Wielki pożar pod Lipnem, zwierzęta spłonęły żywcem!

Władze gminy Lipno apelują o pomoc dla poszkodowanej w pożarze rodziny. Zdarzenie miało miejsce w nocy z 31 sierpnia na 1 września w miejscowości Ośmiałowo (gmina Lipno). Pożar wybuchł w budynku gospodarczym. Spaliło się zboże, słoma, siano i co gorsza dwie sztuki bydła.

Zawiadomienie o pożarze wpłynęło do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lipnie pięć minut przed pierwszą. Paliła się stodoła. W jednej z jej części przebywał inwentarz, w pozostałych słoma, siano, zboże i maszyny rolnicze.

Na miejsce natychmiast przybyli strażacy z Lipna. Do zastępu Państwowej Straży Pożarnej szybko dołączyły aż cztery ochotnicze (Radomice, Lipno, Brzeźno, Łochocin). Ale bilans strat jest duży.

- Spaliły się dwie jałówki, kozy i ptactwo. Cześć inwentarza udało się uratować. Spłonęło też siano i słoma, a także zboże zebrane z około pięciu hektarów. Doszczętnie spłonął dach budynku, którego podbudowa była z drewna, a pokrycie z eternitu. Spaleniu uległy też wrota stodoły, sprężarka i śrutownik. Nasza akcja trwała do 4.50. Trzeba było pozostałości spalonej słomy wynieść na zewnątrz - mówi Jerzy Fydrych, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Lipnie.

Budynek gospodarczy, w którym wybuchł pożar ma 22 metry długości i 9 szerokości. Według pierwszych, wstępnych szacunków straty sięgnąć mogą nawet stu tysięcy złotych. Przyczyna pożaru nie jest znana, ale nie można wykluczyć podpalenia.

Kilka dni po tym zdarzeniu władze gminy Lipno zwracają się z gorącą prośbą do wszystkich rolników o wsparcie dla poszkodowanej rodziny. Zainteresowane osoby mogą kontaktować się z sołtysem wsi Ośmiałowo.