Zamknij

Półwysep Helski - tam, gdzie zaczyna się Polska

artykuł sponsorowany + 14:49, 29.10.2020 Aktualizacja: 14:49, 29.10.2020

Brzmi to może trochę górnolotnie, ale tak właśnie wielu nazywa ten urokliwy zakątek – początkiem naszego kraju. Jest on bardzo chętnie odwiedzany przez turystów, którzy znajdują tu szeroki pakiet atrakcji. Od wypoczynku aktywnego, przez zwiedzanie ciekawych miejsc i zabytków po – oczywiście - leniuchowanie na plaży.

Krótko o Mierzei Helskiej

Mierzeja, choć bardzo rozpoznawalna, nie jest de facto duża. Ma raptem niecałe 40 kilometrów długości, a jej maksymalna szerokość wynosi ledwie około 3 kilometrów. Nic więc dziwnego, że w czasie sztormowej pogody lubią przetaczać się przez nią morskie bałwany i zalewana jest przez fale.

Jednak w sezonie kipi życiem, od samego początku, za który przyjmuje się Władysławowo, po koniec – czyli miasto Hel. Półwysep Helski lubiany jest  zarówno przez miłośników plażingu jak i windsurfingu. Popularnością cieszą się znajdujący się na nim plaże, mierzące nawet kilkadziesiąt metrów szerokości. A także woda, jak na Bałtyk wyjątkowo ciepła. Zatoka Pucka, oddzielona od pełnego morza  przez Półwysep Helski, jest spokojna, płytka i ciepła właśnie. Idealne miejsce na wypoczynek.

Jednak miłośnicy przyrody, pamiątek historycznych, zabytków, również nie mogą narzekać na nudę. Hel i okolice również w tym zakresie sporo oferują.

Jastrzębia Góra – dalej już tylko morze

Ta wieś, leżąca opodal Władysławowa  (https://www.travelin.pl/miasto/wladyslawowo), jest najdalej na północ wysuniętą miejscowością Polski. Jej historia nie sięga daleko, pierwsze wzmianki  mówią, że dopiero około 100 lat temu pojawiły się tam domy. Wcześniej zaś mieszkały tam tylko zwierzęta, w tym jastrzębie, od których pochodzi nazwa wsi.

Położenie na „czubku” Półwyspu Helskiego nie wpływało zbyt dobrze na rozwój turystyki, w Jastrzębiej Górze, jak pisze portal turystyczny https://www.travelin.pl/miasto/jastrzebia-gora, plaże były bowiem małe, wąskie. Dopiero w ostatnich latach zostały one poszerzone, uzyskując teraz naprawdę dużą powierzchnię, zdolną wielu turystom zapewnić miejsce do odpoczynku. W okolicach Jastrzębiej Góry i Ostrowia przybyło w ten sposób aż pół miliona metrów kwadratowych plaż, co prócz walorów wypoczynkowych pozwoliło zabezpieczyć brzegi przed erozją.

A właśnie brzegi są jednym z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji tej okolicy. Dokładniej rzecz biorąc – klify. Chociaż daleko im do tych w Dover, to jednak na skalę Polski stanowią faktycznie ciekawą atrakcje i warte odwiedzin miejsce. Najwyższy z klifów mierzy około 30 metrów i jest jedynym z ulubionych punktów widokowych okolicy. Zwłaszcza zachody słońca wyglądają tam zjawiskowo.

W pobliżu wsi znajduje się także Lisi Jar, porośnięty drzewami mającymi kilkadziesiąt, czasem nawet więcej, lat. To przyjemne miejsce na spacer – aczkolwiek krótki, bo jar ma ledwie 350 metrów. Doskonale pokazuje to niszczycielską siłę morza, bowiem wąwóz miał kiedyś około 10 kilometrów długości...

Wieś, z racji swej krótkiej historii, nie dysponuje wielowiekowymi zabytkami. To głównie pochodzące z okresu międzywojennego kaplice, gospody, wille, domy wczasowe. Jednak mające swoją lokalną historię, z którą warto się zapoznać, zwiedzając okolice Władysławowa i Jastrzębiej Góry. No i zrobić sobie zdjęcie przy Gwieździe Północy, symbolizującej najdalej na północ wysuniętą miejscowość w naszym kraju. Dalej – już tylko bezkres morza.

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%