Zamknij
Ważne

Anwil wyrwał zwycięstwo w końcówce

17:25, 11.11.2012
Skomentuj Fot. Krzysztof Osiński Fot. Krzysztof Osiński

Goście z Tarnobrzega toczyli wyrównany bój przez ponad trzy kwarty, ale w końcówce zabrakło im sił. Prowadzony przez Szubargę Anwil wygrał 81:74.

Anwil rozpoczął mecz najsilniejszą piątką z Szubargą, Weedenem, Ginyardem, Boykinem oraz Hajriciem. Trener Szczubiał desygnował natomiast do gry Addisona, Longa, Dłoniaka, Walla oraz Doaksa. Od początku spotkania aktywny był Szubarga, wspomagał go Ginyard. Po stronie gości niesamowity był Dłoniak, który trafił trzy trójki. Po dobitce Boykina, który zapakował piłkę do kosza, Anwil prowadził 13:10.

W kolejnych minutach wciąż świetnie grał Dłoniak, dobrą zmianę dał w ekipie Jeziora Alexander. Po stronie Anwilu brylował nadal Szubarga, zaś dobrze w obronie spisywał się Ginyard. W ostatnich sekundach kwarty za 3 trafiali Szubarga i Addison i po 10 minutach było 22:20 dla gospodarzy.

Drugą wartę trójką otworzył Seweryn, który trafił po dobrej akcji całego zespołu. Gdy spod kosza dodał punkty Wright i było 27:20 o przerwę poprosił Dariusz Szczubiał. Straty szybko odrobili Doaks i Dłoniak, a po koszu Alexandra było nawet 28:27 dla gości.

Bardzo słabo spisywał się Wright, który gubił się w ataku, w obronie był wyraźnie słabszy od Doaksa. Goście potrafili przewagę minimalnie podwyższyć, słabo spisywał się w Anwilu Weeden, który pudłował nawet z najłatwiejszych pozycji. Nie zabrakło też kontrowersyjnych decyzji sędziów, którzy dwukrotnie przyznawali piłkę gościom, gdy ta ewidentnie powinna być w posiadaniu włocławian. Dobra gra Ginyarda i rzut z własnej połowy w ostatniej sekundzie Szubargi sprawiły, że po dwóch kwartach było 39:34.

Drugą połowę od błędu kroków rozpoczął Hajrić, a punkty po drugiej stronie zdobył spod kosza Doaks. Po chwili za trzy przymierzył Boykin, ale jego wyczyn skopiował Wall. Wynik wciąż oscylował wokół minimalnego prowadzenia włocławian, tym bardziej, że z dystansu trafił po raz kolejny Dłoniak. Po 6 minutach tej części goście wyszli nawet na prowadzenie 49:48, bo za 3 trafił Alexander.

Poza Szubargą i pojedynczymi próbami Ginyarda nie było widać w grze Anwilu pozytywów. Pudłował Weeden, pod koszem nie umiał wykorzystać swojej przewagi fizycznej Hajrić. Trener Bogicević próbował ustawienia z Eitutaviciusem i Szubargą jednocześnie, ale i to nie przynosiło rewelacyjnych efektów. Ostatecznie po trzech kwartach było 54:53 dla Anwilu, bo akcję za "2+1" wykonał Hajrić.

Pierwsze punkty w ostatniej kwarcie zdobył po ładnej akcji tyłem do kosza Boykin. Po nieudanych akcjach Walla i Ginyarda skuteczny był Alexnader. W połowie kwarty było po 60, na kolejną dobrą akcję Alexandra odpowiedział wolnymi Hajrić.

W końcówce grający wąskim składem goście wyraźnie opadli z sił, co wykorzystywał Anwil. Na tablicach dobrze spisywał się Ginyard, punktowali Boykin z Hajriciem, grą włocławian dobrze kierował Szubarga. Goście oddawali rzuty z nieprzygotowanych pozycji, co nie mogło przynieść efektu. Z bardziej efektownych akcji w ostatnich sekundach warto dodać, że w kontrze dwa na jeden Seweryn zaliczył piękny "no look pass"... do Dłoniaka.

Faule Jeziora i rzuty wolne Anwilu nie mogły już odwrócić losów meczu, choć trzeba dodać, że włocławianie nie poczynali sobie zbyt dobrze na linii osobistych. Gościom należą się brawa z ambicję. Ostatecznie Anwil pokonał Jezioro 81:74.

Anwil Włocławek - Jezioro Tarnobrzeg 81:74 (20:22, 17:14, 15:19, 27:21)

Anwil: Szubarga 24, Ginyard 14 (11 zb), Boykin 13 (10 zb), Hajric 13, Eitutavicius 10, Seweryn 5, Wright 2, Frasunkiewicz 0, Weeden 0.

Jezioro: Dłoniak 24, Alexander 19, Doaks 14 (14 zb), Addison 10, Wall 5, Przybyszewski 2, Long 0, Patoka 0, Pyszniak 0.

(A.K)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

IIIIIIIIIIII

0 0

Coraz więcej pustych miejsc na trybunach, coraz mniej polskich zawodników na parkiecie....

19:02, 11.11.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kibickibic

0 0

Anwil wygrał tylko dlatego, że Jezioro nie miało dnia do gry. anwil psuł nawet akcje czterech na jednego. Amatorzy bywają lepsi.

19:47, 11.11.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

realnyrealny

0 0

Czy nie widzicie, że nowy trener szuka rotacji? Że sprawdza zawodników w różnych zestawieniach np. Hairic z Wrightem czy gra na 3 niskich. Przyszedł na zgliszcza więc musi budować taktyke i mentalność od początku, na treningach mało czasu dlatego trzeba to robić też w trakcie meczu. A to dopiero drugi mecz pod jego wodzą i co najważniejsze drugi wygrany, może w słabym, stylu ale zobaczycie będzie lepiej.

07:28, 12.11.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0 0

anwil zatopił jeziorko

19:24, 12.11.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ManiekManiek

0 0

Ok, wiadomo, że trener musi zaczynać z nimi od początku, ale było kilka akcji gdzie było 2 czy 4 na jednego pod koszem i Anwil psuł takie akcje. Tu trener nic do rzeczy nie ma bo ja na podwórku z kolegami takich akcji nie psułem i trenera nie mieliśmy.

19:54, 12.11.2012
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%