Zamknij

Czemu chłopcy i dziewczynki ćwiczą wspólnie na wf-ie? Chodzi m.in o psychikę

Kamil KazimierczykKamil Kazimierczyk 12:00, 12.09.2022 K.K Aktualizacja: 12:48, 12.09.2022
Skomentuj Sprawa koedukacyjnego w-fu wywołała burzę. fot. depositphotos. Sprawa koedukacyjnego w-fu wywołała burzę. fot. depositphotos.

Kwestia wspólnych zajęć z wychowania fizycznego dla dziewczynek i chłopców w szkołach podstawowych wywołała dyskusję wśród włocławian. Zapytaliśmy wiceprezydent ds. edukacji, Monikę Jabłońską, jakie są powody braku podziału na grupy męskie i żeńskie?

Czytelnik Dzień Dobry Włocławek, któremu nie spodobało się, że jego córka ćwiczy na zajęciach z wychowania fizycznego wspólnie z chłopcami, napisał list do redakcji. W komentarzach pod tekstem pojawiły się głosy krytykujące podejście autora, jak i popierające go. 

Ja uważam, że dobry jest powrót wspólnych zajęć wf. W moim okresie szkolnym zajęcia były osobno. Czy to było dobre? Wątpię

- stwierdził jeden z internautów. 

Od zawsze lekcje w-f były oddzielnie dla dziewcząt oraz chłopców i to było słuszne. Teraz decyzje podejmują politycy, biorąc pod uwagę oszczędności. Stres jaki fundują młodzieży, a zwłaszcza dziewczętom, które w tym wieku są bardzo wrażliwe jest dla nich nieważny

- krytykuje kolejny czytelnik Dzień Dobry Włocławek.  

Komfort psychiczny uczniów

Wiceprezydent Monika Jabłońska w rozmowie z portalem Dzień Dobry Włocławek podaje argumenty za wspólnymi zajęciami wf-u chłopców i dziewczynek. Jako pierwszy wymienia potrzebę integracji uczniów po pandemii. Drugim są pieniądze. 

Jak twierdzi wiceprezydent, koedukacyjne zajęcia z wychowania fizycznego mają wpływać pozytywnie na psychikę uczniów.

Uważam, że takie zajęcia mogą być tak prowadzone przez nauczyciela, żeby powstała współpraca między chłopcami, a dziewczynkami 

- mówi Monika Jabłońska. 

Pieniądze też są ważne 

Drugim powodem wspólnych zajęć sportowych we włocławskich szkołach mają być pieniądze. Jabłońska przypomina, że zgodnie z prawem oświatowym w klasach małolicznych, czyli liczących 26 osób i mniej, nie ma konieczności podziału na mniejsze grupy podczas zajęć z wychowania fizycznego. 

- Gdybyśmy chcieli tych uczniów podzielić, to musielibyśmy mieć dodatkowe pieniądze, a subwencja oświatowa jest zbyt mała. Działamy zgodnie z prawem oświatowym, ale też z rekomendacjami audytu, który był przeprowadzony. Wtedy audytor stwierdził, że podział na grupy jest wydatkowaniem na coś, co nie jest konieczne - dodaje Jabłońska.

[ANKIETA]1091[/ANKIETA]

Czytaj także: 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

tematy zastępcze .tematy zastępcze .

3 5

To są tematy wymyslane chyba przez dewiantów i zboczeńców opłacanych przez unię .Tyle lat zajęcia wych-fiz były koedukacyjne a teraz nagle dewiantom się w d... przewróciło ?
Ci sami głosują za aborcją i ci sami za in vitro -ideologiczne rodwojenie jaźni ? Czy sterowana z Berlina zadyma ? 14:01, 12.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

dssdss

0 0

*%#)!& 20:38, 13.09.2022


reo

Wlocek369Wlocek369

3 0

Jak ja chodziłem do szkoły podstawowej w latach 90 to mimo że klasa miała właśnie ok tej liczby uczniów to i tak był podział na w-f. Z faktu że dziewczynek było ok 10 miały one wspólne zajęcia z grupą dziewczynek z innej równoległej klasy np. (4B z 4D) podczas gdy chłopcy mieli z każdej klasy osobno. Powodowało to często sytuacje że nie zawsze zajęcia dla chłopców i dziewczynek były jednocześnie w osobnych salach. Tylko w stylu że chłopcy mieli rano na 8 w poniedziałek a dziewczynki na 9 natomiast we wtorek chłopcy kończyli zajęcia o 13:30 a dziewczynki zostawały jeszcze na lekcję w-f. Natomiast w klasach 1-3 zajęcia były wspólnie jedynie szatnie były osobne. 14:01, 12.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JestJest

0 0

To tak, jak u mnie. A na koniec wszystkie dzieci ćwiczyły na jednej sali gimnastycznej. 08:04, 13.09.2022


Karola89 Karola89

6 1

Ja również chodziłam do SP w latach 90tych i część zajęć z wf odbywała się razem z chłopakami a druga część osobno. Byliśmy zgraną klasą i często wspieraliśmy osoby, które np miały problem z nadwagą. Chętnie graliśmy w różne gry zespołowe. Z mojego punktu widzenia takie zajęcia były naprawdę w porządku. Teraz chyba trochę inne czasy są bo jak ja chodziłam do SP to można było rozróżnić 13 latkę od 20latki a teraz nie jeden by się pomylił. Przyjdzie taka lala i nie będzie ćwiczyć bo jej się makijaż rozmyje, zgubi rzęsy lub złamie paznokcia. Mam wrażenie, że tutaj jest większy problem. 14:17, 12.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ktoś Ktoś

5 2

Tak to jest, budżet państwa nie jest z gumy. Jak pieniądze poszły na 500+ to na dodatkowe zajęcia już nie ma. A WF powinien zostać nie tyle zlikwidowany co mocno zmieniony bo powoduje tylko traumy u osób, którym gorzej idzie gra w piłkę lub inne czynności sportowe. 15:27, 12.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AmonAmon

2 1

Śmieszne są te różne prawaki, stękajace ciągle, że wszędzie promocja homo i gender. A jak robi się koedukacyjny WF to znowu lament. Czego wy w końcu chcecie? Hehe 17:01, 12.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Gość Gość

3 0

Nie ma sensu prowadzić odzielnie wf też w szkole średniej bo na jednej sali i tak spotykają się różne grupy klas przez co uczniowie kończą późno lub mają okienka 18:09, 12.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Znowu Znowu

2 0

Znów problem z tym artykułem. Pamiętajmy że dziś dziewczyny nie są takie cnotliwe jak 20-39 lat temu. Czasem i gorsze od chłopców bo chłopcy jak chłopcy graja w Pile i sie spoca i jest ok. A dziewczyny bo się spoci bo paznokcie itp. 19:15, 12.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KlopKlop

0 0

A co ma postawa moralna do zajęć w-f? Cnotliwe nie mogą grać w piłkę i się pocić, a niecnotliwe mogą? 09:00, 13.09.2022


0%