Miały być strażackie ćwiczenia, ale... pięć wraków zniknęło. Już wiedzą, co się stało

Dwóch mężczyzn ukradło pięć samochodów należących do strażaków ochotników. Auta były niesprawne, a złodzieje przetransportowali je z Brześcia Kuj. do Włocławka... na holu.

Zgłoszenie w sprawie kradzieży pięciu aut wycofanych z użytkowania wpłynęło do policjantów w piątek (11.11.) wieczorem.

Wynikało z niego, że w Brześciu Kujawskim doszło do kradzieży pięciu wyrejestrowanych pojazdów osobowych. Wraki miały być wykorzystane podczas ćwiczeń przez strażaków ochotników, jednak nieznany sprawca je zabrał

- informuje nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek z KMP Włocławek.

Policjanci z Brześcia Kuj. ustalili, że auta zostały przetransportowane do Włocławka. Znaleźli je na prywatnej posesji w sobotę (12.11.) wieczorem.

- Zastali tam również 26-latka, zajmującego się akurat demontażem ich wyposażenia. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia

- dodaje Seligowska-Ostatek.

Tego samego wieczoru do policyjnego aresztu trafił również drugi wspólnik - 44-latek. Jak ustalili policjanci, to jego autem odholowano wraki z Brześcia do Włocławka.

Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut kradzieży, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. 26-latek musi się jednak liczyć z surowszą karą - nawet do siedmiu i pół roku więzienia, ponieważ jest recydywistą.

W poniedziałek (14.11.) policjanci doprowadzili podejrzanych do prokuratora, który zadecydował o objęciu ich policyjnym dozorem.