Niezapomnianą przygodę mieli okazję przeżyć członkowie Hufca ZHP Włocławek. Harcerze wyruszyli bowiem w podróż do Szwajcarii, gdzie zaczerpnęli świeżego alpejskiego powietrza i poznali kulturę kraju mlekiem i miodem płynącego. Swój magiczny wyjazd uwiecznili na zdjęciach oraz materiale wideo.
Od zarania dziejów ludzi cechuje ciekawość świata. Zainteresowanie innym i nieodkrytym światem wyróżnia również harcerzy z Włocławka. Dlatego postanowili wyruszyć w nieznane.
15 członków zespołu podzieliło się na mniejsze grupy zadaniowe. Zespoły miały różne zagadnienia do opracowania, między innymi : program, transport, promocja, zakwaterowanie, finanse, sprzęt, dokumentacja. Po pewnym czasie harcerze zdecydowali się ogłosić zbiórkę publiczną na portalu PolakPotrafi.pl aby zebrać brakujące środki finansowe. Zbiórka zakończyła się sukcesem.
- Otóż wymarzyliśmy sobie kraj, w którym nikt z nas wcześniej nie był; kraj, o którym mówi się, że jest krainą ,,mlekiem i miodem płynącą"; kraj spokojny, przyjazny, z piękną naturą; jednocześnie jest to kraj, w którym mieści się kolebka światowego skautingu, w dodatku w sercu Alp... Szwajcaria!
Wyprawa rozpoczęła się 26 kwietnia, o 7 rano na lotnisku Chopina w Warszawie. O godzinie harcerze 11:17 byli już w największym mieście Szwajcarii, Zurychu. Stamtąd przetransportowali się do celu wyjazdu, czyli do Kandersteg International Scout Centre, który jest ośrodkiem międzynarodowego stowarzyszenia WOSM (Światowej Organizacji Ruchu Skautowego).
Drugiego dnia harcerze wyruszyli na "podbój" Alp. Wędrówka była momentami bardzo męcząca, końca nie było widać, ale jakie było dzięki temu szczęście harcerzy, gdy zobaczyli znak ,,Oeschinen Lake"!
Następny dzień był równie intensywny jak poprzednie. Poranek włocławianie spędzili nad jeziorem Blausee, przez wielu uznawanym za najpiękniejsze jezioro Szwajcarii. Kolejnym punktem dnia było odwiedzenia Our Chalet, ośrodka drugiej międzynarodowej organizacji zrzeszającej skautki, czyli WAGGGS (Światowe Stowarzyszenie Przewodniczek i Skautek). Po południu harcerze wzięli udział w grze na orientację po terenie ośrodka. Każdy dostał kompas oraz mapę i mógł wykazać się znajomością terenoznawstwa.
Czwartego dnia udali się do Zurychu, ponoć najlepiej zorganizowanego miasta świata. Nocą członkowie hufca pojechali na lotnisko, gdzie do ranka czekali na lot powrotny do Warszawy. O godzinie 9 byli w kraju, a po ostatnim wspólnym zdjęciu przyszedł czas na długie pożegnania.
- Cały projekt Swiss Journey był dla nas ogromnym wyzwaniem, ale i na długo (a może i na zawsze) pozostanie niezapomnianą przygodą, marzeniem, które potrafiliśmy zrealizować. Jesteśmy pewni, że to nie koniec naszych wypraw i przeżyć, lecz tak naprawdę początek czegoś wspaniałego! Czegoś, co mamy nadzieję, każdy kiedyś będzie miał okazję przeżyć.
Zapraszamy do obejrzenia filmiku z wyjazdu włocławskiego Hufca.
wycieczka 09:20, 12.05.2019
Ksiądz kapelan pojechał ?Ciekawe, czy molestuje i bije chłopców tak jak ks.Wojciech Leoniuk -harcerz z Gdańska,Dostał 6 lat. 09:20, 12.05.2019
kler12:04, 12.05.2019
Ale, dostał 6 lat - możliwości do molestowania ten leoniuk ?
Było w tv powiedziane , że państwo i kościół to nierozerwalna jedność, a skoro księża reprezentują religię i ichże kościół, to mogą otrzymać przyzwolenia na spelnianie swoich pasji na czas określony lub bezterminowo.
Każdy harcerz służy narodowi, lecz nie koniecznie czemuś co się nazywa : bóg. A przecieranie szlaków autobusem też jest godne uwagi. 12:04, 12.05.2019
Lol12345622:41, 13.05.2019
A co to ma do Alp? 22:41, 13.05.2019
TomaszT10:03, 23.05.2019
Młodzi ludzie z pasją, takie rzeczy się chwali. Jadę w lipcu na trekking w góry Szwajcarii ze sport-events szykuje się niezły trip
10:03, 23.05.2019
Eh12312:00, 12.05.2019
2 0
Nie ma we Włocławku księdza kapelana 12:00, 12.05.2019