylko że to nie zmienia faktu, że takie "filtrowanie" pracowni jest, delikatnie mówiąc, nie w porządku wobec lokalnych projektantów.
Druga sprawa: Dokładanie tak samo postąpiono z włocławskimi architektami jeśli chodzi o Sąd Konkursowy. Identyczna sytuacja - nie, bo nie.
I na koniec - opracowanie projektu konkursowego to jest zajęcie na 3-4 tygodnie dla 2-3 osobowego zespołu. U nas w mieście z pewnością znaleźliby się ludzie, chcący podjąć się tego zadania. Akurat ja zdecydowałem nie startować, podobnie jak moi dwaj koledzy. Dlatego, że dla naszej małej pracowni to za duży temat, nie udźwignęlibyśmy go. Ale inni nie mieli takich ograniczeń, zadecydowano za nich. Akceptujesz takie podejście do "otwartych konkursów"? Bo ja, i większość architektów - nie.
Skoro masz w sobie tyle entuzjazmu do przejrzystości, to spełnij formalne warunki i wystartuj na prezesa spółki miejskiej. Będę Ci kibicował. Z uśmiechem na twarzy.
Mam tylko prośbę - na przyszłość wstrzymaj się z kategorycznymi osądami nie poznawszy wpierw dobrze tematu, okoliczności i uwarunkowań. Faktycznie, na projektowaniu znać się nie musisz. Ale gdybyś się znał, to z pewnością oprócz tego, że umiesz przeczytać ogłoszenie, umiałbyś także przeczytać co trzeba między wierszami. A tej wiedzy najwyraźniej Ci brakuje.
Pozdrawiam, mając nadzieję na bardziej konstruktywne dyskusje, konkursy i osądy. :)
0 0
oops, przepraszam - coś miałem z netem, stąd te 4 razy... Niezamierzone.
0 0
ja perd***, co za chory system. Centrum miasta jest puste,każdy narzeka, że się nic nie dzieje, nic nowego nie powstaje.Zamiast ożywić miasto to oni budują SĄD na "zadupiu".Niech go zbudują przy Starym Rynku , w końcu Miasto kupiło działkę przy ul. Tumskiej. Hallo KU WIŚLE MIŁO BYĆ!!! Prezydencie ! Apeluję o zmianę lokalizacji!
0 0
W tym Włocławku co by nie wybudować to się nic nie podoba,to są fachowcy, każdy wielobranżowy na wszystkim się znają.A przeważnie to pochodzą z desantu.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz