Kwestia wspólnych zajęć z wychowania fizycznego dla dziewczynek i chłopców w szkołach podstawowych wywołała dyskusję wśród włocławian. Zapytaliśmy wiceprezydent ds. edukacji, Monikę Jabłońską, jakie są powody braku podziału na grupy męskie i żeńskie?
Czytelnik Dzień Dobry Włocławek, któremu nie spodobało się, że jego córka ćwiczy na zajęciach z wychowania fizycznego wspólnie z chłopcami, napisał list do redakcji. W komentarzach pod tekstem pojawiły się głosy krytykujące podejście autora, jak i popierające go.
Ja uważam, że dobry jest powrót wspólnych zajęć wf. W moim okresie szkolnym zajęcia były osobno. Czy to było dobre? Wątpię
- stwierdził jeden z internautów.
Od zawsze lekcje w-f były oddzielnie dla dziewcząt oraz chłopców i to było słuszne. Teraz decyzje podejmują politycy, biorąc pod uwagę oszczędności. Stres jaki fundują młodzieży, a zwłaszcza dziewczętom, które w tym wieku są bardzo wrażliwe jest dla nich nieważny
- krytykuje kolejny czytelnik Dzień Dobry Włocławek.
Wiceprezydent Monika Jabłońska w rozmowie z portalem Dzień Dobry Włocławek podaje argumenty za wspólnymi zajęciami wf-u chłopców i dziewczynek. Jako pierwszy wymienia potrzebę integracji uczniów po pandemii. Drugim są pieniądze.
Jak twierdzi wiceprezydent, koedukacyjne zajęcia z wychowania fizycznego mają wpływać pozytywnie na psychikę uczniów.
Uważam, że takie zajęcia mogą być tak prowadzone przez nauczyciela, żeby powstała współpraca między chłopcami, a dziewczynkami
- mówi Monika Jabłońska.
Drugim powodem wspólnych zajęć sportowych we włocławskich szkołach mają być pieniądze. Jabłońska przypomina, że zgodnie z prawem oświatowym w klasach małolicznych, czyli liczących 26 osób i mniej, nie ma konieczności podziału na mniejsze grupy podczas zajęć z wychowania fizycznego.
- Gdybyśmy chcieli tych uczniów podzielić, to musielibyśmy mieć dodatkowe pieniądze, a subwencja oświatowa jest zbyt mała. Działamy zgodnie z prawem oświatowym, ale też z rekomendacjami audytu, który był przeprowadzony. Wtedy audytor stwierdził, że podział na grupy jest wydatkowaniem na coś, co nie jest konieczne - dodaje Jabłońska.
[ANKIETA]1091[/ANKIETA]
tematy zastępcze .14:01, 12.09.2022
To są tematy wymyslane chyba przez dewiantów i zboczeńców opłacanych przez unię .Tyle lat zajęcia wych-fiz były koedukacyjne a teraz nagle dewiantom się w d... przewróciło ?
Ci sami głosują za aborcją i ci sami za in vitro -ideologiczne rodwojenie jaźni ? Czy sterowana z Berlina zadyma ?
Wlocek36914:01, 12.09.2022
Jak ja chodziłem do szkoły podstawowej w latach 90 to mimo że klasa miała właśnie ok tej liczby uczniów to i tak był podział na w-f. Z faktu że dziewczynek było ok 10 miały one wspólne zajęcia z grupą dziewczynek z innej równoległej klasy np. (4B z 4D) podczas gdy chłopcy mieli z każdej klasy osobno. Powodowało to często sytuacje że nie zawsze zajęcia dla chłopców i dziewczynek były jednocześnie w osobnych salach. Tylko w stylu że chłopcy mieli rano na 8 w poniedziałek a dziewczynki na 9 natomiast we wtorek chłopcy kończyli zajęcia o 13:30 a dziewczynki zostawały jeszcze na lekcję w-f. Natomiast w klasach 1-3 zajęcia były wspólnie jedynie szatnie były osobne.
Jest08:04, 13.09.2022
To tak, jak u mnie. A na koniec wszystkie dzieci ćwiczyły na jednej sali gimnastycznej.
Karola89 14:17, 12.09.2022
Ja również chodziłam do SP w latach 90tych i część zajęć z wf odbywała się razem z chłopakami a druga część osobno. Byliśmy zgraną klasą i często wspieraliśmy osoby, które np miały problem z nadwagą. Chętnie graliśmy w różne gry zespołowe. Z mojego punktu widzenia takie zajęcia były naprawdę w porządku. Teraz chyba trochę inne czasy są bo jak ja chodziłam do SP to można było rozróżnić 13 latkę od 20latki a teraz nie jeden by się pomylił. Przyjdzie taka lala i nie będzie ćwiczyć bo jej się makijaż rozmyje, zgubi rzęsy lub złamie paznokcia. Mam wrażenie, że tutaj jest większy problem.
Ktoś 15:27, 12.09.2022
Tak to jest, budżet państwa nie jest z gumy. Jak pieniądze poszły na 500+ to na dodatkowe zajęcia już nie ma. A WF powinien zostać nie tyle zlikwidowany co mocno zmieniony bo powoduje tylko traumy u osób, którym gorzej idzie gra w piłkę lub inne czynności sportowe.
Amon17:01, 12.09.2022
Śmieszne są te różne prawaki, stękajace ciągle, że wszędzie promocja homo i gender. A jak robi się koedukacyjny WF to znowu lament. Czego wy w końcu chcecie? Hehe
Gość 18:09, 12.09.2022
Nie ma sensu prowadzić odzielnie wf też w szkole średniej bo na jednej sali i tak spotykają się różne grupy klas przez co uczniowie kończą późno lub mają okienka
Znowu 19:15, 12.09.2022
Znów problem z tym artykułem. Pamiętajmy że dziś dziewczyny nie są takie cnotliwe jak 20-39 lat temu. Czasem i gorsze od chłopców bo chłopcy jak chłopcy graja w Pile i sie spoca i jest ok. A dziewczyny bo się spoci bo paznokcie itp.
Klop09:00, 13.09.2022
A co ma postawa moralna do zajęć w-f? Cnotliwe nie mogą grać w piłkę i się pocić, a niecnotliwe mogą?
0 0
*%#)!&