Nie udało się ze Śląskiem wygrać, ale udało się choćby przypomnieć czar "Świętej wojny". Po emocjonującym meczu Anwil przegrał ze Śląskiem 82:89, ale wstydu nie przyniósł.
W pierwszej kwarcie koszykarze Anwilu pokazali, że jednak ze "Świętej wojny" zostało nieco więcej niż tylko wspomnienia. Z faworyzowanym Śląskiem cały czas graliśmy jak równy z równym, co potęgowało emocje, jakie przeżywali niestety nielicznie zgromadzeni kibice w Hali Mistrzów. Na punkty Mladenovicia, trójki Kinnarda i Radivojevicia odpowiadali Wysocki, Vaughn i Simon. Po kilku minutach był remis po 12.
Przez cały czas w pierwszej odsłonie trwała zażarta walka. Z dystansu trafiali Radivojević i Simon. Gdy akcje kończył sprytny Trice, odpowiadał Vaughn. Ostatecznie po 10 minutach niespodziewanie prowadzili włocławianie 27:25.
Tak jak na parkiecie, tak zagorzała walka trwała na trybunach. Trzeba przyznać, że włocławscy fani nie przebierali w środkach, ale przecież o to chodzi w takim meczu. To znakomicie rozumieli koszykarze Anwilu, którzy zacieśniając obronę, zmuszali rywali do strat. To pozwoliło na prowadzenie 33:30.
Ale Śląsk absolutnie nie miał zamiaru odpuszczać. Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do gości. Do remisu doprowadzili Ikovlew i Mladenović. Mimo trójek Wysockiego i Raczyńskiego Śląsk był lepszy. Dobrą partię rozgrywał Radivojević, skuteczny był Mladenović. Wynik na 41:46 trójką ustalił Wiśniewski. Mimo minimalnych strat Anwil pokazał się w pierwszej połowie z bardzo dobrej strony. Problemem były jedynie 3 faule Surmacza.
Po długiej przerwie Anwil wciąż pokazywał twardą walkę i to mimo, że w całym meczu grał jedynie w siódemkę. Sygnał do ataku dali Simon i Surmacz, którzy trafiali za 3. Było już nawet 49:50, ale niestety Śląsk nie pozwolił nam na nic więcej. Formą strzelecką błysnął Dłoniak, który w krótkim czasie trafił 4 trójki. Skuteczni byli podkoszowi gości i tylko dobremu wejściu Kovacevicia i punktom Simona zawdzięczaliśmy, że po 30 minutach było zaledwie 64:69.
Także w ostatniej kwarcie "Rottweilery" gryzły parkiet i to mimo mnożących się fauli i narastającego zmęczenia. Pogoń włocławian skutecznie blokował Ikovlew. Mimo to na 90 sekund przed końcem po akcji za 3 punkty Vaughna było tylko 82:84. Niestety nadzieje na zwycięstwo odebrał nam wolnymi Radivojević. Ostatecznie Anwil przegrał 82:89, ale absolutnie swojej postawy nie musi się wstydzić. To był najlepszy mecz w naszym wykonaniu od wygranej z PGE Turowem.
Anwil Włocławek - Śląsk Wrocław 82:89 (27:25, 14:21, 23:23, 18:20)
Anwil: Simon 20, Vaughn 18, Witliński 15, Wysocki 14, Kovacević 7, Surmacz 5, Raczyński 3.
Śląsk: Mladenović 18, Dłoniak 15, Ikovlev 14, Radivojević 13, Kinnard 8, Trice 8, Tomaszek 7, Wiśniewski 5, Gabiński 1.
7 11
spalcie ten anwil ... bo to już paranoja jest ... przechodzi ludzkie pojęcie ... Igor Griszczuk to pewnie się za głowę łapie co tu się wyrabia a nie wspomnę o całej reszcie Żełudok,Wardach itd.,ludzie którzy wypracowali renomę klubu .... a brudasy to wszystko zniszczyły .... brak słów .... anwil to dno i 7 metrów mułu ....
12 4
Panie L. podaj się pan do dymisji i wstydu oszczędź. Panowie z Rady Nadzorczej jeżeli nie widzicie problemu to dajcie sobie spokój i też złóżcie rezygnację. Nie ośmieszajcie Włocławka i kibiców.
8 1
to prawda wstyd
11 2
Do czego doprowadził obecny prezes prawie pusta hala na meczu Slaskiem i oni jeszcze czekaja ze zwolnieniem go do końca sezonu. Żenada.
12 5
Czy są jakieś inne dyscypliny sportu w tym mieście którymi interesuje sie redacja DD czy tylko podupadajaca koszykówka i piłka nożna ????
6 1
Ale Łokietek gra fantastycznie!!!
Tam to wirtuozów można zobaczyć!
4 4
Niestety widzę w większości frustratów, nie znających się na sporcie. Anwil gra w ekstraklasie. W sporcie czasami się wygrywa a czasem bywają gorsze momenty. Porównując poziom sportowy koszykarzy Anwilu do piłkarzy włocławskich, to jakby porównać Mercedesa do rozwalonej syrenki. Piłkarze za swoją ,,grę" powinni dopłacać, tak jak płacą dzieciaki w większości klubów we Włocławku. Dlatego skandalem jest finansowanie z naszej kasy tej nibypiły.
Oczywiście finansowanie koszykówki z kasy miasta też jest skandalem. Doprowadzi to być może do tego, że Prezydent Wojtkowski zostanie w nieokreślonym bliżej czasie trenerem Anwilu. A wtedy to dopiero nasi będą robić wyniki!!!!
0 0
Obstawiam w ciemno Tomaszek nam nawrzucał minimum 10
0 0
No tylko o 3 punkty się pomyliłem. 3 byłych Anwilowców było wczoraj z sentymentalną wizytą.;)
4 0
Hans, nie można być zadowolonym tylko i wyłącznie z faktu, że Anwil gra w ekstraklasie, zwłaszcza, że niczego nie trzeba prezentować, żeby w niej grać. Można wykupić dziką kartę, zgłosić budżet 2 mln zł i grać juniorami, albo grać szrotem, jak teraz niestety Anwil. Niezależnie od wyników też się nie spada, więc tym bardziej trudno traktować samo występowanie w ekstraklasie jako jakiś niesamowity wyczyn. Co gorsza poziom rozgrywek systematycznie się obniża, a pomimo tego Anwil równa w dół. Poza tym nie chodzi tylko o wyniki, ale podejście do meczów, styl no i to co robią władze z Lewandowskim na czele. Jeżeli prezes nie szanuje kibiców, którzy płacą za bilety, (dla niektórych to spore wyrzeczenie)nie może oczekiwać, że oni będą szanowali jego.
4 1
Właśnie, napiszcie, że hala była prawie pusta
3 1
Prawdziwie dobry zawodnik czy uczeń , student, nawet jakby poziom wymagań raptownie się obniżył , on i tak nie obniży stawianych sobie wymagań.Ambicja jemu na to nie pozwoli.
5 0
No i ciekawe, co na to Świderski - powie, że jeżeli chodzi o wyniki, sytuacja jest stabilna? To dramat, że nikt niczego z tym nie robi, ani rada nadzorcza, ani sponsorzy: miasto, Anwil, czy chociażby MPEC. No promocję mają niesamowitą...A przy takiej grze frekwencja też może być stabilna...Ale chyba tych na górze to nie obchodzi
1 1
No i w takim razie delma masz rację:))
0 3
auf Wiedersehen !!!
2 0
Ciekawe, kto poprowadzi Anwil w przyszłym sezonie, mam na myśli kolejki 1-4 i potem, bo znając "kompetencje" "prezesa" ściągnie takiego trenera, którego będzie musiał zwolnić po kilku kolejkach...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz