Włocławianie odebrali go z piekła. Upodlony Maksio potrzebuje pomocy

Piesek Maksio nie potrafił nawet wstać. Włocławianie go uratowali i proszą o pomoc.

Wyglądał jak cień psa. Skrajnie wychudzony, bez sił, zanik mięśni i brak odruchu chodzenia – w takim stanie został odebrany z prywatnego domu piesek Maksio. Jak relacjonują osoby, które go uratowały, zwierzę mogło być głodzone i bite. Teraz Maksio ma szansę na drugie życie, ale potrzebna jest pomoc.

Dramatyczny stan psa. Zeznania ratowników porażają

Zwierzę zostało odebrane rodzinie, a obecni opiekunowie nie kryją poruszenia jego historią. Jak mówią – pies był w tragicznym stanie, niemal całkowicie pozbawiony sił. Według ich relacji, Maksio był głodzony, a także mogło dochodzić do przemocy fizycznej.

Mięśnie w nogach zanikły przez głodzenie. Maks nie potrafi sam chodzić ani jeść

– informują osoby, które przejęły opiekę nad czworonogiem.

Szansa na nowe życie. Włocławianie uruchomili zbiórkę

Dzięki zaangażowaniu mieszkańców Włocławka, piesek Maksio został objęty opieką, ale to dopiero początek walki o jego sprawność i godne życie. Aby pomóc mu wrócić do zdrowia, potrzebne są środki na:

• leczenie weterynaryjne,
• karmę i suplementy,
• kojec i niezbędne wyposażenie,
• rehabilitację – kluczową w jego stanie.

Zbiórka została uruchomiona przez osoby opiekujące się Maksiem i jest legalna oraz zweryfikowana. Każda złotówka ma znaczenie.