Złośliwy nowotwór skóry niszczy Piotra od środka. Ratunkiem jest drogie leczenie, na które brakuje pieniędzy!

Pan Piotr pochodzi z Osięcin. Już 20 stycznia musi rozpocząć leczenie ostatniej szansy. Na przeszkodzie stoją jednak pieniądze, których nadal brakuje mnóstwo.

Piotr Banaszkiewicz ma 62 lata i mieszka w Boguszewie niedaleko Grudziądza.

Przez 20 lat pracował jako dyrektor szkoły. Uwielbiał swoją pracę. W 2016 roku usłyszał jednak diagnozę, która sprawiła, że jego świat zatrzymał się, że wszystko przestało mieć znaczenie.

- W mojej wątrobie znaleziono 17 guzów - chłoniak. Wyrok? Okazuje się, że najgorsze miało dopiero nadejść... Dwa miesiące później na przedramieniu znalazłem dziwne znamię, które po wycięciu przekazano do badań histopatologicznych. Wyniki tych badań sprawiły, że mój świat znowu się złamał... Przyszło mi walczyć z czerniakiem, złośliwym nowotworem skóry

- mówi pan Piotr.

Natychmiast zdecydowano o rozpoczęciu chemio i radioterapii. Mężczyzna przeżył ból, strach i widok wyniszczonego ciała. Schemat leczenia się jednak wyczerpał, a czerniak został niepokonany.

Szansą na wyleczenie jest terapia obejmująca cztery dawki leku. Mężczyzna nie ma jednak tyle pieniędzy. 

Z myślą o nim założono specjalną zbiórkę, na której można wpłacać pieniądze.

- Ta informacja dała mi wiarę, że to jednak nie jest koniec! Jednak znów jestem bezsilny wobec systemu. Lek nie jest refundowany, a nie mam takich pieniędzy, by go kupić. By kupić szansę na swoje życie... Proszę, pomóż mi! - dodaje pan Piotr.

Jak dotąd udało się zebrać ponad 127 tysięcy złotych. Pieniądze na leczenie mężczyzny można wpłacać TUTAJ. Zbiórka kończy się wkrótce.