Zamknij

Bez niespodzianki w Hali Mistrzów. Anwil Włocławek bez problemu rozgromił AZS Koszalin

20:18, 13.03.2017 N.S
Skomentuj Anwil od początku meczu trzymał rywali na bezpieczny dystans. Fot. Natalia Seklecka Anwil od początku meczu trzymał rywali na bezpieczny dystans. Fot. Natalia Seklecka

Z pewnością nie tak wyobrażał sobie finał wizyty w rodzinnym mieście pochodzący z Włocławka trener AZS-u Koszalin Kamil Sadowski. Rottweilery od początku do końca spotkania trzymały rywali na dystans, a ostatecznie pokonały ich 78:62.

Anwil energicznie zaczął mecz i szybko wypracował sporą zaliczkę.  Po m. in. kilku udanych akcjach Nemanji Jaramaza i Fiodora Dmitriewa Rottweilery prowadziły 11:4, a w kolejnych minutach dalej powiększały przewagę. Ostatecznie po pierwszych 10 minutach gry gospodarze prowadzili 23:15.

W drugiej kwarcie ekipa Igora Milicicia wyrzuciła kilka piłek w aut. Błędy gospodarzy pozwoliły AZS-owi zmniejszyć przewagę Anwilu do zaledwie czterech "oczek" (33:29). Od tego momentu Rottweilery ponownie przyspieszyły i po m. in. celnej "trójce" Michała Chylińskiego na przerwę schodziły, prowadząc 42:31.

Trzecią kartę włocławski zespół zaczął od dalszego powiększania dystansu. Po trzech minutach tej odsłony,  po celnym rzucie osobistym Josipa Sobina, Anwil prowadził już 17 punktami (48:31). Przez resztę kwarty Rottweilery trzymały rywali na bezpieczny dystans. Ostatecznie po 30 minutach gry prowadziły 59:44.

Na przełomie trzeciej i czwartej kwarty AZS zaliczył serię 10:0 (zaczęła ją "trójka" Marcina Nowakowskiego w ostatniej akcji trzeciej odsłony). Na osiem minut przed końcem spotkania przewaga Anwilu stopniała do ośmiu punktów.  Świetną passę gości przełamały dopiero rzuty osobiste Pawła Leończyka. Od tego momentu Rottweilery nie pozwoliły już rywalom na odrabianie strat, a po celnych rzutach Nemanji Jaramaza i Michała Chylińskiego, na nieco ponad trzy minuty przed końcem meczu, znów miały kilkanaście punktów przewagi (70:55). Ostatecznie, po "trójce" Fiodora Dmitriewa, włocławski zespół pokonał AZS 78:62.

- Kolejne zwycięstwo bardzo cieszy. Jestem zadowolony z tego,  że zawodnicy podeszli do meczu skoncentrowani i od początku narzucili swoje tempo gry - skomentował spotkanie trener Igor Milicić.

Teraz zespół Anwilu szykuje się do kolejnego spotkania na własnym boisku. W niedzielę, 19 marca Rottweilery podejmą w Hali Mistrzów TBV Start Lublin. Początek spotkania o godz. 16:00.

 

Anwil Włocławek - AZS Koszalin 78:62 (23:15, 19:16, 17:13, 19:18)

Anwil: Jaramaz 17, McCray 13, Leończyk 11, Sobin 11, Chyliński 9, Dmitriew 8, Washington 6, Młynarski 3, Łączyński 0, Komenda 0.

AZS: Wall 11, Harris 10, Nelson 10, Stelmach 9, Millage 8, Manigault 5, Nowakowski 3, Wadowski 3, Zalewski 3, Johnson 0, Pabianek 0, Wrona 0.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

sykutsykut

0 9

Panie Wojtkowski, dobrze się pan bawi za nasze pieniądze? 09:50, 14.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%