Pełna hala, gorący doping kibiców i oczywiście wspaniała gra "Rottweilerów" - to wszystko podziwiali dzisiaj włocławscy kibice. Anwil pewnie pokonał Śląsk i nadal jest jednym z ligowych mocarzy.
Hala Mistrzów już od pierwszych sekund niemal wrzała, a gdy za trzy trafił Mijatović pod sufit powędrowało konfetti. Już początkowe akcje pokazywały, że będzie to mecz walki i żelaznej obrony. Ta funkcjonowała bardzo dobrze po stronie Anwilu. Goście w pierwszej kwarcie trafili tylko trzy razy z gry, z czego dwukrotnie uczynił to były gracz Anwilu, Paul Miller. Ale włocławianie w tym czasie nie próżnowali.
Dobrze poczynał sobie Mijatović, który w obronie powstrzymywał Gabińskiego, zaś w ataku dorzucał cenne punkty. Dużo pracy wykonywał Sokołowski. Nieoceniony był Dulkys, który w końcówce kwarty przejął rolę rozgrywającego. Akcja ostatniej dwójki zakończyła kwartę, choć to Litwin wykorzystał ładne podanie Polaka, gospodarze prowadzili 19:9. Wynik mógł być jeszcze lepszy, gdyby wolne lepiej rzucał Katnić (3/6).
Oba zespoły z dużym animuszem przystąpiły do drugiej kwarty, ale więcej energii znowu mieli włocławianie. Świetna gra Dulkysa spowodowała, że ich prowadzenie szybko wzrosło do 15 punktów (27:12). Gdy Śląsk odrobił część strat za sprawą Kikowskiego i Malasevicia (29:18), szybko przerwą reagował Milija Bogicević.
Solidna defensywa Anwilu wciąż sprawiała, że przyjezdni gubili piłki, bądź po prostu wyrzucali je w aut. Dobrą partię rozgrywał też Hajrić, który dobijał niecelne rzuty kolegów. W końcówce kwarty trwała zażarta walka. Z niezłej strony prezentowali się podkoszowi Śląska i to oni nieco zniwelowali przewagę Anwilu. Po dwóch kwartach było 41:28.
Jako, że oglądaliśmy ligowy klasyk, emocje nie mogły się skończyć po pierwszej połowie. I Śląsk na to nie pozwolił. Bardzo dobrze pod koszami radził sobie Sulima, a z dystansu trafiali Gibson i Malasević. Nawet świetna gra Dulkysa i Sokołowskiego nie przeszkodziły gościom w odrobieniu kilku punktów (49:41).
Śląsk nie ustawał w próbach niwelowania strat. Po trafieniu Malasevicia było już tylko 51:45. Gdy już wydawało się, że dzięki świetnej grze Clantona wróci spokojne prowadzenie miejscowych, równo z końcową syreną za 3 trafił Johnson i na tablicy widniało prowadzenie gospodarzy 55:48.
Gdy przyjezdni dochodzili już nawet na pięć punktów (57:52), ważną trójkę trafił Kostrzewski. Skopiowanie jego wyczynu przez Dulkysa ponownie wywindowało Anwil na bezpieczne prowadzenie (65:53). Nic nie dała przerwa dla gości, przeciwnie bo "Rottweilery" rozstrzygnęły losy meczu w kolejnej minucie.
Punkty zdobywali Sokołowski, Dulkys i Clanton. Szczególnie gra Amerykanina w tej części meczu porywała publiczność do jeszcze gorętszego dopingu. Przy stanie 71:53 na 5 minut przed końcem nic nie mogło się już wydarzyć. Goście próbowali uratować twarz, ale włocławianie nie mieli zamiaru im tego ułatwiać. Ostatecznie Anwil wygrał 78:60.
Anwil Włocławek - Śląsk Wrocław 78:60 (19:9, 22:19, 14:20, 23:12)
Anwil: Dulkys 22, Kostrzewski 13, Sokołowski 13, Hajrić 12, Clanton 8, Mijatović 7, Katnić 3, Witliński 0, Warszawski 0.
Śląsk: Sulima 12, Johnson 11, Malasević 11, Hyży 6, Miller 6, Gabiński 4, Gibson 4, Kikowski 2, Mroczek 2, Parzeński 2, Skibniewski 0.
32 0
Super atmosfera super doping. Dobra passa trwa i oby jak najdluzej :)
27 0
Anwil oby tak dalej:)
27 3
Dzięki dla koszykarzy za widowisko. Dzięki również za wspaniałą robotę kibiców H1. Bez nich atmosfera na hali byłaby drętwa.Brawo chłopaki. Nie ma już kibiców z czasów dawnego Anwilu. Jak słyszę dziadów nie znających się na koszu tylko stale narzekających to krew zalewa.
23 1
Anwil mistrzem!
18 0
To fajnie, a tak narzekacie na ich grę. Może się przestraszyli ewentualnego braku sponsoringu :)
15 1
Nie przestraszyli się tylko Śląsk jest za słaby.
8 22
czym się podniecacie?? wygraną z podrzędnym śląskiem,który jest na 8 miejscu w tabeli?? śmieszni jesteście ...
24 0
Piękny mecz!H1 dzięki za wspaniały doping:)i oprawę nikt za was twego nie zrobił przecie!!! SUPER.
14 4
nie chodzi o fakt ze wygrali ze średniakiem ligi tylko kazda wygrana powinna cieszyć kibica, fajnie że w końcu pozostałe sektory ruszyły dupsko i zaczeły dopingować super mecz :)
p.s jak ktoś nie rozumie że na biało to na biało niech zostanie w domu najlepiej :)
2 7
zwycięstwo cieszy, moim zdaniem to grali jak ogory, klasowy zespol np. majami hit by ich rozlozyl
9 2
mistrzowskie zagranie
6 6
Obecny Śląsk jest cieniem samego siebie z przed lat, więc czym się tu podniecać.
9 2
Porządne widowisko :)
10 1
tak dalej a bedzie okej
10 2
gratulacje! panowie tak dalej grajcie! Czar dawnych wspomnień powraca
4 0
Gratulacje! ;-)
Pokazaliście klasę i treningi nie poszły na marne ;)
4 2
Wreszcie jakaś dobra wiadomość związana z Anwilem i Włocławkiem! I co na to główny sponsor, czyli Anwil? Może tak warto zastanowić się na dalszym sponsorowanie, bo nikt inny nie rozpropaguje naszego Anwilu, jak dobra drużyna. Oby tylko nie tak, jak ta nasza Deleckta, która wolała krzyżaków od swoich mieszkańców.
3 0
Jak chcą to potrafią! Wsparcie kibiców na pewno pomaga :)
0 1
można ?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz