Uczniowie ostatnich klas szkół gimnazjalnych organizują bale na zakończenie nauki w szkole. Sprawdziliśmy, ile dziś kosztuje udział w takiej imprezie.
Bale gimnazjalne są obecne niemal w każdym polskim gimnazjum. Organizowane od lat, dawniej jako bale ósmych klas, na stałe wpisały się do kalendarza imprez szkolnych.
Zabawy, organizowane początkowo w szkołach, dziś odbywają się często w lokalach gastronomicznych z rozmachem niejednokrotnie zbliżonym do studniówki czy wesela.
Nieodłączym elementem jest polonez, kojarzony wcześniej ze studniówkami oraz efektowna sukienka i oryginalna fryzura. Wszystko po to, by poczuć się wyjątkowo tego dnia.
Uczniowie Gimnazjum nr 2 we Włocławku bawili się na balu w miniony piątek. Imprezę zorganizowano w Pałacu Bursztynowym.
- W imprezie wzięły udział prawie wszystkie klasy - mówi Marek Wódecki, dyrektor Gimnazjum nr 2 we Włocławku. - Na balu bawiło się łącznie około dziewięćdziesięciu gimnazjalistów.
W ostatniej chwili z uczestnictwa wycofali się uczniowie klasy sportowej w "Dwójce". Udział w balu kosztował około stu złotych.
- Wszyscy bardzo dobrze się bawili - dodaje dyrektor "Dwójki". - Muzykę serwował zaproszony dj, był też fotograf. Dla uczniów przygotowano atrakcyjne menu. Myślę, że nikt nie czuł się zawiedzony.
W imprezie wzięli także udział wychowawcy, zaproszeni nauczyciele oraz Rada Rodziców.
Za kilka dni bal organizują, również w Pałacu Bursztynowym, gimnazjaliści z Gimnazjum nr 4 im. Organizacji Narodów Zjednoczonych.
- Udział w balu kosztuje siedemdziesiąt pięć złotych - mówi jedna z uczennic "Czwórki". - W tej cenie będziemy mieli dj'a i posiłki. Zrezygnowaliśmy z zaproszenia fotografa, bo większość z nas zabierze własny aparat fotograficzny.
Opłata za udział w balu to nie jedyny koszt, jaki poniosą gimnazjaliści i ich rodzice. Wiele osób traktuje imprezę na zakończenie gimnazjum jako coś szczególnego i chce z tej okazji wyglądać i czuć się wyjątkowo.
- Sukienka na bal kosztowała około stu pięćdziesięciu złotych - dodaje gimnazjalistka. - Do tego trzeba doliczyć pięćdziesiąt złotych na kosmetyczkę. Niektóre koleżanki wybierają się także do fryzjera.
- Bale gimnazjalne podążają śladem studniówek - ocenia Marek Wódecki. - Wielu uczniów wprawdzie nadal ubiera się skromnie na tę imprezę, jednak są i tacy, którzy chcą wyróżniać się wyglądem czy fryzurą. I poczuć się wyjątkowo.
Najważniesze jednak chyba jest to, by dobrze się bawić - miło spędzić czas i w ciekawy sposób podsumować trzy lata nauki w gimnazjum. I to niezależnie od zasobności portfela. Czego oczywiście wszystkim uczniom włocławskich gimnazjów serdecznie życzymy.
1 1
Rodzicom i uczniom odbija. Nie da się tego zrobić w szkole?
1 0
Nie chcę nic mówic ale trochę już się niektórym w du*ie poprzewracało.. ale cóż. Żeby tylko sama sukienka i fryzura nie była ważniejsza od zabawy.
Miłej imprezt :)
0 0
Kiedy ja kończyłam 8 klasę mieliśmy zabawę na zakończenie w szkole,we wlasnym gronie,jedzenie przygotowywali rodzice, uczniowie dekorowali salę gimnastyczną,muzyka była z adapteru.Do dziś zabawe wspominam z przyjemnością chociaż było to w 1974.
Studniówkę mialam w 1978,zorganizowano nam ją w miejscu gdzie było Bravo.Obowiązkowo u dziewcząt białe bluzki, czarne lub granatowe długie spodnice,mogłyśmy zaprosić kolegów(a nieliczni uczniowie koleżanki),jedzenie przygotowali rodzice,oni też pilnowali porządku.To było w styczniu a w maju(zabawa była od 16 do 24 w niedzielę,a na następny dzień o 9 wszyscy musieliśmy być w szkole na lekcjach),tuż po rozdaniu swiadectw był bal maturalny(od 18 do samego rana).Wówczas pozwolono nam legalnie napić się po lampce szampana i mogliśmy ubrać sie bardziej balowo ale bez dziwactw.Już nas nie pilnowano jak na studniówce ale nikomu do glowy nie przyszło upić się czy narozrabiać.Gdzie chodziłam do szkoły?do \"Kopernika\"
0 0
do ja
Da się zrobić w szkole ale na sali wynajętej taniej widać wychodzi,bo w szkole wołają 120 złoty za bal
1 2
To sami rodzice ustalaja opłatę za bal,jeden głupieje a za nim inni bo nie chcą być gorsi.Przeciez mamom czy babciom lakier z paznokci by poodpadał gdyby same przygotowywaly menu,a tatusiowie musieliby dupska sprzed TV oderwać żeby pilnować porzadku
0 0
@ mama Pierwsze słyszę. Nasza szkoła udostępnia salę swoim uczniom za darmo. Opłaty pobiera tylko od osób spoza szkoły. Bale moich dzieci odbyły się na sali; miło, sympatycznie i bez zadęcia.
0 1
To prawda,sale w szkolach dla własnych uczniów sa za darmo(przeciez jak maja dyskoteki czy zabawy klasowe to tez nie placą).Młodziez moze samodzielnie udekorować sale,bibuła i balony nie sa drogie.Rodzice moga przygotować posiłki,nawet catering nie jest kosztowny(jak znam zycie i niejedna zabawę przezyłam to młodziez nie myśli o jedzeniu tylko o zabawie).Rodzice moga popilnować porzadku,zaoszczędzi się na ochroniarzach.Tylko,że majac zabawę w szkole ma się nauczycieli na karku,nie można się uchlac aż do porzygania i piep...ć po kątach jak w lokalu.
0 1
@janka, dziękujemy za tą pouczającą lekcję historii.
0 0
ja mam bal za 220 zł dla mnie wydaje sie że to za dużo.No ale cóż
0 0
U mnie bal organizowany jest na sali gimnastycznej w szkole i trzeba za niego zapłacić 120 zł. I to nawet nie wiem za co? Będzie catering to na pewno. Ale nic nie wiadomo o dj'u czy fotografie. Czyli że co 120 zł na sam catering, to chyba jakaś przesada. Zwłaszcza, że niektórzy rodzice mają zrobić ciasta lub kanapki.
0 0
U mnie bal organizowany jest na sali gimnastycznej w szkole i trzeba za niego zapłacić 120 zł. I to nawet nie wiem za co? Będzie catering to na pewno. Ale nic nie wiadomo o dj'u czy fotografie. Czyli że co 120 zł na sam catering, to chyba jakaś przesada. Zwłaszcza, że niektórzy rodzice mają zrobić ciasta lub kanapki.