Zaniepokojony zniknięciem żony mężczyzna zaalarmował służby. Kobiety szukali policjanci, strażacy, żołnierze i ratownicy WOPR-u. Akcja zakończyła się dopiero drugiego dnia poszukiwań.
O zaginięciu policjanci zostali poinformowani w sobotę (11 września). Mężczyzna dzwoniący pod numer alarmowy poinformował, że jego żona nie wróciła do domu.
- 61-latka wyszła z domu w godzinach porannych. Jej długa nieobecność zaniepokoiła męża, który po sprawdzeniu możliwych miejsc jej przebywania, u rodziny i znajomych, zgłosił zaginięcie policjantom
- informuje podkom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.
Kobieta wychodząc z domu, nie zostawiła żadnej informacji o tym, gdzie idzie. Nie zabrała ze sobą też dokumentów ani telefonu.
- W poszukiwania włączyli się policjanci z psem tropiącym, strażacy, wotowcy i woprowcy. Przeszukiwano okolicę miejsca zamieszkania kobiety, okolicę jeziora w Chalinie i pobliskie miejscowości
- dodaje oficer prasowa.
Po zmroku akcję przerwano i wznowiono ją na drugi dzień.
Kobietę w niedzielę (12 września) przed południem odnaleźli strażacy. 61-latka przebywała w miejscowości Chudzewo. Trafiła już pod opiekę służb medycznych. Jak ustaliliśmy, jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Użytkownik13:01, 14.09.2021
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Użytkownik13:09, 14.09.2021
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
B13:39, 14.09.2021
3 0
komentarz poniżej poziomu małpy 13:39, 14.09.2021
oX14:28, 14.09.2021
0 6
Może została porwana przez Ufo, ewentualnie postanowiła ułożyć sobie życie na nowo i wyjechała za granice? Warto poprosić o pomoc znanego jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego. 14:28, 14.09.2021