Igor Milicić zbiera tęgie lanie we Włocławku! Anwil rozgromił Stal w końcówce. Niesamowity Mathews!

Wyjazdu do Włocławka Igor Milicić nie zaliczy do szczególnie udanych. Mimo prowadzenia jego zespołu przez większą część spotkania, ostatecznie zwyciężył Anwil. Niesamowity mecz zagrał Mathews.

Powiedzieć, że starcie Anwilu i Stali w Hali Mistrzów będzie ligowym hitem, to tak jakby nie powiedzieć nic. Na przeciw siebie stanęły dwa najlepsze jak dotąd zespoły w sezonie 2021/2022. Przed meczem nieco lepszy bilans miał co prawda Anwil (12 zwycięstw i 4 porażki), ale zespół z Ostrowa Wielkopolskiego ma jeden mecz mniej.

[FOTORELACJA]15161[/FOTORELACJA]

Od początku wiadomo było, że rywalizacja w Hali Mistrzów rozgrzeje Włocławek do czerwoności. I nikt chyba się nie pomylił. Zresztą, zbyt dużego wyjścia nie było, skoro spotkanie zapowiadano jako wielką rywalizację Przemysława Frasunkiewicz i Igora Milicicia.

Zapowiadało się, że bardzo ciekawie będzie też na boisku. Anwil zdawał sobie sprawę z tego, że musi zatrzymać czołowych zawodników rywali, m.in. Jamesa Palmera, Michaela Younga i Jamesa Florenca.

Włocławianie rozpoczęli mecz w składzie: Kamil Łączyński, Jonah Mathews, James Bell, Luke Petrasek i Ziga Dimec. To uspokoiło kibiców, którzy obawiali się o stan zdrowia trójki zawodników. Bell mimo wszystko musiał grać jednak w specjalnej masce.

[FOTORELACJA]15160[/FOTORELACJA]

Anwil szybko wyszedł na prowadzenie, ale jak się okazało, jeszcze szybciej do głosu doszli goście z Ostrowa Wielkopolskiego. Dobrze prezentował się m.in. Florence i Kulig. Gospodarze gonili, ale po pierwszej kwarcie przegrywali. Na domiar złego urazu nabawił się Szymon Szewczyk, który po jednej z akcji upadł na parkiet i zwijał się z bólu. W jego miejsce wszedł jednak Łukasz Frąckiewicz, który tym samym zadebiutował w Anwilu Włocławek. 

W drugiej kwarcie nie brakowało agresywności w grze. O sile włocławian zaczęli jednak stanowić zawodnicy zagraniczni. Po efektownych akcjach trafiali m.in. Mathews i Bell, co bardzo podobało się kibicom. Do szatni zespoły schodziły jednak przy nieznacznej przewadze gości.

[FOTORELACJA]15163[/FOTORELACJA]

Po zmianie stron, po celnym rzucie Łączyńskiego ich przewaga jednak zmalała. W połowie trzeciej kwarty było 62:56 dla Ostrowa. Na niespełna trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty Anwil w końcu wyszedł na prowadzenie. Przed ostatnią odsłoną meczu wygrywaliśmy 72:69.

[FOTORELACJA]15162[/FOTORELACJA]

Ostatnia kwarta była pełna emocji. Do gra praktycznie punkt za punkt. Czarował Mathews trafiając praktycznie z każdej pozycji. Do tego niesamowite punkty dokładał Łączyński i na niespełna pięć punktów przed końcową syreną lepsi byli gospodarze. Ostatecznie zwyciężył Anwil Włocławek. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza wygrali 107:88.

Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu został Jonah Mathews, który rzucił 38 punktów! 

Anwil Włocławek - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 107:88 (16:25, 29:22, 27:22, 35:19)

Anwil: Mathews 38, Dykes 19, Petrasek 18, Łączyński 14, Bell 8, Dimec 6, Bojanowski 2, Frąckiewicz 2,

Stal: Simmons 20, Palmer 19, Kulig 15, Young 14, Florence 11, Garbacz 5, Drechsel 4.