Zamknij
Ważne

Porażka Anwilu na inaugurację Kasztelan Basketball Cup!

21:21, 14.09.2012
Skomentuj fot. Krzysztof Osiński fot. Krzysztof Osiński


Porażkę w pierwszym swoim meczu podczas Kasztelan Basketball Cup 2012 ponieśli koszykarze Anwilu. Zespół VEF Ryga był szybszy, skuteczniejszy, lepszy w obronie. Goście zasłużenie wygrali 75:64.


Trener Adomaitis posłał do boju Szubargę, Ginyarda, Frasunkiewicza, Boykina oraz Wrighta. Niestety to goście lepiej rozpoczęli mecz. Na punkty Wrighta i Boykina odpowiadał Rowland, skuteczny był podkoszowy Kavaliauskas. Gdy z dystansu trafił Szubarga, było 7:11.

Goście od początku wyglądali lepiej, prezentowali dobrze ułożoną koszykówkę. Włocławianie gubili się w obronie, zaś w ataku brakowało im opcji rozegrania. Gdy punktowali Janicenkos i Rowland, Ryga odskoczyła aż na 12 punktów (7:19). W końcówce trafiał też Bertans, zaś kwartę zakończył trójką dla Anwilu Bartosz. Mimo to było 14:23.

Zobacz zdjęcia: Anwil Włocławek - VEF Ryga


Fatalnie dla włocławian rozpoczęła się druga odsłona. Punkty Janicenoksa i początek na 0:6 zmusiły Adomaitisa do wzięcia czasu przy stanie 14:29. Niewidoczni byli Frasunkiewicz, czy Seweryn, słabą zmianę dał Maciejewski. Po przerwie odrobiliśmy część strat.

Szarpał Szubarga, z jego podań korzystał Wright, który był z siedmioma punktami najlepszym strzelcem Anwilu. Niestety dobre pozycje na dystansie wykorzystywali Bertans i Zavackas, ataki "Rottweilerów" wyglądały mizernie. Ostatecznie do przerwy było 28:41.

Trzecia kwarta rozpoczęła się źle dla Wrighta, który szybko złapał drugi i trzeci faul. Na szczęście punktowali Szubarga, Ginyard i Frasunkiewicz, zmniejszając nieco straty. Goście nie pozostawali jednak dłużni, a z dystansu rzucali celnie Zavackas oraz Daniels. W połowie tej kwarty było 40:50.

Zawodnicy z Rygi szybciej rozgrywali swoje akcje, byli lepiej ustawieni. W Anwilu ponownie największy ciężar gry spoczywał na Szubardze. Włocławianie doszli na 6 punktów po akcjach Ginyarda i Boykina, ale kolejne punkty Janicenoksa powodowały, że przewaga VEF oscylowała koło 10 oczek. Ostatecznie po koszu Szubargi było 47:55.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się od punktów podkoszowych Anwilu - Boykina i Wrighta. Po kilku chwilach odpowiadali Kavaliauskas i Rowland. Gospodarzom "pomógł" Zavackas, który niesportowo faulował Sokołowskiego. Ten trafił dwa wolne, ale z akcji dodatkowej miejscowi już nie skorzystali. Mimo to na 5 minut przed końcem było tylko 57:61.

Szybkość i większa wszechstronność gości znów dały o sobie znać. Z dystansu trafiali Janicenoks i Daniels, dwoił się i troił Rowland. Na 2 minuty przed końcem Anwil przegrywał 60:71. Na domiar złego po przerwie na żądanie Adomaitisa "Rottweilery" straciły piłkę, a akcją spod kosza popisał się Berzins. Próby odrabiania strat zmieniły niewiele, Anwil przegrał z VEF Ryga 64:75.

Anwil Włocławek - VEF Ryga 64:75 (14:23, 14:18, 19:14, 17:20)

Anwil: Szubarga 14, Wright 12, Boykin 10, Ginyard 9, Frasunkiewicz 6, Hajrić 6, Bartosz 3, Seweryn 2, Sokołowski 2, Maciejewski 0

VEF: Janicenoks 16, Kavaliauskas 14, Daniels 12, Rowland 12, Bertans 9, Zavackas 8, Berzins 4, Loucks 0, Strelnieks 0.

(AK)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

PakeroPakero

0 0

z tego wszystkiego najlepszy był pokaz break dance

00:10, 15.09.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%