Zamknij

Młodzi lekarze z Włocławka: jesteśmy zmęczeni, nie ma co się oszukiwać [WYWIAD]

06:00, 25.10.2017 Aktualizacja: 12:10, 29.03.2020
Skomentuj Szpital we Włocławku, fot. Łukasz Daniewski/Natalia Seklecka Szpital we Włocławku, fot. Łukasz Daniewski/Natalia Seklecka

"Jesteśmy zmęczeni, nie ma co się oszukiwać, ale to norma u lekarzy w Polsce. Większość dużo pracuje, ale to nie wynika z ich wyboru. Lekarze są do tego przymuszani, bo jest nas po prostu za mało" - o trudach pracy młodego lekarza we włocławskim szpitalu i niesłabnącej nadziei na poprawę sytuacji w polskiej służbie zdrowia rozmawiamy z Dariuszem (29 lat) i Cezarym (28 lat), lekarzami-rezydentami w trakcie specjalizacji z kardiologii, od kilku lat zatrudnionymi w Szpitalu we Włocławku.

Umawiamy się na rozmowę o bezpiecznej godzinie 15:00, kiedy obaj (teoretycznie) powinni już być po pracy. Pod oddział kardiologii przychodzę punktualnie, ale nie zastaję nikogo. Mam zatem chwilę, by rozejrzeć się wokół. Niedawno wyremontowany oddział wygląda przyjaźnie, a mimo to niepokój budzą znalezione na parapecie ulotki, zachęcające do wykupienia prywatnego ubezpieczenia z dostępem do lekarzy 24 specjalności. Czyżby firmy ubezpieczeniowe wiedziały, że w pięknie wyremontowanych budynkach już teraz nie ma kto leczyć? I że utrudniony dostęp do lekarzy wielu specjalizacji stał się największym problemem pacjentów?

Z rozmyślań wyrywa mnie młody lekarz, który przebiega korytarzem z plikiem papierów w ręku. Uśmiecha się przepraszająco i przez ramię krzyczy: „Jeszcze tylko prześlę te dokumenty do szpitala w Warszawie i zaraz będę wolny. Kolega jeszcze na SOR, za chwilę przyjdzie!”. Czekam kolejne 20 minut, nim obu udaje się znaleźć czas na spokojną rozmowę. A przecież od godziny powinni już być po pracy!

Młodzi, ambitni, świetnie wykształceni i na co dzień upokarzani przez system. Kilkanaście dni temu usłyszeli od rządzących „Niech jadą!” – i te słowa przelały czarę goryczy. Pracują ponad siły, z trudem łączą życie zawodowe z prywatnym, ale nadal nie tracą wiary, że ich sytuacja się poprawi.

DDWłocławek: O proteście lekarzy rezydentów już pewnie słyszeliście...

Dariusz (D): Zamówiłem nawet koszulkę popierającą protest, ale jeszcze nie przyszła.

... więc jak on wygląda z perspektywy Włocławka? Czy wasza codzienność jest tak zła, jak przedstawiają to młodzi lekarze w swoich postulatach?

D: Zwykły dzień wygląda tak: przychodzimy przed 8 rano, odprawa, po odprawie idziemy na wizytę, jeśli są przyjęcia – od samego rana musimy zrobić całą dokumentację, opisać wszystkie obserwacje, badania i potem cały dzień siedzimy w papierach, to zajmuje najwięcej czasu...

A gdzie tu pacjent...?

D: No rano oglądamy pacjentów na wizycie.

Przez dwie minuty.

D: Trochę dłużej, bo z każdym trzeba porozmawiać, ale po tej porannej wizycie, jeżeli pacjent nie zgłasza żadnych dolegliwości, to przez cały dzień nie ma się z nim kontaktu.

A oni mówią, że siedzicie w gabinetach i pijecie kawę.

D: Siedzimy w gabinetach i robimy tę dokumentację.

Cezary (C): To jest dokumentacja przykładowego pacjenta [pokazuje grubą teczkę wypełnioną papierami] Trzeba ją przejrzeć, bo każdy z tych dokumentów zawiera kilka rozpoznań i musimy się przez nie przebić. Często pacjenci przynoszą historie leczenia nawet z lat 80-tych. Przy kilku chorobach trzeba dodatkowo ustawić leczenie, żeby pacjentowi nie zaszkodzić.

I te wszystkie informacje musicie przepisać do swoich dokumentów?

C: My to musimy przede wszystkim przeanalizować, a potem te wszystkie rozpoznania (nie tylko z naszej branży, ale też innych) zamieścić w wypisie.

To rezydenci mogą tak kompleksowo ustawiać leczenie?

C: To każdy lekarz robi!

Ale wy macie prawo robić to sami? Przecież jesteście dopiero w trakcie specjalizacji! To czym się właściwie różni rezydent od specjalisty?

C: Rezydent od specjalisty różni się tym, że nie ma na pieczątce tytułu „specjalista”. [śmiech] A tak zupełnie poważnie to różni nas przede wszystkim doświadczenie. Lekarz z długim już stażem pracy często tylko spojrzy na chorego i już wie co mu dolega, bez wielu dodatkowych badań.

D: Jesteśmy lekarzami z pełnym prawem wykonywania zawodu, w trakcie zdobywania specjalizacji.

Macie zatem prawo sami podejmować decyzje i samodzielnie prowadzić pacjentów?

C: Tak. Mamy nad sobą kierownika specjalizacji, starszych kolegów, którzy nam pomagają i służą zawsze pomocą...

D: Jak mają czas!

C: Oczywiście – jak mają czas. Ale polskie prawo jest w ten sposób skonstruowane, że to my odpowiadamy za wszystkie swoje działania. Mamy pełne prawo wykonywania zawodu i ponosimy odpowiedzialność za wszystkie decyzje, pod którymi się podpisujemy. Nie odpowiada za nas kierownik specjalizacji – na wypisie jest tylko nasza pieczątka i kierownika oddziału. W razie jakichkolwiek roszczeń tylko te dwie osoby biorą odpowiedzialność za leczenie.

O której kończy się wasz dzień pracy?

C: Planowo? 14:35.

A w rzeczywistości?

C: Ja mam wielu pacjentów pod swoją opieką, także wychodzę z pracy między 16:00 a 17:00.

D: Jak ja miałem zabiegi na początku, też zostawałem dłużej – to wynikało zarówno z chęci nauki, jak i ogromu pracy, jaka była i jest na oddziale. W Polsce, jak wszyscy wiemy (albo dopiero się dowiemy) jest bardzo mało lekarzy, mało pielęgniarek. Ze statystyk wynika, że na 1000 mieszkańców mamy obecnie średnio 2,2 lekarzy. Jest to bardzo mała liczba, co najbardziej widać na oddziałach chorób wewnętrznych, gdzie jest bardzo dużo pacjentów i bardzo mało lekarzy. Tam wszystko jest wrzucane w jeden worek.

Lekarze ze względu na warunki pracy w szpitalu też często szukają spokojniejszej pracy na starość i przechodzą np. do przychodni. W szpitalu jest dużo pracy, dużo stresowych sytuacji, ma się do czynienia z pacjentami i ich rodzinami, nie zawsze wdzięcznymi za to, co dla nich robimy.

Pracujecie od 8:00 do 17:00...

C: Do 14:35 planowo!

D: 7 godzin 35 minut etatowych.

Nikt wam za nadgodziny nie płaci, jak rozumiem?

C: Oczywiście, że nie.

A ile wy właściwie zarabiacie na tym etacie jako rezydenci?

D: Do ręki około 2150 złotych.

Każdy rezydent dostaje tyle samo?

D: Są specjalizacje, które są deficytowe – to znaczy jest za mało lekarzy danej specjalności i na szkolących się jest zapotrzebowanie. I wtedy koledzy dostają do 300-400 złotych więcej za podjęcie się takiej specjalizacji. Ogólnie zarobki kształtują się pomiędzy 2100 a 2700 złotych miesięcznie, ale zaznaczam, że trzeba jeszcze samodzielnie opłacić składkę lekarską i ubezpieczenie.

C: Mamy obowiązek przynależności do izby lekarskiej, musimy płacić składki.

I tak przez pięć lat?

D: Sześć! Specjalizacja z kardiologii trwa sześć lat. Choć na przykład rodzinna tylko cztery – ogólnie pomiędzy cztery a sześć lat.

Jak to jest, że z jednej strony mówicie o tak niskich zarobkach, a z drugiej TVP przekonuje, że nie ma w Polsce biednych lekarzy?  Wy czujecie się bogaci?

C: Nie, mieszkam jeszcze z rodzicami, ale planuję się wyprowadzić [śmiech]

D: Ja mieszkam z żoną, w bloku, w mieszkaniu 36 m² kupionym przez rodziców, dziesięcioletni samochód, żona jeździ autem rocznik 2001, dostała go od mamy.

[ZT]17354[/ZT]

Jednak faktycznie zarabiacie więcej niż te 2150 zł na etacie – bo dyżury, bo przychodnie...

D: Kwestia dyżurowa jest ciężka, bo my pracujemy w szpitalu na etacie, czyli nie możemy mieć drugiej umowy cywilnoprawnej ze szpitalem. Nasze dyżury są więc etatowe i za te dyżury płaci nam się jak za nadgodziny – czyli 150-200% więcej od naszej normalnej kwoty za godzinę. Czyli jeśli normalnie zarabiamy ok. 13 zł za godzinę, to godzina dyżurowa wychodzi ok. 20 zł. To nie są duże pieniądze.

Nie ma biednych lekarzy, bo pracujemy dużo. Większość społeczeństwa spędza 8 godzin na etacie, nam wychodzi około 2-2,5 etatu. I tak: jeśli przeciętny etat w miesiącu to 160 godzin, my wyrabiamy ponad 300. Zarobki lekarzy nie wynikają więc z dużych stawek za godzinę, tylko z wielu przepracowanych godzin, z poświęceniem życia rodzinnego.

C: Licząc tylko naszą pracę w szpitalu: 160 godzin normalnego etatu plus 4 dyżury całodobowe w miesiącu, to już prawie 260 godzin.

D: Ja jeszcze pracuję w przychodni.

Taki tryb pracy chyba mocno odbija się na życiu prywatnym, nie wspominając już o bezpieczeństwie pacjentów...

D: Jesteśmy zmęczeni, nie ma co się oszukiwać, ale to norma u lekarzy w Polsce. Większość dużo pracuje, ale to nie wynika z ich wyboru. Lekarze są do tego przymuszani, bo jest nas po prostu za mało.

Najgorszym momentem na każdym oddziale w szpitalu jest układanie listy dyżurowej, bo ona się nigdy nie domyka. Zawsze są dyskusje, że „trzeba wziąć”, że „będzie problem”, że musi być ciągłość pracy. Ktoś zawsze się musi znaleźć i dla tego lekarza, który w końcu się zgodzi, będzie to kolejny dyżur, kolejne godziny pracy kosztem innych spraw – na przykład życia prywatnego.

C: Niełatwe są miesiące wakacyjne, w których każdy by chciał wziąć trochę urlopu, a jest to trudne.

D: Ciężko jest też wyjechać na jakiś staż lub kurs, bo podczas naszej nieobecności ktoś musi za nas wykonać codzienną pracę – a to jest kłopot. A staże są długie – sześciotygodniowe i trzeba na nie dojeżdżać, a dodatkowo za wszystko samemu płacić.

Co dla was jest najgorsze w tej pracy?

D: Papierologia. W naszym szpitalu jest i system komputerowy, i system ręczny jednocześnie, w oba wpisujemy to samo.

Wszystkie dokumenty wypełniają lekarze?

D: Tak. Nie ma pomocy administracyjnej. W innych krajach są sekretarki czy pomoce medyczne wykonujące np. wstępne badania – tam lekarz zajmuje się wyłącznie pacjentem i stawianiem diagnozy.

C: Dodatkowo trzeba pamiętać, że do każdej procedury musimy mieć zgodę pacjenta, którą najlepiej odbierać w obecności świadków, bo wtedy dopiero jest ona wiarygodna...

D: ...ale i tak zawsze można ją podważyć [śmiech]

Pacjenci i ich rodziny to dla was trudny front?

C: Bardzo trudny, bo ciężko wytłumaczyć pacjentom i ich rodzinom, że nie zawsze potrafimy pomóc. W Polsce jest problem ze zrozumieniem nawet tego, że ludzie umierają. Nie jest też łatwo wytłumaczyć, że istnieje coś takiego jak powikłanie – zawsze, gdy coś się złego stanie, wina jest zrzucana na lekarza. Chorzy potrafią np. przez 30 lat nie dbać o swoje zdrowie i wtedy – choć robimy wszystko, by im pomóc – nie jesteśmy w stanie usunąć skutków długoletnich zaniedbań. Ale pacjenci nie zawsze to rozumieją i zdarzają się niemiłe sytuacje.

Mieliśmy kiedyś pacjenta na SOR z zatrzymanym krążeniem. To była zatorowość płucna, więc były wskazania do przedłużonej reanimacji. Przez 2 godziny ratowaliśmy mu z kolegą lekarzem życie, pomagali nam jeszcze ratownicy medyczni. Gdy skończyliśmy, zmęczeni poszliśmy na drugi odcinek SOR, gdzie czekali stabilni pacjenci. Zostaliśmy przywitani pretensjami, padały słowa niecenzuralne, pacjenci krzyczeli, że im „się to należy, bo płacą składki” i że „na pewno piliśmy kawę, a oni tu czekają”. To są naprawdę przykre sytuacje.

D: Na SOR w ogóle jest dużo pracy, ale to wynika z niedostatecznej dostępności pacjentów do lekarzy rodzinnych – gdyby było ich więcej, gdyby mieli większe możliwości i więcej czasu dla pacjenta, to wiele z tych przypadków nie byłoby kierowanych do szpitala i byłoby załatwianych w ramach przychodni.

C: Pacjenci często mają uwagi do czasu oczekiwania na uzyskanie pomocy. Tymczasem proces diagnostyczno-leczniczy to układ naczyń połączonych, w który są zaangażowani lekarze, diagności laboratoryjni, pielęgniarki, ratownicy medyczni, technicy radiologii, fizjoterapeuci, psychologowie i inne zawody medyczne. Gramy w jednej drużynie, której celem jest zdrowie i życie pacjenta. Przy tak małej ilości rąk do pracy wystarczy, że wypadnie jeden trybik, a wszystkie procedury się wydłużają. Chorzy denerwują się, że czas oczekiwania na SOR to od kilku do kilkunastu godzin, ale muszą mieć świadomość tego, że nas za po prostu za mało i z roku na rok jest coraz gorzej.

Jakie jeszcze problemy dotykają rezydentów?

D: Mamy mało czasu na naukę i szkolenia, a do tego za wszystko musimy płacić sami.

C: Nasza koleżanka jedzie teraz na tygodniowy kurs badania echokardiograficznego, który kosztuje 2500 złotych. To dla nas naprawdę duże kwoty.

Dlaczego waszym zdaniem to akurat rezydenci rozpoczęli ogólnopolski protest? Czy wasza sytuacja wśród lekarzy jest aż tak specyficzna?

D: Wchodzimy do tego zawodu jako młodzi ludzie i chcielibyśmy, żeby on wyglądał inaczej.

C: Następuje pewna zmiana pokoleń, teraz dochodzą do głosu młodzi ludzie, którzy trochę już pojeździli po świecie i sporo widzieli. Ja też byłem na praktykach w Niemczech i wiem, że w systemie ochrony zdrowia może być inaczej.

To znaczy jak?

C: Zacznijmy od tego, że w mieście, w którym odbywałem praktyki, kasa chorych wyglądała jak Szpital we Włocławku, z kolei Szpital wyglądał jak nasze siedziby NFZ czy ZUS. Tam lekarze pracują zgodnie z umową o pracę, mają tyle dyżurów, na ile pozwala prawo pracy. Nie ma umów cywilnoprawnych. Lekarze zarabiają na starcie tyle co my, tylko że ich zarobki liczone są w euro. Do tego oczywiście są dyżury, ale lekarz rezydent w Niemczech może rozpocząć samodzielne dyżury dopiero po 2 latach pracy.

A w Polsce jak jest?

[śmiech]

D: W Polsce dyżuruje się samodzielnie dużo wcześniej, niektórzy koledzy nawet opowiadają, że zostawali sami na oddziale już w pierwszym miesiącu rezydentury! Brakuje lekarzy, a każdego dnia miesiąca ktoś musi być na oddziale. I takie są czasem tego skutki.

Jak wasze rodziny znoszą waszą pracę?

D: Kiepsko. Wiele godzin jesteśmy poza domem, niemal każdy weekend spędzamy w pracy – a dyżur w piątek czy w sobotę powoduje, że następny dzień człowiek jest nie do życia i nie ma z niego pożytku. To jest dla nas duży problem. 

Bieganie z jednej pracy do drugiej nie wynika z pazerności, ale z konieczności – gdyby nie nasza zgoda na taki system pracy, nie miałby kto ludzi leczyć.

C: Moja dziewczyna, która też pracuje w szpitalu i jest diagnostą laboratoryjnym, zarabia jeszcze mniej niż ja – mimo dyżurów, które również pełni całodobowo.

Co jest zatem najważniejsze w postulatach protestujących rezydentów? Pieniądze?

C: Rezydenci nie chcą dla siebie dużych pieniędzy, my po prostu walczymy o normalne warunki pracy i minimum bezpieczeństwa dla siebie i dla pacjentów. Nie mamy czasu dla pacjenta, a czasem zwłoka kilku minut może się skończyć tragicznie. Na szczęście mamy doświadczony personel, pielęgniarki, ale ich też coraz częściej brakuje. Wśród pielęgniarek jest duża luka pokoleniowa. Boimy się wcześniejszego wieku emerytalnego, bo on może pogłębić braki kadrowe.

Problemem też jest sprzęt – generalnie nie ma monitorów, jest problem z pomiarem nawet podstawowych parametrów życiowych.

D: Jak się coś zepsuje to jest kłopot, żeby to naprawić, bo nie ma pieniędzy. Ciężko się pracuje w takich warunkach.

C: Sprzęt mamy 10-13-letni, cieszymy się, że chociaż udało się wymienić angiograf.

[ZT]26436[/ZT]

Co waszym zdaniem by musiało się zmienić, żeby było normalnie?

D: Mniej papierów.

C: Więcej ludzi do pracy.

D: Więcej ludzi to możliwość sensowniejszego podzielenia pracy, co daje mniejsze obciążenia na pojedynczego lekarza. Na pewno wtedy lepiej by się pracowało.

C: Trzeba pamiętać, że są spore różnice pomiędzy dużym miastem a miastem takim jak Włocławek. W tych mniejszych szpitalach rezydentur i miejsc szkoleniowych jest mniej niż w dużych ośrodkach klinicznych. W małych szpitalach mocniej eksploatuje się rezydentów, choć zaznaczyć trzeba, że ciężko pracują tu wszyscy, niezależnie od wieku.

Te wszystkie zmiany mogłyby zmniejszyć liczbę błędów lekarskich? Nie da się ukryć, że to głównie one elektryzują opinię publiczną i są główną osią niezgody między pacjentami a lekarzami.

D: Najpierw trzeba rozróżnić dwie rzeczy: błąd lekarski i powikłanie. Jak się podejmuje jakieś działanie, to mogą z niego wyniknąć negatywne skutki, ale najczęściej to nie błąd, ale powikłanie. Błędy lekarskie są wbrew pozorom bardzo rzadkie.

Może zatem problem jest brak czasu, by rodzinie i pacjentowi te kwestie spokojnie wytłumaczyć?

D: Do rodzin wiele kwestii nie dociera, bo najczęściej wychodzą z założenia, że jak coś się stało z pacjentem, to na pewno z naszej winy – z zaniechania czy błędnej decyzji. Od razu jesteśmy straszeni prokuraturą i tłumaczenie, że mamy do czynienia z powikłaniem, nie ma sensu. Na wszystkie zabiegi pacjenci podpisują zgody i są o możliwych negatywnych skutkach informowani.

C: Dodatkowo my, jako lekarze, nie potrafimy się też przed tymi atakami bronić. Rozumiemy emocje i najczęściej tymi emocjami staramy się tłumaczyć obelgi rzucane pod naszym adresem. Ale niejednokrotnie mamy do czynienia z pomówieniami, na które powinniśmy reagować. Nikt z nas tego nie robi.

Zdarzyły się wam tego typu drastyczne sytuacje?

C: Oczywiście. Miałem kiedyś pacjenta, który miał dużo obciążeń, gdyż wiele lat chorował. Wykonywaliśmy u niego różne procedury kardiologiczne, które były niezbędne, by utrzymać go przy życiu. W ich wyniku doszło do powikłania, które niestety mogło się zdarzyć. Leczyliśmy to powikłanie i zaraz pojawiały się kolejne problemy. To była spirala, która często zdarza się u osób schorowanych. Rodzina pacjenta tego nie rozumiała – uznali lekarzy za winnych tego, co się dzieje z ich bliskim, wyzywali nas publicznie od nieudaczników, grozili, że „nas urządzą”, że „zaraz tu będzie telewizja i prokuratura”. Co ciekawe, sam pacjent był spokojny, przepraszał nas za swoją rodzinę.   

Często grozi się wam telewizją i prokuraturą?

D: Często. Mnie kiedyś pewna pani straszyła TVN-em, krzyczała, że już do nich dzwoni, w tym momencie. Jak to nie pomogło, zagroziła mi skargą do dyrekcji, a na samym końcu chciała mnie przekupić. Są różne sposoby na wymuszenie na nas określonych działań.

C: My tego nigdzie nie zgłaszamy, traktujemy to jako element pracy, zwalamy to na emocje. Na Zachodzie zgody na leczenie są skonstruowane w taki sposób, że jasno i klarownie z nich wynika, co to jest błąd. Tam też, gdy sprawa trafia do sądu i okazuje się, że lekarz nie popełnił błędu, rodziny płacą wysokie koszty procesowe. W Polsce tak jest tylko teoretycznie, ze względu na złą sytuację materialną rodziny często zwalnia się z tych kosztów.

Zabezpieczania się przed takimi sytuacjami uczą nas od początku – kończyłem studia w Łodzi i tam od pierwszego roku nam mówiono, że wszystko ma być na papierze, bo zaraz przyjedzie pan prokurator i tylko papier się będzie liczył.

D: Mnie za to na uczelni w Katowicach mówiono coś mądrzejszego: żebym wyjechał od razu po studiach [śmiech]

Dlaczego zatem nie wyjechaliście? Co was trzyma w kraju?

D: Rodzina. Nie mam problemów z językiem, ale ze względów rodzinnych nie wyobrażam sobie wyjazdu.

C: Mnie również rodzina i wiara w to, że coś się zmieni. Zaczęło działać Porozumienie Rezydentów, były manifestacje, zaczęło się o problemach głośno mówić.

D: Pewnie nie wyjedziemy, choć zdajemy sobie sprawę, że możemy ponieść wysokie koszty tej decyzji.

 

Z Cezarym i Dariuszem, lekarzami-rezydentami w trakcie specjalizacji z kardiologii, rozmawiała Joanna Borkowska

Czy popierasz protest lekarzy rezydentów?

Ankieta zakończona, dziękujemy za oddane głosy. Wyniki głosowania są widoczne poniżej:
Tak 71%
Nie 29%
(J.B)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(49)

iga 34iga 34

57 72

Jeszcze dobrze nie po pracowali a już krocie by chcieli zarabiać !

06:11, 25.10.2017
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

zzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz

17 16

Czy jedyną cechą człowieczeństwa reprezentowaną w komentarzach jest krytyka innych ludzi, a zwłaszcza tych którym powodzi lub może powidzić się lepiej?
Igo 34 - a Ty byś nie chciała lepiej zarabiać? Chciałabyś żeby w Twoim przypadku ktoś napisał w stylu "nie potrafi napisać słowa 'popracowali', nie wie że przed znakami interpunkcyjnymi nie stawia się spacji, a chciałaby krocie zarabiać"?
Z pewnością i mnie ktoś skrytykuje :). Czemu w komentarzach tylko się ubliża, krytykuje, poucza innych nie widząc własnych błędów?

06:47, 25.10.2017

LeslauerLeslauer

7 10

do zzzzzzzzz:
W Twojej wypowiedzi też spacje przed znakami interpunkcyjnymi występują.
Przyganiał kocioł garnkowi...

Mazel Tov.

09:21, 25.10.2017

zzzzzzzzzzzzzzzzzzzz

5 5

Leslauer - kompletnie nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi i nawet nie próbujesz jej zrozumieć.
Przecież wyraźnie zapytałem, czy byłoby miło Idze 34 gdyby ją zaczął ktoś krytykować. Mało tego - dałem do zrozumienia, że mój post to nie krytyka ponieważ mnie też z pewnością będzie ktoś pouczał. Zawsze znajdzie się lepszy. Chciałem przekazać, że nikt nie jest doskonały i nie na tym polegają komentarze żeby każdego krytykować i pouczać.
Jak widać Ty tego nie zrozumiałeś, albo po prostu nie chcesz zrozumieć.

Co do spacji w mojej wypowiedzi - fakt, że cudzysłów rozpoczynający jest też znakiem interpunkcyjnym, ale chyba nie o to Ci chodziło jako błąd? Dla ułatwienia powiem Ci, że bardziej powinieneś szukać źle postawionych lub braku przecinków, gdyż z tym zawsze miałem problemy...

12:27, 25.10.2017

xdxd

35 19

Czy mi sie wydaje czy społeczeństwo medyczne jest najczęściej niezadowoloną częścią naszego narodu?
Chyba lepiej niż górnicy i rolnicy.

06:39, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

witamwitam

10 6

Pewnie wynika to z niedofinansowania systemu. Czyli o to o co sie toczy protest. Skoro personel mało zarabia, są kolejki bo państwo przeznacza za mało pieniędzy na leczenie (dlaczego dziennie robi się 5 TK a nie 50 tomografii, itd) tzn, że za mało pięniędzy jest w systemie. Jeżeli zobaczymy statystyki europejskie i przeznaczamy tylko 4,8% PKB a Czechy 6%, Węgry 6% to coś u nas jest nie tak

09:22, 25.10.2017

SirNickSirNick

33 4

Z jednej strony dostają mało bo odpowiadają za życie.
Z drugiej strony nadal dopiero się uczą. Niektórzy myślą, że są nie wiadomo kim. Zupełnie jak studenci prawa.
Z trzeciej jednak nie mają ogłoszeń o pracę, które od świeżo upieczonego specjalisty wymagają 5 lat doświadczenia za tą samą płacę co zamiatacz ulic.

Nie uwłaczam zamiataczom bo każda praca jest ważna i ma swoje miejsce w społeczeństwie.

06:51, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

chechechechecheche

28 9

Ciekawe skąd ddwloclawek wzięło ten artykuł. Na pewno tego sami nie napisali...

07:18, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lollol

28 21

Lekarze w Polsce są zmęczeni ponieważ pracują na kilka etatów, i nie dlatego że mało zarabiają tylko dlatego że są pazerni.
Każdy obywatel w Polsce musi pamiętać, że podwyżka dla lekarzy rezydentów, deputat węglowy dla górników, 500+ wcześniej czy później spowoduje podwyżkę podatków.
I nawet jak obniżą podatek PIT to podwyższą podatki pośrednie.
Podwyżka dla lekarzy rezydentów do 2025 roku jest uczciwa.

08:17, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ProblemProblem

2 3

Ale przecież pacjenci nie muszą chodzić prywatnie do lekarzy. Jak widać jest taka potrzeba, bo kolejki na NFZ są za długie, ale to nie wina lekarzy tylko systemu. Szpital i poradnie mają kontrakty z NFZ na określoną kwotę i jak się wyczerpie pula to trzeba czekać na następny rok. Nie chcecie płacić 6% PKB na zdrowie jak Czechy to albo kupuje się prywatne polisy, albo płaci za wizytę u specjalisty. Jestem ciekawy jak długie byłyby kolejki gdyby lekarze nie przyjmowali po godzinach. Ale, że poświęcają swój cenny wolny czas to też odpowiednio kasują. Tak ja nauczyciele kasują za korepetycje, czy hydraulicy po godzinach. Nie każdy może być lekarzem, to dlugotrwały proces szkolenia, a z Urzedu Pracy nie przekierują bezrobotnego na kurs zawodowy z medycyny, więc zawód jednak powinien być godnie opłacany.

12:36, 25.10.2017

eljoteljot

8 5

LEKARZ
Pewien znany lekarz nagle się obudził,
dostrzegł fakt że w Radzie Miasta,
nie leczy się ludzi.
Zaczął leczyć radnych wśród których połowa
otrzymuje bańki,lewatywę lub krople Inoziemcowa.
Chyba że są z "lepszego sortu",
( wyjątek tu stanowi pewna chciwa jędza),
wówczas zamiast Inoziemcowa otrzymują krople Klimuszki.
Księdza.

08:18, 25.10.2017
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

LeslauerLeslauer

1 3

Ło matko...
Skoro lubisz pisać rymowanki, to czemu się nie nauczysz? Poczytaj o rytmie, o frazach, o rymach - parzystych, nieparzystych, "częstochowskich" - będzie się przyjemniej czytać.
... bo, póki co, to grafomiania. Bez urazy.

Mazel Tov.

09:08, 25.10.2017

eljoteljot

3 3

Leslauer To właśnie taka grafomańska twórczość ma być.Nowy kierunek tzw.poeciarstwo lub kto woli satyrykarstwo do publikowania na takich śmietnikowych komentarzach.Jak disco-polo w muzyce czy malarstwo prymitywne. Ale ja to tłumaczę już chyba trzeciej osobie.Mam nadzieję że ta argumentacja dotarła do Twojej poniemieckiej głowy,że nigdy nie będę pisał jak Heine lub Goethe.

09:23, 25.10.2017

xxxxxxxx

1 0

dobre10 razy

16:10, 25.10.2017

Biedaczyny!Biedaczyny!

33 18

Jakoś mnie nie przekonali i mało ich gadką się wzruszyłem!

08:28, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jajajajjajajaj

2 0

A co zrobisz jak zachorujesz i okaże się, że oddział został zamknięty z powodu braku lekarzy?

15:25, 26.10.2017

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


jajajajjajajaj

0 0

Komentarz podpada pod Art. 212 kodeksu karnego

15:30, 26.10.2017

kordiankordian

25 7

Droga pani autorko artykułu !! Skoro pisze pani o lekarzach płci męskiej ( Dariusz , Cezary ) to oni obaj powinni być w pracy, a nie oboje !! Im obu powinno na czymś zależeć a nie obojgu !! no chyba, że jeden z nich, to kobieta !! Podstawy droga pani , a potem cała reszta !!

08:51, 25.10.2017
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

JBJB

4 0

poprawione, dziękuję za zwrócenie uwagi :)

09:00, 25.10.2017

JBJB

3 0

Poprawione, dziękuję za zwrócenie uwagi :)

09:03, 25.10.2017

LeslauerLeslauer

2 6

Istotnie, poprawione.
... ale przynajmniej redaktorzy nie strajkują, że chcieliby więcej zarabiać. Rozumieją, że jak się robi błędy to się zarabia mało. (... uwaga, to był taki żart!...)

09:18, 25.10.2017

TttTtt

35 12

Moze zrobcie wywiad i spytajcie ratownikow medycznych, ktorzy w waszych domach podejmuja te same decyzje, ponosza ta sama odpowiedzialnosc i niejednokrotnie skonczyli wieloletnie studia medyczne.
Jakos nikt nie wspomina z rezydentow ani przedstawicieli mediow, ze mlodzi lekarze poza rezydentura za 2150zl siedza rowniez np. w przychodniach w ramach umow cp za kwoty siegajace 70-150zl/h... ;). Gdzie stawka ratownika medycznego za ta sama odpowiedzialna robote wynosi 15-20/h.- przy czym nie siedzi w cieplym gabinecie tylko naraza siebie na utrate zycia i zdrowia z kazdym wezwaniem. Jaja sobie robicie, wstyd.

08:55, 25.10.2017
Odpowiedzi:4
Odpowiedz

RatmedRatmed

4 1

Brawo. Trzeba o tym głośno mówić a nie tylko użalać się nad "biednymi" lekarzami co to na poz-etach zarabiaja po 100 zl/h. I ciekawe ktorzy to wg.mediow ratownicy konsoliduja się w proteście. Ja takich nie znam

09:12, 25.10.2017

lekarzlekarz

3 4

*%#)!& porównanie, bo wszyscy powinni grać do tej samej bramki. Wszyscy, zarówno lekarze, pielęgniarki, ratownicy, zarabiają za mało. I nie chodzi o miejsca dodatkowej pracy, ale podstawowej. Co z tego że lekarz zarobi w przychodni w ciepłym gabinecie 100zł na godz., a ratownik pojedzie na obstawę za 50zł/godz, nie kiwnie palcem i jeszcze na przykład za darmo mecz obejrzy. Nie pisz więc pod publiczkę, bo nie o to tutaj chodzi. Każdy powinien odpowiednio zarabiać za swój podstawowy etat.

11:07, 25.10.2017

RatmedRatmed

0 1

Nie pod publiczkę i nie ta sama bramka.Zawsze lekarz będzie czuł się lepszy mimo tego, że niewiele wie zaraz po studiach a na pewno mniej niż pielęgniarka czy ratownik np. Z 10 letnim stażem.
Więc może dać rezydentom 6000 netto i zakaz dorabiania ???

14:13, 25.10.2017

BaśkaBaśka

3 1

Doceniam pracę ratowników medycznych, ale trzeba pamiętać o dwóch rzeczach - duża część obecnych ratowników to absolwenci szkół zaocznych lub techników, a nie studiów (powiedzą Wam o tym doświadczeni ratownicy jaki jest ich poziom przygotowania do zawodu). Druga sprawa- ratownicy medyczni objęci są ochroną prawną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych (jeśli pracują w organach państwowych), w związku z czym nie są pozywani przez pacjentów za jakiekolwiek błędy. To lekarz prowadzi proces leczniczy i tylko jego można pozwać w związku z zaistnieniem jakiegoś domniemanego błędu! Wydaje mi się to dość istotną różnicą w zakresie odpowiedzialności zawodowej.
Nie zmienia to jednak faktu, że ze względu na charakter pracy i bezpośredni kontakt z pacjentami w miejscu wezwania ratownicy spotykają się bardzo często z agresją, przemocą itp.

19:32, 25.10.2017

beszczelnibeszczelni

27 18

jak to się pięknie mówi,rezydenci,młodzi lekarze,a to po prostu są stażyści.kto na stażu zarabia 5tyś?coś im się w głowach po.........o.powinni skupić się na nauce,a kasa wtedy przyjdzie i to duża,bo jakoś nagiego i głodnego lekarza nie spotkałem,a wręcz przeciwnie.wykształcenie takiego 'rezydenta'kosztuje państwo(czyli nas)600tyś,już zarobiliście ponad pół bańki i jeszcze więcej chcecie?zróbmy tak jak w stanach jest,że studenci medycyny spłacają koszt swojego wykształcenia,albo latami służąc obywatelom usa,albo natychmiast w momencie wyjazdu.na bank są jeszcze tacy co pamiętają serial Przystanek Alaska którego bohaterem jest młody lekarz dr Joel Fleischman,który przybywa na Alaskę,aby ODPRACOWAĆ studia medyczne.tak jest na całym świecie(wszystko do sprawdzenia w necie),tylko u nas jakoś wszyscy uprzywilejowani chcą być,święte krowy.

nie popieram strajku stażystów medycyny.

09:13, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LeslauerLeslauer

25 15

Kto dzisiaj pracuje od 8 do 15-tej ? No, może poza urzędnikami i nauczycielami...

Prawda jest taka: więcej pracujesz, więcej zarabiasz. Więcej umiesz, więcej zarabiasz. Jak jesteś młody i umiesz mało, do tego chciałbyś pracować mało (bo rodzina, bo dzieci...) - to dlaczego, do c h o l e r y, chciałbyś zarabiać dużo?

Myślicie, że kierownicy budów, projektanci, kafelkarze, murarze, kierowcy TIRów, księgowi i inni to rodzin nie mają?

BTW - zmiana zawodu nie jest chyba kłopotliwa. Idźcie, drodzy medycy, do koncernów farmaceutycznych, zarobicie 20 razy więcej. Jak w "Botoksie".

Albo jedźcie - np do Izraela. Płacimy naprawdę sporo lekarzom. Ale LEKARZOM, a nie kandydatom na lekarzy.

Mazel Tov

09:15, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

XX

4 4

Tytuł zawodowy dostaje się po 6 latach studiach, roku stażu i zdaniu Lekarskiego Egzaminu Końcowego. Będąc na rezydenturze jest się lekarzem z pełnym prawem wykonywania zawodu. Kandydatem jest student. Podane przykłady zawodów nie wiążą się z tyloma latami nauki zawodu przed podjęciem pracy, wiec nie powinno się dokonywać takich porównań. Owszem, rezydent w trakcie specjalizacji ciagle się uczy - zreszta lekarz uczy się przez całe życie to jest obowiązek - ale pełniąc samodzielny dyżur odpowiedzialność spoczywa na dyżurnym - bo nie jest on kandydatem na lekarza, tylko lekarzem. A zazwyczaj decyzja o objęciu samodzielnego dyżuru nie jest decyzja rezydenta, tylko wynika z konieczności uzupełniania braku personalnego.

09:44, 25.10.2017

RossRoss

30 11

Tylko narzekają, żaden z nich nie jeździ autem starszym niż 5 lat, w trakcie rozmowy z pacjentem lub jego rodziną są chamscy i aroganccy (inaczej to wygląda gdy rozmawia się z nimi
w placówce prywatnej). A w prywatnych firmach w różnych branżach ludzie tez pracują ponad etat, też nie dostają pieniędzy za nadgodziny i tak nie narzekają (bo nie mogą )

09:38, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

FranzFranz

33 31

Popieram protest! Trzymajcie się! I nie przejmujcie się tymi jadowitymi komentarzami. Komentujący by chcieli, żeby było jak za komuny: robotnik, rolnik ma zarabiać kilka razy więcej niż inteligencja (lekarz, prawnik, naukowiec). A najlepiej innym zabrać i rozdać - byleby po równo...

10:10, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

OlciaaOlciaa

1 1

A czym się różni praca prawnika od pracy robotnika, mądralo?

13:24, 26.10.2017

Ada12345Ada12345

19 18

Niech sie zamienia z pracownikiem fizycznym ktory musi tyrac 10 godz.od pon.do soboty na deszczu.mrozie.sloncu i dostaje 2000zl.do reki.nikt im nie kaze brac dyzurow w przychodniach.a co do godzin pracy to osobiscie jestem swiadkiem ze jak tylko wybija godzina 14 lub 15 to lekarze rzucaja wszystko i wychodza ze szpitala i niech nie narzekaja ze maja nadgodziny.

10:34, 25.10.2017
Odpowiedzi:4
Odpowiedz

qw_qw_

4 0

Osobę zarabiającą 2 klocki za pracę fizyczną nawet we Włocławku można nazwać wyłącznie robolem. Jest coś takiego, jak prawo popytu. Duży popyt (na konkretnych pracowników), to duże zarobki. Mały popyt, to małe zarobki. Reguła nie dotyczy budżetówki.

12:18, 25.10.2017

CWCW

10 6

Przecież każdy może być robotnikiem, ale nie każdy lekarzem. To niech robotnik dostanie się na medycynę i zostanie lekarzem. Widzę, że komunizm uderza do głowy, nie wszyscy powinni być równi, jeżeli komuś się nie chce uczyć, albo szkolić woli wykonywać proste czynności to jego sprawa. Niestety lekarza szkolimy państwowo przez 6lat, *%#)!& by było pozbywać się wykwalifikowanego personelu, on z łatwością dostanie pracę za granicą bo ma odpowiednie wykwalifikwonie. Robotników możemy dostać z Urzedow Pracy, ale lekarzy nie bardzo. Więc kto będzie leczył za 10lat dr Google?

12:42, 25.10.2017

MarcinMMarcinM

Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


CwCw

4 2

Do mnie brzdakasz, żebym rzucił się z mostu? To kto będzie płacił za Twoj, zasiłek, 500+, kuroniowke I inne datki od UP skoro place podatki większe niż Twoje całoroczne zasiłki?
Ja nie rozumiem, że ludzie mogą żyć nie robiąc nic I potem pisać, że ktoś nie zasługuje na zarobki, a całe życie poświęcił pracy i wiedzy w takiej dziedzinie, której może pomóc innym. Trochę szacunku pajacu do innych!!

20:05, 25.10.2017

~ols~ols

16 5

Franz nie myl inteligencji z wiedzą. Lekarz, prawnik, naukowiec maja dużą wiedzę. Inteligencje ma się wrodzoną, a nie nabytą. Skoro jako lekarze mają małe pensje i narzekają to może niech studiują co innego, zmienią zawód i będą więcej zarabiać. Też mało zarabiałam i nie strajkowałam. Tylko ruszyłam d...pe ze stołka. Nie siedzę za biurkiem, robie w ogrodnictwie w DE i zamiast nędznej pensji mam ok.6000.Ale to moja świadoma decyzja, którą podjęłam dla poprawy finansowej. Bo nikt nikogo na siłę nie trzyma. Zawsze można zmienić.

11:14, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

eded

17 7

A za rządów poprzednich zarabiali więcej? Nakłady na służbę zdrowia były większe? Dlaczego dopiero teraz protestują?

11:18, 25.10.2017
Odpowiedzi:4
Odpowiedz

XX

5 4

Kilka lat temu rezydenci byli studentami, wiec ciężko żeby protestowali. Rezydentami są lekarze trakcie zdobywania specjalizacji czyli przez 4-6 lat, w zależności od programu specjalizacji. Rozmowy nie są prowadzone od wczoraj, rozpoczęły się 2 lata temu. Niestety nic z nich nie wyniknęło, stad protest.

11:38, 25.10.2017

RossRoss

2 1

I to jest najlepsze podsumowanie :)

11:40, 25.10.2017

XX

6 2

Najlepszym podsumowaniem jest to, ze komentarze odnoszą się jedynie do jednego z postulatów protestu czyli wzrostu wynagrodzeń dla pracowników. Natomiast głównym postulatem jest wzrost nakładów na służbę zdrowia. Łatwiej byłoby uzyskać jedynie podwyżki, ale rezydenci chcą poprawy jakości opieki medycznej w Polsce co jest w interesie pacjentów. Za chwilę system stanie się kompletnie niewydolny z uwagi na niedobory personalne - w tej chwili są duże problemy z obsadzeniem dyżurów, przychodni, nocnej pomocy, a spora cześć personelu ma prawa emerytalne lub niedługo je uzyska. I to już za chwile może okazać się problem nie personelu, który w tej chwili łata braki nadgodzinami - często wymuszonymi, ale będzie to problem pacjentów, którym nie będzie miał kto udzielić pomocy.

12:39, 25.10.2017

XX

4 3

I szczerze nie rozumiem zarzutu- co robili za poprzednich rządów? Skoro tak jest od lat to ma tak zostać? Za poprzednich rządów sam Pan Minister Zdrowia Postulował o zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, przez lata nic się nie zmieniło oprócz poglądów Pana Ministra.

12:55, 25.10.2017

~ols~ols

10 4

Lekarze mają nadgodziny. Hmmm.... Ja pracuje od poniedziałku do niedzieli ok 300godz.w miesiącu. To mój świadomy wybór, zamiast strajkować, użalać się nad sobą,czy żądać więcej kasy,wzięłam los w swoje ręce i wyjechałam.

11:45, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

zxcvbzxcvb

8 7

Wzięłaś los w swoje ręce i wyjechałaś? Czyli jesteś taka zaradna, że zamiast próbować zmienić niekorzystny system, uciekłaś przed nim tam, gdzie jest lepiej? Strajk jest właśnie walką o lepsze życie i warunki pracy. I to oni mają więcej odwagi, bo wyjechać może każdy a zmieniać system, w którym żyjemy już nie.

12:23, 25.10.2017

MarcinMMarcinM

17 11

Przeczytałem artykuł, czytam komentarze. Ludzie jacy wy jesteście *%#)!& i zawistni! Ktoś ma więcej to od razu h***, złodziej i leser. I przez takie myślenie jesteście biedni i biedni umrzecie. Nie dosyć, że umysłowo to szczególnie finansowo.
"Ja zapie*** po 12 godzin i mam mniej", "Czego oni chcą, źle mają?"
Kochani! Ja bym na waszym miejscu skoczył z mostu, albo rzucił się pod pociąg. Wasze życie jest szare, bure i bez sensu. Po co to kontynuować? Nie lepiej się wyhuśtać?
Najśmiejsze jest to, że czytają te komentarze politycy i się głośno śmieją. Narodem skłóconym i podzielonym rządzi się... jak w bajce. I na sam koniec, jak już będziecie umierać prawdopodobnie na jednym ze szpitalnych oddziałów to miejcie w sobie tyle odwagi, żeby nie prosić o pomoc jednego h*** rezydenta z drugim, który ma przecież lepiej od was. A to, że walczy o godne życie, prace to już nie ważne.

11:54, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Mieszkam tuMieszkam tu

20 9

Wszyscy lekarze są wbici w ambicję.Uważają sie za kogoś wiecej niż przecietny człowiek.Z racji ,że sa doktorami muszą żyć na wyższym poziomie,jeździć dobrymi autami , zajadać jakieś frykasy.Od zawsze wsxyscy uważają doktorów za wielką inteligencję.I wielkie pokłony chyla przed nimi.Sami wielokrotnie zapominamy języka w gębie na wizycie u lekarza, bo stres ze rozmawiamy z lekarzem.Przecież to są ludzie tak jak reszta tylko wbita w ambicje, że lekarz to wyższa klasa.Do wszystkiego sie dochodzi praca,wieloletnia praca.

12:01, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WeronaWerona

13 3

Ja pitole już zmęczeni parodia

12:13, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qw_qw_

5 8

Z jednej strony, mogą się przeprowadzić, przyjmować w prywatnej przychodni, przekwalifikować. Z drugiej strony, już teraz jest mało lekarzy, a politycy nie odważą się zmniejszać wypłat takiej np. Sadurskiej, czy Kurskiemu by więcej przeznaczyć na ochronę zdrowia. Jak to powiedział pewien polityk, "Państwo istnieje tylko teoretycznie".

12:21, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nnnn

17 14

Nie przejmujcie się tymi złośliwymi komentarzami. To typ ludzi, który nie pozwoli, by ktoś inny mógł mieć lepiej. Najlepiej by było, gdyby wszyscy wokół niego byli nieszczęśliwi a on tym nieszczęściem mógł się upajać :) Komuś nie idzie po jego myśli - czuje satysfakcję. Ktoś jest ładniejszy, mądrzejszy i lepiej wykształcony niż on - to niemożliwe. Ktoś ma więcej pieniędzy - złodziej i oszust :). Tych ludzi nie zmienicie, ale ci niezawistni jeszcze istnieją i dla nich warto pracować :)
Trzymajcie się i róbcie swoje. Pozdrawiam.

12:35, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

do nndo nn

2 1

W pełni popieram Pana wypowiedz

18:46, 25.10.2017

MASMAS

20 2

Jestem całym sercem z lekarzami-rezydentami, ale jednocześnie proszę przyjąć to, co mam do powiedzenia.Kilka lat temu, będąc w odwiedzinach u moich francuskich przyjaciół miałam okazję rozmawiać z młodym lekarzem - odpowiednikiem naszego rezydenta. Chciałam, mimo że to niezbyt eleganckie, dowiedzieć się jaka jest jego pensja w szpitalu. Powiedział mi coś, czego nie zapomnę: nie powiem ci ile zarabiam, ale powiem tak. Teraz zarabiam mało, ale nie denerwuję się, bo wiem, że w przyszłości będę bogaty!

13:14, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MASMAS

14 1

Raz jeszcze powtarzam mój komentarz. Jestem całym sercem po stronie lekarzy rezydentów, ale proszę przeczytać moje prywatne doświadczenie. Kilka lat temu byłam we Francji u moich francuskich przyjaciół. Tam spotkałam młodego początkującego lekarza - odpowiednika naszego rezydenta. Mimo, że to niezbyt eleganckie, zapytałam z ciekawości jaka jest jego pensaj. On mi odpowiedział tak: nie powiem ci jaką mam pensję, ale powiem tak: zarabiam, jak na Francję mało, ale nie denerwuję się, bo wiem, że w przyszłości będę bogaty! tYLE!!!!!

13:19, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dawid k dawid k

15 1

Szanowna redakcjo! Przy okazji trzeba było zrobić wywiad z pielęgniarkami i ratownikami! Odpowiedzialność ogromna a pensje śmieszne! Przemęczenie? Sam pracuje w dwóch miejscach i co z tego mam? Mogę pracować jeszcze więcej bo bezrobocie w "służbie zdrowia" nie istnieje ale my pracujemy nie czuwamy! Spytajcie się ratowników o zmęczenie...

14:21, 25.10.2017
Odpowiedzi:4
Odpowiedz

nadawca nadawca

2 0

to napisz na [email protected] i opisz sprawę

14:32, 25.10.2017

RatmedRatmed

1 0

Ratownik-kierowca z np. 10 letnim stażem ma na etacie 1800zl. Jak ma utrzymać rodzinę? Prywatne dyżury odpadają ????, za obstawę meczu ma 50 zl .

18:09, 25.10.2017

DddDdd

3 1

Chcę zauważyć, że istnieją też inne zawody medyczne niż tylko ratownicy, pielęgniarki, lekarze... I w każdym się źle dzieje, a pensje są głodowe-najniższe krajowe.

18:49, 25.10.2017

KasiaaaKasiaaa

3 3

Ale ratownicy niedawno wywalczyli podwyżki po 400zł.
Lekarze wraz z innymi, bo to już protest Zawodow Medycznych walczą nie tlko o pieniądze, a zwiększenie nakładów na całą ochronę zdrowia.
A przemęczeni są wszyscy wykonujący zawód medyczny...szczególnie w szpitalu.

18:59, 25.10.2017

LotekLotek

9 9

Na budowę niech idzie

14:34, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BoloBolo

17 2

Temat wywołany chyba po to, żeby znowu podzielić Polaków.
W Polsce WSZYSCY za mało zarabiają i wszystkim należą się podwyżki.
Dlaczego miałby dostać rezydent, a strażak z piekarzem już nie? Jeśli walczymy, to o wszystkich.

Akurat rezydenci mają o tyle dobrze, że nie grozi im bezrobocie, a przemęczą się kilka lat i kasa będzie leciała szeroką strugą. Wyjazdu za granicę nawet nie rozważam, bo studiowali za nasze pieniądze i powinni najpierw spłacić dług społeczeństwu. Jest natomiast wiele zawodów, w których człowiek do końca życia może zarabiać najniższą krajową i nikt się tym faktem nie przejmuje.
Każdy chciałby się kształcić, założyć rodzinę, kupić mieszkanie, zapewnić byt dzieciom - nie tylko rezydent.

15:06, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

karta informacyjna karta informacyjna

4 2

To ,że kartę informacyjną potocznie zwaną "wypisem" wystawia lekarz prowadzący daną salę lub oddziałowy praktykant zwany rezydentem to praktyka powszechna nawet w klinikach, P.S Młodzi lekarze są bardziej dociekliwi a ja nie chciałbym aby ktoś jedynie po spojrzeniu na mnie pisał recepty i podejmował leczenie.

15:20, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


xx

8 0

Nie powinno się wypowiadać na tematy o których nie ma się pojęcia.
1)Rezydent = Lekarz z pełnym prawem wykonywania zawodu.
2)Nie ma obowiązku robienia specjalizacji - można pracować w zawodzie bez specjalizacji. Większość lekarzy stomatologii nie robi specjalizacji. Podjęcie specjalizacji jest dobrowolne.
3)Studia medyczne, tak jak każdy inny kierunek jest bezpłatny.
4)Nigdzie rezydenci nie muszą płacić za zrobienie specjalizacji - wręcz przeciwnie dostają dużo wyższe wynagrodzenie niż w Polsce.

16:19, 25.10.2017

ŁukiŁuki

3 0

Co za brednie!
Lekarz rezydent to LEKARZ z pełnym prawem wykonywania zawodu! Ponosi taką samą odpowiedzialność wobec pacjenta jak specjalista!

19:36, 25.10.2017

RadekRadek

1 0

To tak jest jak wypowiada się osoba, która nie ma zielonego pojęcia o lekarzach rezydentach. Brednie i jeszcze raz brednie. To nie są praktykanci. Praktykę mają na studiach w wakacje, kiedy takie osoby jak ta co pisała brednie pewnie siedzi sobie nad morzem i w górach na wakacjach!!. 6 lat i praktyk w szpitalu potem staż rok. Ja bym powiedział, że stażyści kiedy dostają uprawnienia do wykonywania zawodu są już w pełni odpowiedzialni za swoje czynny.

11:01, 26.10.2017

re Okre Ok

9 2

Słusznie prawisz ale nie tu brakuje jednego fragmentu tej ustawki - brakuje wskazania egoistycznej roli starych wyżeraczy -lekarzy ktorzy okupują intratne stołki i utrudniają a czasem uniemozliwiaja młodym usamodzielnienie się na stanowiskach . Popatrzcie jakimi brykami przyjeżdżają do szpitala albo do przychodni ci starzy wyżeracze -to nie sa raczej auta za 50 tysięcy .
,,Ile lekarz musi zarabiać NA KILKU ETETACH by miec kasę na auta po 100 tysięcy złotych by zmieniać je co 2 lata ? ''
To są słowa młodej lekarki która jest w trakcie praktyki okulistycznej .Czy ona nie ma racji ?

15:41, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

YY

5 2

A auto za 100 tyś zapewne w leasingu, ale kto by sie takim drobiazgiem przejmowal

16:02, 25.10.2017

XXXXXXXX

15 8

Ostatnio miałem do czynienia ze służbą zdrowia ( szpital włocławski) trzy razy skomentuję ta pomoc w następujących słowach ŁACHY JAKICH MAŁO PIES ICH --BAŁ I ICH WYSIŁKI PALCEM --OJE NIE KIWNĘLI . Po prostu jak ich sobie przypomnę to mi skóra cierpnie.

16:16, 25.10.2017
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Mieszkam tuMieszkam tu

8 4

Ale po kasę łapy wyciągają.

17:45, 25.10.2017

jajajajjajajaj

2 2

pokaż wypis ze szpitala

15:13, 26.10.2017

tojotojo

11 2

Ktoś napisał "Najlepszym podsumowaniem jest to, ze komentarze odnoszą się jedynie do jednego z postulatów protestu czyli wzrostu wynagrodzeń dla pracowników. Natomiast głównym postulatem jest wzrost nakładów na służbę zdrowia." a prawda jest taka że ile by w ten interes kasy nie włożył to jak psu w odbyt a zwłaszcza w szpitalach. Potrzebna jest porządna prawdziwa reforma , rozbić ten grabieżcy układ , to drugie sądownictwo.

18:13, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

vs vs

13 0

A dlaczego nikt nie protestuje przeciwko horendalnym zarobkom partyjnych leserów w samorządowych spółkach ( 10-16 tysięcy złotych miesięcznie ) i w Urzedach Marszałkowskich (10-30 tys miesięcznie )? Oni sami sobie ustalają pensje i sami sobie dają premie i podwyżki , sami siebie oceniają .
Dlaczego totalna opozycja nie podejmie tej inicjatywy i nie ustali przyczyn tego sobiepaństwa i dlaczego ich nie zlikwiduje ?

18:29, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jajajajjajajaj

3 0

dlaczego nie protestujesz? ktos ma to zrobic za ciebie?

15:14, 26.10.2017

pacjentkapacjentka

23 12

miałam ostatnio "przyjemnosc " być na SOR i lekarze i pielęgniarki byli tak zapracowani że siedziłay w pokoiku w 4 pily kawe i pogaduszki razem z lekarzem . A ja 4h czekalam az lekarz przyjdzie zlecic badania potem 1h zeby ktoś te badania zrobił i po badaniu kolejne 3h czekania aż lekarz wróci i stwierdził ze w badaniach on nic nie widzi a jak mnie boli to mam czekać tydzień a jak nie przejdzie to iść do swojego lekarza... który mnie skierował do szpitala. Więc spędziłam 7h w szpitalu gdzie zrobiono mi badanie krwi i usg i nie dostałam ani leków ani diagnozy i dalej męcze sie z bólem i robie badania prywatnie za kase bo lekarza nie chce sie szukac przyczyny jak w podstawowych badaniach nic nie ma .. no bo sa przeciez przepracowani

19:07, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jajajajjajajaj

2 2

pokaż wypis ze szpitala

15:14, 26.10.2017

KasiaaaKasiaaa

10 6

Ale ratownicy niedawno wywalczyli podwyżki po 400zł.
Lekarze wraz z innymi, bo to już protest Zawodow Medycznych walczą nie tlko o pieniądze, a zwiększenie nakładów na całą ochronę zdrowia.
A przemęczeni są wszyscy wykonujący zawód medyczny...szczególnie w szpitalu.

19:14, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Rado245Rado245

7 2

Google nie boli, proszę sobie sprawdzić kim jest lekarz stażysta i ile zarabia.
Stażystą jest się tylko przez 13-miesięcy po skończeniu studiów.
Lekarz rezydent, owszem uczy się wybranej specjalizacji, ale jest normalnym lekarzem prowadzącym pacjentów i odpowiadającym całkowicie za ich leczenie! Poza tym skąd kwota 5 tysięcy...?

19:45, 25.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HumonHumon

23 17

Spoleczenstwo nie popiera waszego protestu , do roboty !!!

19:57, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

EE

8 13

To niech społeczeństwo leczy się samo, powodzenia

21:28, 25.10.2017

AganAgan

14 7

Cytat: "Wszystkie dokumenty wypełniają lekarze?
D: Tak. Nie ma pomocy administracyjnej. W innych krajach są sekretarki czy pomoce medyczne"

Myli się okropnie lub wprowadza w błąd Pan Lekarz Rezydent. Praktycznie na każdym oddziale są sekretarki medyczne, które to robią całą papierologie. Proszę weryfikować zasady działalności szpitala w którym Panowie pracują przed udzieleniem wywiadu.

23:19, 25.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jajajajjajajaj

1 0

nie zrozumiałeś o co chodzi. przyjdź na praktyki to zobaczysz.

15:18, 26.10.2017

posełposeł

4 1

Szpital Biziela w Bydgoszczy dostał 360 mln złotych na modernizacje i rozbudowę z budżetu państwa.Szpital we Włocławku -totalna ruina figę z makiem.

09:32, 26.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RadekRadek

10 9

Pomocnik na budowie 15 zł na godzinę - Wykształcenie min podstawowe ! Lekarz Rezydent - 13 zł!!! Wykształcenie min. 11 lat ponadpodstawowe. Tak dla porównania. Pomocnik na budowie i lekarz rezydent pracują dużo w nadgodzinach ale tylko jeden z nich odpowiedzialny jest za życie innego człowieka. Podnoszony argument "płatnych studiów" dlaczego nie? Studia PEDAGOGICZNE, POLITECHNIKA i wiele innych, dlaczego absolwenci tych kierunków mieli by nie płacić ich zarobki od momentu startu są zagwarantowane i są uważani za fachowców. Jest tylko mała różnica, żeby dostać się na studia lekarskie trzeba mieć wiedzę i być wybitnie zdolnym nie mówiąc o predyspozycjach. Wszyscy o tym wiemy ale chyba z zazdrości i ze swoich niespełnionych ambicji, wiele ludzi wypiera ten fakt. Jeszcze jedna uwaga, studenci medycyny we wszystkie wakacje na studiach odbywają bezpłatne praktyki, kursy dodatkowo płatne i wyjeżdżają dodatkowo na różne programy międzynarodowe - w części odpłatne. Tak więc ich rodziny ponoszą dodatkowe koszty nawet w wakacje by ich dzieci mogły się cały czas kształcić. Cała awantura jest o to, żeby wykształceni ludzie nie pracowali jak niewolnicy. Lekarze zmuszani do nadgodzin ponieważ nie ma kto zostać na dyżurze albo by tylko godnie zarobić. Walczą o to by kolejki do specjalisty zniknęły - nie ma lekarzy i personelu pomocniczego. Walczą o to by każdy pacjent miał szanse na to, że zajmie się nim lekarz - wypoczęty który dobrze dokona analizy jego stanu zdrowia i odpowiednio dobierze mu leczenie. Ludzie zanim zaczniecie obrzucać błotem i jadem zastanówcie się, macie rodziny bliskich wszyscy chorujemy. Wszyscy zasługujemy na to by nasze prawa pacjentów były realizowane ale nie zapominajmy o drugiej stronie medalu. Żeby móc wymagać od lekarzy oni sami muszą mieć warunki do leczenia Nas.

10:51, 26.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TT

3 2

Jak trwoga to do Boga. Powiększyli ostatnio Cmentarz Komunalny.

10:56, 26.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

jajajajjajajaj

9 3

Mniej lekarzy - więcej cmentarzy. Wyjdzie taniej. Zyska na tym proboszcz.

15:21, 26.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NorekNorek

3 5

A czy to prawda ze za jeden dyzur dostaja 2700??? Bo dziennikarka nie zapytała o tę waźną kwestię a ja słyszałem od lekarza ze tak im płacą, to chyba mnie nie klamał??

16:39, 26.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

jajajajjajajaj

5 0

Przeczytaj uważnie: godzina dyżurowa wychodzi ok. 20 zł

17:47, 26.10.2017

jaajaa

7 0

Niestety nie tylko lekarze mają do czynienia z nie sprawiedliwością jest nas wielu jak nie większość obywateli z różnych dziedzin zawodowych, którzy zarabiają jeszcze mniej bądź nie mogą dostać prac pracy w swoim wykształceniu A wy macie ja praktycznie gwarantowaną, więc cierpliwości będziecie bogaci...

17:13, 26.10.2017
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

monika29monika29

0 0

Dokładnie a najpierw trzeba się czym wykazać lub zasłuzyć na nagrody

18:53, 02.11.2017

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


jajajajjajajaj

Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


dddddddddddddddddddddddddd

Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


nicknick

2 0

dajcie ludziom żyć !
wszystkim!

10:25, 27.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zojazoja

2 2

Oj . społeczności włocławska; żal Was czytac.Ile jadu w ludziach, ile złośliwości-to aż przykro...
Ludzie z taką odpowiedzialnością i 6- letnimy studiami, których zaocznie nie da się kupic, tylko mieć wiedzę!!!.Dożywotnie uzupełnienie tej wiedzy na wszelkich kongresach, konferencjach, aby być na bieżąco z nowymi lekami i badaniami. To wszystko w takim klimacie z pacjentami (j/w mowią rezydenci ), za jedyne 2500zl.To bardzo smutne , że niszczy się najbardziej wykształcowych ludzi.To nie jest praca księgowej, że wprowadzimy korektę. Tu za błąd wkracza prokurator, a wie o tym cały kraj.. Litości....a może raczej rozumu i zdrowego rozsądku.

17:58, 29.10.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

monika29monika29

0 1

Przepraszam bardzo ale do strajkowania to rezydenci i stażyści są pierwsi ale czy wykzują się choć minimalnym zakresem wiedzy lub odrobiną zainteresowania pacjentem. Najlepiej potrafią planować co zamówić na obiad co miało miejsce ostatnio miejsce we Włocławskim szpitalu. To są kpiny aby dawać za nic nie wiadomo jakie podwyżki takim osobą!!!

18:51, 02.11.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%