Jednego pijanego zatrzymali, a drugi zatrzymał się dopiero na drzewie! Badania wykazały, że ...

Policjanci poinformowali o dwóch kierowcach, którzy jechali pod wpływem alkoholu. Jeden z zatrzymanych miał dwa promile, a drugi zatrzymał się dopiero na drzewie. Wyniki badań pokażą ile spożył alkoholu.

W miniony piątek (27 grudnia) mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Lipnie zatrzymali do kontroli mężczyznę jadącego osobowym volvo. Auto miało niesprawne oświetlenie.

- Bełkotliwa mowa kierowcy i woń alkoholu wskazywały, że jego stan nie zezwala na prowadzenie pojazdu. Podczas badania alkoblow na wskaźniku zapaliła się czerwona dioda wskazująca na spożycie przez kierowcę alkoholu. Przeprowadzone po północy badanie wykazało, że 30-latek miał go w organizmie blisko 3 promile - relacjonuje podkom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.

Mieszkańcowi gminy Kikół policjanci od razu zabrali prawo jazdy. Dużo mniej szczęścia miał z kolei mężczyzna kierujący oplem, który został zatrzymany w minioną sobotę. 

- W miejscowości Karnkowskie Rumunki 47-latek prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem i najpierw wypadając z drogi uderzył w betonową studnię a następnie przejechał przez jezdnię i uderzył w znajdujące się po przeciwnej stronie drzewo - dodaje oficer KPP w Lipnie.

Mieszkaniec gm. Lipno w związku z odniesionymi obrażeniami został zabrany do szpitala. Policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu. Pobrano od niego krew do badań, aby określić jego zawartość w organizmie. Wstępne badania wykazały, że mógł mieć go w organizmie ponad 2 promile!

Amatorzy jazdy po pijanemu za swoje czyny odpowiedzą teraz przed sądem. Grozi im zakaz prowadzenia pojazdów, konieczność zapłaty wysokiego świadczenia pieniężnego i nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.