Zamknij

Męczarnie w Wałbrzychu. Anwil wywozi punkty z trudnego terenu

19:40, 06.04.2025 Aktualizacja: 08:38, 07.04.2025
Skomentuj Fot. tvwalbrzych.pl Fot. tvwalbrzych.pl

Anwil Włocławek wywalczył cenne zwycięstwo w Wałbrzychu. Mimo trudnych warunków, świetna gra w końcówce zapewniła drużynie triumf.

W niedzielę, 6 kwietnia Anwil Włocławek zagrał na wyjeździe z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych w ramach 24. kolejki Orlen Basket Ligi. W składzie Rottweilerów zabrakło aż trzech zawodników – z powodu problemów zdrowotnych nie wystąpili DJ Funderburk, Ryan Taylor oraz Luke Nelson.

Mimo osłabień, włocławianie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, choć łatwo nie było. Spotkanie skończyło się wynikiem 75:71 dla Anwilu.

Zimny prysznic na starcie

Mecz rozpoczął się od błyskawicznego wsadu Ongendy, który dał Anwilu pierwsze punkty. Górnik szybko odpowiedział i przez pierwsze cztery minuty meczu wynik na tablicy był bardzo niski – zaledwie 4:2 dla gospodarzy.

Obie drużyny miały problemy ze skutecznością, ale włocławianie wykorzystali moment, by objąć prowadzenie 7:4, dzięki trójce Michalaka oraz punktom Gruszeckiego.

Mimo to, gospodarze wrócili do gry i to oni wypracowali minimalne prowadzenie 8:7 na dwie minuty przed końcem tej części. Zaskakująco niski wynik – 8:8 – zamknął pierwszą kwartę, co odzwierciedlało trudności obu drużyn w trafianiu do kosza.

Druga kwarta? Wreszcie koszykówka

Początek drugiej kwarty to wyraźna poprawa w grze Anwilu, który dzięki sześciu punktom Williamsa wyszedł na prowadzenie 14:12. Kolejne punkty dorzucił Sulima, a następnie Turner, co pozwoliło włocławianom zwiększyć przewagę do 18:12.

Mimo tego, drużyna z Wałbrzycha nie dała za wygraną i po chwili wyszła na prowadzenie 21:20. Kolejne punkty Petraska zatrzymały rywali na chwilę, ale gospodarze nadal trzymali nerwy na wodzy i po serii trafień wyszli na prowadzenie 27:22.

Trener Selcuk Ernak zdecydowanie reagował na ten rozwój wydarzeń, ale to Górnik zdołał wyjść na prowadzenie 31:25. W końcówce tej kwarty Anwil zbliżył się do rywali, a po wyrównanej grze obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 33:30 dla gospodarzy.

Defensywny maraton trwał

Po przerwie Anwil szybko wrócił do gry – Michalak rozpoczął od dwóch celnych rzutów wolnych, a potem Łączyński dorzucił swoje oczka. Sytuacja była bardzo dynamiczna, ale rywale nie odpuszczali i już wkrótce wynik na tablicy wynosił 36:36.

Po obu stronach boiska pojawiły się liczne błędy, ale i tak było to świetne widowisko defensywne. Na około trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty wynik wynosił 43:42 dla Anwilu, a Petrasek dał minimalne prowadzenie włocławianom 48:46 na minutę przed końcem tej części meczu.

W ostatnich sekundach gracz gospodarzy wykonał kapitalny rzut niemal z połowy boiska, co pozwoliło im przejść na prowadzenie 50:48 przed ostatnią kwartą.

Emocje w końcówce

Decydująca część meczu to wreszcie więcej emocji w ataku. Już na starcie trafił za trzy Michalak. Potem przez kilka minut trwała prawdziwa koszykarska szarpanina – prowadzenie zmieniało się co chwilę.

Gdy Pipes dorzucił trójkę na 59:57, chwilę później znów był remis. Ale to był moment przełomowy – kilka błędów gospodarzy i skuteczna gra Anwilu dały włocławianom sześciopunktową przewagę (66:60).

Pipes dorzucił kolejną ważną trójkę, było już 69:60 i choć Górnik jeszcze próbował gonić, końcówka należała do gości. Ostatecznie Anwil wygrał 75:71.

Kto rzucił najwięcej dla Anwilu?

Najwięcej punktów dla Anwilu zdobył Michał Michalak, który zakończył mecz z dorobkiem 16 oczek. Mocne wsparcie dali mu PJ Pipes (12 punktów) oraz Luke Petrasek (11).

Solidny wynik punktowy zanotował także Deane Williams (9). Swoje dołożyli również Justin Turner i Ongenda – po 7 punktów, Krzysztof Sulima (6), Kamil Łączyński (4) i Karol Gruszecki (3).

Włocławianie rozłożyli ciężar gry na wielu zawodników, co okazało się kluczowe w tym wymagającym spotkaniu.

Co dalej?

Przed Rottweilerami jeszcze dwa kolejne wyjazdy. W niedzielę, 13 kwietnia zmierzą się z Tauron GTK Gliwice (godz. 17:30), a następnie w Wielkanocny Poniedziałek – 21 kwietnia o 15:30 – zagrają w Gdyni z Arką.

(D.T.)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

MM

5 16

Męczarnie, weź już nic nie pisz o koszu 🤦🏻

20:02, 06.04.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

..góra..góra

3 12

tak się patrze na grę i zaangażowanie Gruszeckiego to się zastanawiam że szkoda kasy..przecież nasz wychowanek Łazarski jest o dwie klasy lepszy

20:34, 06.04.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%