44-latek zatrzymany. Włamywacz nawet nie usłyszał policjantów, bo akurat w tym czasie słuchał muzyki!

Nawet 10 lat więzienia grozi 44-letniemu włamywaczowi, którego policjanci złapali na gorącym uczynku. Mężczyzna nie usłyszał nawet policjantów, ponieważ słuchał muzyki.

Do zdarzenia doszło w sobotę (25 kwietnia) około godz. 16 w pobliżu Rypina. Dyżurny tamtejszej komendy został poinformowany przez jednego z mieszkańców, że ktoś prawdopodobnie włamał się do jego domu. Złodziej najprawdopodobniej przebywał nadal w środku, ponieważ zgłaszający słyszał hałas.

- Natychmiast na miejsce udali się policjanci.  Na miejscu okazało się, że drzwi do budynku są zablokowane od środka i nikt nie reaguje na pukanie. Policjanci za zgodą właściciela otworzyli drzwi siłowo i szybko weszli do środka. Na piętrze budynku zastali mężczyznę - opisuje przebieg zdarzeń st. asp. Dorota Rupińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rypinie.

Mężczyzna był bardzo zaskoczony widokiem policjantów. Nie usłyszał nawet ich pukania, ponieważ w czasie plądrowania mieszkania słuchał głośno muzykę.

Mundurowi zabezpieczyli przygotowane przedmioty gospodarstwa domowego. Włamywacz chciał wynieść sprzęt warty ponad tysiąc złotych.

Okazało się, że to nie pierwsze przestępstwo, którego dopuścił się 44-latek. Kilka dni wcześniej ten sam sprawca włamał się do innego domu. Zabrał wtedy elektronarzędzia warte 1400 złotych. Policjanci odzyskali już skradzione mienie.

Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu.

44-letni mieszkaniec powiatu rypińskiego usłyszał już dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy kradzieży z włamaniem, a drugi usiłowania włamania. Losem mężczyzny zajmie się teraz sąd. Wiadomo, że grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.