Od najbliższej niedzieli w gmachu głównym muzeum przy ul. Słowackiego zwiedzający będą mogli oglądać nowy obiekt. Imponujących rozmiarów, około trzymetrowy żyrandol typu ?Gdynia? zawieszony został w przestrzeni klatki schodowej.
Jak informuje Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej, żyrandol to realizacja projektu z 1954 r. znanych warszawskich artystów ? Heleny i Lecha Grześkiewiczów. Został wykonany we włocławskiej fabryce fajansu.
Helena i Lech Grześkiewiczowie zatrudnieni zostali we włocławskiej fabryce fajansu ok. 1947 r. Szkolili wówczas kadrę malarek fajansu w malowaniu ceramiki, w oparciu o wzory ludowe. Grześkiewiczowie korzystali również z pracowni włocławskich zakładów, realizując autorskie projekty ceramiczne. W latach 50. XX w. małżeństwo zajmowało się projektowaniem z zakresu wystroju wnętrz.
Powstało wówczas kilka ceramicznych żyrandoli, które w pierwszej fazie zrealizowano w pojedynczych egzemplarzach. Wówczas monumentalnych rozmiarów żyrandole wykonywane były m.in. dla Pałacu Kultury i Nauki, kawiarni ?Nowy Świat? czy Teatru Roma w Warszawie.
Po sukcesach na licznych wystawach krajowych i zagranicznych opracowano projekty przeznaczone do masowej produkcji we włocławskich zakładach fajansu, które ręcznie dekorowano w malarni fabrycznej. Ceramiczne żyrandole Grześkiewiczów charakteryzowały fantazyjne kształty, rozbudowana forma skomponowana w taki sposób, iż można było dostosować wielkość żyrandola do wielkości pomieszczenia.
Sprzedawano je za pośrednictwem Centrali Eksportowej ?Minex? lub wykonywano na zamówienie konkretnego odbiorcy. Dziś, nieliczne, monumentalne egzemplarze są ozdobą kościołów i budynków użyteczności publicznej.
Prezentowany żyrandol został przekazany w darze dla muzeum od I Liceum Ogólnokształcącego im. Ziemi Kujawskiej we Włocławku w 2016 r.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
„Ptaszyska dostały rozwolnienia”. Oni mają dość
To wszystko przez tego kogut co pieję na południu Golembie dostały *%#)!& że strachu
Edward
08:46, 2025-07-08
„Ptaszyska dostały rozwolnienia”. Oni mają dość
są przyzwyczajone do całorocznego dokarmiania. Dzikie ptaki też lubią zajrzeć do karmnika, ale od późnej jesieni dopiero. Problem z gołębiami mają chyba wszystkie większe miasta. Czy gołębie skalne, bo tak chyba ten wścibski gatunek się nazywa, są potrzebne na terenach miejskich? Czy można je przesiedlić skutecznie? Obok żyją też kawki, sroki i jakoś nie są specjalnie uciążliwe, co innego mewy. Przydałby się ornitolog do tej sprawy, może jest jakiś sposób, żeby je do miasta zniechęcić...
Ptaki miejskie
08:43, 2025-07-08
„Ptaszyska dostały rozwolnienia”. Oni mają dość
Na Łanowej widuje starszego dziadka na rowerze , objuczonego torbami reklamówkami który codziennie dokarmia gołębie. Zapraszam dziadka do mnie na balkon na codzienne sprzątanie gołębich *%#)!&
STOP THE PIGEON
08:30, 2025-07-08
„Ptaszyska dostały rozwolnienia”. Oni mają dość
Nie ma to jak zrobić kopiuj wklej i jest temat 🤣🤣
🤣
08:21, 2025-07-08
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz