We Włocławku nie brakuje osób bardzo ubogich, które żyją z żebrania. To główne, a często jedyne źródło dochodu wśród bezdomnych. Ile w trakcie "dnia pracy" można uzbierać np. pod supermarketem?
Choć społeczeństwo Włocławka nie należy do zamożnych, to można powiedzieć, że dźwiga na swoich barkach ciężar utrzymywania co najmniej kilkudziesięciu bezdomnych. Wielu z nas odmawia, gdy "kloszard" wyciąga rękę po datek, ale są i tacy, którym los tych ludzi nie jest obojętny. Jeśli nad bezdomnym zlituje się kilkanaście osób dziennie, można uzbierać kwotę pozwalającą przeżyć. Ile konkretnie?
Odpowiedzi na to pytanie poszukaliśmy pod włocławskimi sklepami. Bez trudu spotkaliśmy troje bezdomnych, którzy siedzieli na ławeczce pod supermarketem w centrum miasta. Namówiliśmy ich na rozmowę i opowiedzenie o swojej sytuacji.
- Jesteśmy tutaj codziennie. Zbieramy pieniądze na wózkach sklepowych, proponując ich odprowadzanie, albo ludzie sami nam dają pieniądze. Nie każdy użyczy wózek, poza tym zależy kto i ile wkłada do niego. To złotówka albo dwa od wózka - przyznali bezdomni z Włocławka.
Jak twierdzą "bywalcy ławki spod marketu", niektórzy dają po prostu pieniądze, ewentualnie jedzenie. Czasem idą do sklepu coś im kupić. Ale są też osoby reagujące na bezdomnych nerwowo. - Karzą nam iść do roboty, ale przecież nie ma pracy. Jak mówimy, że jesteśmy głodni, to ludzie kupują jedzenie. A nie jesteśmy wybredni, na jedzeniu wyjdziemy lepiej niż na wózkach. Kupują nam np. bułkę, kiełbasę, coś do picia - dodają bezdomni.
Ważną kwestią jest picie alkoholu. Jeśli przechodzień wyczuje, że ktoś jest pod wpływem, nie daje ani grosza. Pytani o kwoty, włocławscy bezdomni wymieniają je raczej ostrożnie. Dodają też, że nie piją alkoholu.
- Z wózków zbierzemy góra 20 zł dziennie. Gdy ktoś daje pieniądze do ręki, zdarzają się różne kwoty, czasem nawet i 50 złotych, ale czasem 5 - mówią. Po chwili ciekawostkę dorzuca jedyna w tym towarzystwie kobieta. Wyjaśnia, że dobrze jest "ustawić się" wieczorem na pobliskiej stacji paliw. - Dobrze jest na tym "cpn-ie". Ja potrafię w 2 godziny 100 zł zarobić. Podjeżdżają samochody, podchodzę i proszę o pieniądze - przyznaje bezdomna.
Nasi rozmówcy przywiązali się do "swojego" sklepu. Nie chodzą w inne miejsca. Tutaj siedzą od rana do godz. 22, nieraz dłużej. Mówią, że przez cały dzień dostają więcej jedzenia niż pieniędzy. Znają innych bezdomnych, ale nie opuszczają swej ławki, bo pod innymi sklepami "jest lipa", podobnie na dworcu. Jakby to nie wyglądało, ważna jest kultura. - Nie można być agresywnym, bo wezmą za "chabety" - wyjaśnia kobieta.
Czemu nie pójdą do pracy? Mówią, że jej nie ma. - Przeszło 30 lat szukam i nie ma pracy. A na szkolenie się jestem za stara - przyznała bezdomna. - Ja to samo, mam 52 lata, jestem za stary. A bezdomny jestem od 2004 roku - dodaje jej kompan. - Jak się zaczną owoce i warzywa, to idziemy do pracy. Fakt, że trzeba się narobić, ale zarobi się więcej. Dają jedzenie, a np. 50 zł które się zarobi, zostaje. Jeszcze jest dowóz - kończą włocławscy żebracy.
Pytani o to, jak z perspektywy czasu i własnych doświadczeń życiowych oceniają obecną sytuację, nie mają wątpliwości. Mówią, że kiedyś ludzie dawali chętniej i więcej. A teraz jest dużo bezdomnych, więc rodzi się swoista konkurencja.
Poza tym wielu bierze pieniądze i pije alkohol, a ludzie nie chcą takim dawać. Trójka spod sklepu w centrum mówi, że alkoholem się nie raczy zbyt często. I to ma pomagać w zarabianiu na żebrach.
28 2
ZIELONA WYSPA ...........
27 0
Dzisiaj miałam okazję zobaczyć jak nie piją alkoholu, pod biedronką na kaliskiej polewali sobie "błękit Paryża"
23 2
Ludzie dają pieniądze głownie ze strachu.W obawie przed porysowaniem samochodu prawie każdy daje wózek do odprowadzenia.Widok narąbanego menela i kręcących się w pobliżu "kolegów" każdego zmiękczy.Ich zachowanie balansuje na granicy wymuszenia rozbójniczego ale policji to nie interesuje. Podobnie jak cyganie handlujący podrabianymi narzędziami czy kosmetykami.To z kolei narusza ustawę o prawach autorskich i znakach towarowych. Ale kogo to obchodzi. Jakie miasto, taki porządek.
17 0
Tak na pewno pracują. Raz dałem 5 zł niby na chleb i coś do chleba po chwili widziałem go jak z butelka że sklepu wychodził. Właśnie przy kaflandzie ppdszedl do mnie na bank ten z wywiadu i jak mu powiedziałem że zaraz na wiśnie autobus z placu odjeżdża machnął ręką powiedział że nie będzie pracować. Nie nie piją wiecznie pijani są a po zamknięciu sklepu przejeżdżając się bili.więc nie daje nic.
15 1
A gdzie się podziewają opierdalacze ze straży wiejskiej. W wybory, dwie takie - wielkie strażniczki zadekowały się na dworcu - zazamcze i tam bardzo gorliwie pełniły służbę. A ich koledzy nie opadal przy bursie kimali w samochodzie.
Prze Kauflandem i innymi tego typu obiektami przemykają bokiem, albo dekują się w samochodzie w przejeździe.
17 2
Los tych ludzi jest nie obojetny????????????????To jest świadomy wybór tych osób.Od świadczenia im pomocy jest MOPR.Jest schronisko dla bezdomnych,ale jedna zasada tam obowiązuje. Zero alkoholu! !!!!! Z tego nie są w stanie zrezygnować. Pomagając im szkodzimy!!!!!!Pozwalamy im żyć w sposób jaki wybrali,sposób nie godny człowiekowi !
7 4
A może księża z tacy jak zbiorą to niech dadzą bezdomnym? Wystarczy podać info żeby przyszli na mszę i tam dostana "tacowe".
A wogóle to może 1 na 10 znalazł się niechcąc w takiej sytuacji- reszta z wyboru i granie na emocjach jest nie ok.Dawanie pieniedzy uważam za bład..
5 5
Złodziej na złodzieju i złodziejem POgania , ustawowa eutanazja , złodziejskie umowy tuskośmieciowe , orka dożywotnia , a gdzie ten unijny dobrobyt ? Może w Anatewce POd Bydgoszczem ? Co ten Sikorski musiał nagadać w tych nagraniach że POdał się do dymisji ? A reszta - 90 sprzedawczyków z jarmółkami w kieszeni co naobiecywała parchatym że utajniono nagrania ?
6 0
Tak tak tak .. baba z limem obsranymi portami podchodzi i mowi ze bezdomna co widac ze jest bezdomna i z watami czy dam kase nie czy dam cos do jedzenia czy cos tylko czy dam kase ... traz to przeniesli sie na kaliska bedronka chlają srają
3 3
Włocławek to miasto cwaniaczków.nie pracować, wysępić.nie tylko kasę,ale papieroska.a człowiek ma 1500zł i jeszcze daje.KONIEC Z POŻAŁOWANIEM i LITOŚCIĄ!!!
5 1
Chrześcijański kraj...brak rozwiązań dla ludzi słabych ,chorych,zepchnietych na margines trwania bo nie można nazwać tego stanu życiem...ZNIECZULICA WŁADZY CZY BRAK WIEDZY UNIEMOŻLIWIA ROZWIĄZANIE PROBLEMU?ZANIEDBANIA ODBIJAJĄ RYKOSZETEM ...
2 0
Ale w tych chrześcijańskim kraju parszywe pejsate media doprowadziły do tego że zboczenia to norma a normalność... to zboczenie .W tym pejsatym kraju pejsata prezydent zatrudnia strazników by 24 godziny na dobę stali POd tęczą i pilnowali pedalskiego symbolu a dla najbiedniejszych brakuje pieniędzy , a dla dzieci brakuje pieniędzy - to obraz plajtformerskiej zapejsionej POlski !!!
1 0
Ja ich widze codziennie pod Kauflandem pija ile sie da a potem dostaja padaczki albo śpią na ławkach to jest ochydne a jak śmierdzą gdzie jest Straz Miejska przeciez oni powinni zajmować się porządkiem a szczególnie w takich miejscach publicznych
4 0
Trzeba być bardzo zamożnym, żeby móc pozwolić sobie na bezrobocie, siedzenie na ławce i jeszcze alkohol.
Ja taki zamożny nie jestem, muszę uczciwie pracować. Żule spod Kauflandu (bo o nich chyba jest artykuł) nie dostana ode mnie nawet złotówki.
0 0
~ Dewon / a czy POliczyłeś ile wyciągnęli od ciebie pejsaci ,,żule'' z Knessetu na Wiejskiej ? POd Kauflandem jak chcesz to dasz POdobnie jak na tacę w kościele a pejsata banda z Knessetu wyciąga od ciebie twoje uczciwie zarobione pieniądze czy ty tego chcesz czy nie !!! A skąd by miał kasę Sikorski na Anatewkę POd Bydgoszczem albo Bredzisław Zakłamany na strzelbę za 80 tysięcy złotych ? Czy tego nie widzisz że jesteś przymusowo dojony ?