Pralnie oparte na zasadzie samoobsługi do niedawna kojarzono głównie z amerykańskimi filmami. Każdy z nas zna sceny, w których bohaterowie, czekając na zakończenie prania, nawiązują rozmowę i tak zaczyna się między nimi wielkie uczucie. W Stanach Zjednoczonych rynek pralniczy istnieje już od ponad 60 lat. Od pewnego czasu takie rozwiązanie można spotkać również w Polsce. Polacy bardzo chętnie z niego korzystają, a kolejne lokale pojawiają się zwłaszcza w większych miastach, jak Kraków czy Warszawa. Coraz większa liczba przedsiębiorców rozważa uruchomienie takiego obiektu w swojej okolicy. Prowadzenie punktu pralniczego wydaje się być pomysłem z przyszłością, ponieważ daje szansę na stabilne dochody w perspektywie długofalowej.
Pralnia samoobsługowa jest miejscem, gdzie można wyprać brudne ubrania z wykorzystaniem profesjonalnego sprzętu: zaawansowanych technologicznie pralnic oraz suszarek. Wysokiej jakości urządzenia, a także specjalistyczne detergenty nierzadko są dostępne dla klientów przez całą dobę – takie rozwiązania stosuje na przykład pralnia samoobsługowa Speed Queen. Dzięki istnieniu takich miejsc pranie nie jest już przykrym obowiązkiem. Aby skorzystać z pralek należy zabrać ze sobą brudne rzeczy oraz środki płatności (kartę płatniczą lub gotówkę). W każdej pralni znajduje się automat, w którym można kupić środki piorące; można też skorzystać z własnych detergentów. Pralnia samoobsługowa to nie tylko miejsce, gdzie można zrobić pranie. Właściciele takich punktów dbają o to, by czekając, aż pralka skończy pracę, można było napić się kawy, w spokoju poczytać książkę czy poszperać w Internecie. W pralniach zapewniony jest dostęp do szybkiego Internetu i gniazdka zasilające. Pralnia samoobsługowa przede wszystkim daje jednak wygodę: dzięki dużym bębnom można wyprać zdecydowanie większą ilość rzeczy naraz niż w zwykłych pralkach automatycznych. Po wypraniu tkaniny można od razy wysuszyć w ciągu kilku do kilkunastu minut. Jak widać, nowoczesna pralnia bezobsługowa to oszczędność czasu i pieniędzy. Wszystko wskazuje na to, że takie punkty na dobre wpiszą się w krajobraz polskich miast.
W przypadku samoobsługowych pralni – jak wskazuje sama nazwa – w lokalu nie ma nikogo z obsługi, a wszystkie czynności należy wykonywać samodzielnie. Zazwyczaj na miejscu jest do wyboru kilka pralek, każda o innej pojemności bębna. Bardzo często znajdują się tam też pralki o bębnach mieszczących duże gabaryty, w których bez problemu można prać koce, śpiwory, narzuty, kołdry, poduszki, kurtki czy płaszcze. Każdy klient może na miejscu kupić proszek do prania i płyn do płukania. Przed wyborem pralki lub po załadunku prania należy dokonać zapłaty. Obsługa pralek i suszarek jest bardzo intuicyjna: obok każdej umieszczona jest krótka, czytelna instrukcja dla użytkownika. Aby skorzystać z urządzenia wystarczy załadować asortyment, wybrać odpowiedni program, dodać detergenty i włączyć przycisk START. Jeśli chodzi o program prania, w menu jest kilka opcji do wyboru. Temperaturę trzeba ustawić według instrukcji producenta, które znajdziemy na metce przyszytej do ubrania. Jeżeli ktoś odczuwa dyskomfort związany z tym, że z pralki korzystała wcześniej inna osoba, może uruchomić opcję „płukanie bębna”. W pralni samoobsługowej można również wysuszyć rzeczy bez zagnieceń i kurczenia się. Instrukcja procesu suszenia znajduje się nad każdą suszarką.