Zamknij
Ważne

Rottweilery bliżej medalu! Anwil wygrywa pierwszy bój o brąz

19:30, 10.06.2025 Aktualizacja: 19:38, 10.06.2025
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne Fot. Archiwum DD Zdjęcie ilustracyjne Fot. Archiwum DD

Rottweilery zrobiły pierwszy krok w stronę brązowego medalu. W Sopocie wygrały po zaciętym boju, ale o wszystkim zdecyduje rewanż w Hali Mistrzów.

Emocje, zwroty akcji i nerwowa końcówka – tak wyglądał pierwszy mecz o trzecie miejsce Orlen Basket Ligi. Anwil Włocławek pokonał Trefla Sopot 88:85 i z niewielką zaliczką podejdzie do rewanżu w Hali Mistrzów.

Obiecujący początek Trefla, ale Anwil nie odpuszczał

Mecz rozpoczął się lepiej dla gospodarzy – po dwóch minutach prowadzili 5:0. Pierwsze punkty dla Rottweilerów zdobył Petrasek, ale w połowie inauguracyjnej kwarty sopocianie prowadzili już 17:7. Włocławianie jednak nie dali się zdominować – ponownie trafiał m. in. Petrasek, a po 10 minutach było 25:22 dla Trefla.

Pierwsze prowadzenie Anwilu przed przerwą

Druga kwarta znów rozpoczęła się od zrywu Trefla – po dwóch minutach było 29:22. Anwil trzymał się blisko, choć cały czas musiał gonić wynik. Na trzy minuty przed końcem połowy było 40:34, ale wtedy włocławianie wrzucili wyższy bieg.

Seria punktowa pozwoliła im po raz pierwszy wyjść na prowadzenie – 43:42. Trener Trefla poprosił o czas, ale Anwil dorzucił kolejne dwa punkty i do szatni schodził z prowadzeniem 45:42.

Pipes przejął stery, Anwil prowadził po trzech kwartach

Po przerwie Anwil szybko podwyższył na 48:42, ale Trefl szybko doprowadził do remisu. Tempo meczu nieco spadło, ale inicjatywa należała do gości.

W kluczowych momentach punktował PJ Pipes, który imponował skutecznością. Na kilka minut przed końcem trzeciej kwarty było 61:56 dla włocławian, a ostatecznie ta część gry zakończyła się prowadzeniem Anwilu 74:66.

Minimalna zaliczka przed rewanżem

Czwarta kwarta rozpoczęła się od przestoju ofensywnego Rottweilerów. Po 2,5 minutach było już tylko 75:74, a chwilę później Trefl prowadził 80:75. Wtedy do gry wrócili liderzy Anwilu – Michalak i Pipes – i doprowadzili do remisu 80:80.

Ostatnie minuty to prawdziwa wojna nerwów. Ostatecznie to goście z Włocławka triumfowali 88:85 i są nieco bliżej upragnionego brązowego medalu.

Punktowali dla Anwilu:

PJ Pipes – 19, Justin Turner – 17, Michał Michalak – 14, Luke Petrasek – 13, Deane Williams – 8, DJ Funderburk – 7, Luke Nelson – 4, Krzysztof Sulima – 3, Ryan Taylor – 3

Rewanż w Hali Mistrzów – wszystko w rękach Anwilu

Decydujący mecz już w piątek, 13 czerwca o godz. 20:30 we Włocławku. To będzie ostatnie spotkanie Anwilu w sezonie i zarazem okazja, by zdobyć medal przed własną publicznością. Stawką jest brąz Orlen Basket Ligi 2024/25.

(D.T.)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

..

4 8

Na otarcie łez po sezonie, dobre i to. Gdyby Ernak zagrał chociaż jeden mecz takim ustawieniem z Legią, to może gralibyśmy o złoto...

21:01, 10.06.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

LogikaLogika

3 3

Gdyby zagrał jeden mecz takim ustawieniem i udałoby się ten mecz wygrać, a w pozostałych meczach gralibyśmy bez zmian to skończyłoby się przegraną 1:3. O złoto nadal grałaby Legia ...

06:21, 11.06.2025

Kibic ŚląskaKibic Śląska

5 4

Nie grają o złoto to mamy ich gdzieś, kibicujemy patriotom z Legii a nie czerwonemu wloclawkowi❤️❤️❤️

08:33, 11.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Rysiek RRysiek R

2 2

Dziewczyny lubią brąz

14:46, 11.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%