Od trzech miesięcy do nawet pięciu lat więzienia grozi mężczyźnie, który połasił się na wodę z gminnego wodociągu. 32-latek został zatrzymany na gorącym uczynku.

Policjanci mówią, że stare przysłowie "dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie" w przypadku jednego z mieszkańców sprawdziło się dosłownie.

Pod koniec ubiegłego tygodnia po godzinie 4 nad ranem w miejscowości Pścinno w gminie Bytoń w powiecie radziejowskim do gminnego hydrantu podjechała cysterna z naczepą.

Kierujący autem mężczyzna postanowił ukraść... wodę. W chwili zatrzymania miał już napełnioną jedną z komór w ciężarówce. Szybko okazało się jednak, że to nie jego pierwsza tego typu akcja.

- Policjanci pracujący nad tą sprawą, ustalili, że ten proceder trwał kilka miesięcy. W  tym czasie sprawca pobrał blisko 300m³ wody, wartości 900 złotych

- mówi asp. szt. Marcin Krasucki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie.

Podejrzany od razu przyznał się do winy, ale tłumaczył, że potrzebował tej wody do płukania cystern, którymi przewoził mleko.

Losem 32-latka zajmie się teraz sąd. Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży wody. Grozi mu za to kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.