Zamknij

Polska dominacja w Hali Mistrzów! Kosowo kompletnie niewidoczne w starciu z naszą reprezetacją

20:30, 23.02.2018 . Aktualizacja: 21:00, 23.02.2018
Skomentuj Fot. Natalia Seklecka Fot. Natalia Seklecka

Włocławek okazał się szczęśliwym miastem dla reprezentacji Polski. W Hali Mistrzów pokonali Kosowo 90:62 i tym samym z optymizmem mogą podejść do kolejnego spotkania. Swoją cegiełkę do końcowego zwycięstwa dołożył Kamil Łączyński, który znakomicie rozgrywał piłkę, notował asysty, a gdy była taka potrzeba także trafiał. Najwięcej punktów zdobył z kolei Dardan Berisha, zdobywca 23 "oczek".

Początek spotkania to dobra obrona w obu ekipach. Przez blisko 2 minuty nie padły żadne punkty, ale w końcu trafił Przemysław Karnowski. Po chwili swoje pierwsze punkty dołożyli Gielo i Ponitka i tym samym Polska wyszła na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Kosowo długo nie umiało odnaleźć się na boisku. Przy stanie 11:0 rywale poprosili o czas. Przerwa w grze nie wyszła im jednak na dobre. Przy stanie 15:2 w oby zespołach doszło do pierwszych w tym meczu roszad. Owacje kibiców pojawiły się jednak na 2,5 minuty przed końcem I kwarty, gdy na parkiecie pojawił się Kamil Łączyński, kapitan Anwilu Włocławek. Włocławianin znakomicie wszedł w mecz. Dobrze rozgrywał, a gdy trzeba było także trafiał za 3 punkty. Kosowo powoli odrabiało jednak straty. Ostatecznie I kwarta zakończyła się wynikiem 20:12.

Drugą kwartę z Kamilem Łączyńskim w pierwszej "piątce" znowu lepiej rozpoczęli Polacy. Po asystach kapitana najpierw trafił Wojciechowski a chwilę później Gruszecki. Polska grała chwilami jak podczas treningu. Do kosza wpadało wszystko. Przy stanie 33:14 o czas poprosił trener Kosowa, bowiem do tego momentu honoru zespołu bronił praktycznie tylko Berisha. Jeden zawodnik na tak dobrze dysponowanych tego dnia Polaków to było jednak zdecydowanie za mało. Po 20 minutach spotkania było 48:26 i tylko katastrofa mogła sprawić, żeby Polacy przegrali to spotkanie.

Trzecia kwarta meczu Polski z Kosowem to dobra gra reprezentantów Polski i jeszcze lepsza Dardana Berishy, który ratował swój zespół. Na 4 minuty przed syreną zwiastującą koniec kwarty miał już 19 punktów na swoim koncie. Co ciekawe, pozostali zawodnicy Kosowa zdobyli łącznie 17 punktów. Polacy kontrolowali przebieg meczu i powiększali swoją przewagę. Na ostatnią kwartę wchodzili prowadząc 39 punktami. Mimo ambitnej walki rywali Polacy spokojnie dowieźli zwycięstwo do końca i tym samym odnieśli drugą wygraną w grupie. Ostatecznie, Polacy wygrali

Polska - Kosowo 90:62 (20:12, 28:14, 26:19, 16:17)

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

kibic.kibic.

5 2

Darban Berisha swojego czasu był także zawodnikiem... Anwilu i reprezentacji Polski . 20:52, 23.02.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

antyanty

1 7

Szkoda, że polska wygrała. Powinna przegrać!!!!! 23:45, 23.02.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

do antydo anty

5 1

Szkoda, że się urodziłeś, nie było by wtedy tylu baranów na forum. 09:24, 24.02.2018


grubygruby

1 0

karnowski i zamojski dno 18:08, 24.02.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%