Nastała jesień. To idealny moment, by do swojej diety wprowadzić jeszcze więcej pełnych wartości odżywczych i zdrowych ryb. O rozpoczętym "sezonie rybnym" rozmawiamy z Pawłem Charaszkiewiczem, właścicielem Przetwórni Rybnej Bryza.
Na początku września otworzył Pan we Włocławku kolejny sklep rybny. Co różni go od poprzednich?
Jest to obecnie największy mój firmowy sklep we Włocławku. Otwarte Delikatesy Rybne na osiedlu Południe znajdują się przy ul. Zbiegniewskiej 17 c. W nowej placówce kładziemy nacisk na produkty gotowe, garmażeryjne, które są coraz ważniejszą pozycją w naszej produkcji.
Czy nowy sklep oznacza nowe produkty?
Ależ oczywiście. Jak zwykle staramy się rozszerzać gamę naszych wyrobów firmowych, które można kupić pod logiem Dary Morza. Oczywiście nie zawierają one konserwantów. Wyprodukowane są z najlepszych, naturalnych składników. Jakość i świeżość produktów, która znana jest naszym klientom to przecież jedyna oręż w walce z hipermarketami.
Co poza tymi wyrobami można kupić w nowo otwartym sklepie?
Tradycyjnie, już od wielu lat, nasz asortyment wyrobów rybnych opiera się, oprócz oczywiście na naszej rodzimej włocławskiej produkcji, na największych i najsolidniejszych producentach ryb w Polsce. Firma Abramczyk to przede wszystkim ryby mrożone i owoce morza, SEKO to wyroby garmażeryjne, Suempol to największy importer łososia no i oczywiście Prymat z całą gamą przypraw. Całość dopełnia Selenka.
Czwarty sklep sieci Dary Morza Charaszkiewicz będzie końcem ekspansji miasta?
Oczywiście, że nie. Nasze sklepy na Dziewińskiej, Traugutta i Żytniej ugruntowały sobie pozycje na rynku. Liczymy, że ten nowy swoją szeroką gamą i jakością dołączy do tej grupy, a ja będę miał czas na realizację największego i zarazem najodważniejszego pomysłu jakim jest restauracja rybna z prawdziwego zdarzenia.