Zamknij
Ważne

KBC: Anwil wygrywa z Tartu Ulikool!

21:46, 15.09.2012
Skomentuj fot. Łukasz Daniewski fot. Łukasz Daniewski


Anwil Włocławek odniósł pierwszą wygraną podczas Kasztelan Basketball Cup 2012. Spotkanie z Tartu Ulikool było kontrolowane niemal przez cały czas.

Włocławianie rozpoczęli podobnie jak wczoraj, a więc z Szubargą, Ginyardem, Frasunkiewiczem, Boykinem oraz Wrightem. Ten ostatni wespół z Frasunkiewiczem bardzo efektownie zdobył pierwsze punkty w meczu. Polak zagrał nad kosz, zaś Amerykanin zapakował piłkę do kosza. Anwil kontynuował świetną grę i po dwóch akcjach Boykina było 6:0. Pierwsze punkty dla Tartu zdobył Ingram, ale dobra gra Wrighta i Boykina spowodowały, że gospodarze prowadzili już 11:3.

Goście zmienili taktykę i zaczęli wyraźniej korzystać ze swoich podkoszowych. Po akcjach Allingu goście odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenie 12:11. W kolejnych fragmentach meczu za 3 trafiali Seweryn i Frasunkiewicz, w ekipie z Tartu groźny wciąż był Ingram. W końcówce z dobrej strony pokazał się Bartosz, a trudny rzut trafił Hajrić. Niesamowita próba powiodła się Estończykom w ostatniej sekundzie, bowiem środkowy Dimsa trafił z własnej połowy. Po 10 minutach Anwil prowadził 25:22.

Zobacz zdjęcia: Anwil Włocławek - Ulikool Tartu

Koncert Dimsy trwał, w drugiej kwarcie zdobył kolejne siedem punktów i goście wyszli na prowadzenie 29:25. Po przerwie wziętej przez Adomaitisa punktowali Hajrić i Ginyard, wyrównując stan meczu.

Włocławianie lepiej niż wczoraj korzystali z Boykina, ten grając tyłem do kosza zdobywał kolejne punkty. Szybka gra Szubargi oraz wejścia Ginyarda dawały coraz większą przewagę, po trójce naszego rozgrywającego było już 44:33. W końcówce pierwszej połowy za 3 trafił Boykin, a piękne podanie Frasunkiewicza na 3 punkty zamienił Wright. Po dwóch kwartach Anwil prowadził z Tartu 50:39.

Początek trzeciej kwarty znamionowała dobra gra podkoszowych. Nelyubov i Dimsa rywalizowali z Wrightem i Boykinem, obie drużyny zdobywały dzięki nim punkty. Gdy trafił Hajrić, wcześniej za 3 przymierzył Sokołowski, Anwil prowadził już 59:44.

W ekipie z Tartu ponownie uaktywnił się Allingu, zdobył pięć punktów z rzędu, ale skuteczność Hajricia i Boykina z półdystansu pozwoliły na utrzymanie kontroli nad meczem. Po trzech kwartach Anwil prowadził 63:51.

Sobotni pokaz Cheerleaders Asseco Prokomu Gdynia

Aby tradycji stało się za dość, ostatnią kwartę znów dobrze rozpoczął gracz podkoszowy. Kolejne punkty zbierał Dimsa, zaś dla Anwil 3 punkty zdobył Bartosz. W międzyczasie były 3 punkty Ginyarda i prowadzenie gospodarzy wzrosło do 16 punktów (69:53).

Wysokie prowadzenie uśpiło nieco "Rottweilery" i kolejne pięć punktów dla Tartu zmusiło trenera Adomaitisa do poproszenia o przerwę przy stanie 73:62. Po przerwie obie ekipy zdobyły po cztery punkty, ale gdy włocławianie nie zdołali upilnować Kurbasa oraz Toome i zrobiło się 77:70, o kolejną przerwę poprosił Adomaitis.

W ostatnich kilkudziesięciu sekundach gospodarze wykonywali dużo rzutów wolnych, goście ambitnie próbowali niwelować straty. Ostatecznie Anwil wygrał z Tartu 83:73.

Anwil Włocławek - Tartu Ulikool 83:73 (25:22, 25:17, 13:12, 20:22)

(A.K.)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

StachaStacha

0 0

BRAWO ANWIL. A jak dzisiaj będzie? POWODZENIA.

11:22, 16.09.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%