Politycy kochają portale społecznościowe. To dla nich świetne, a do tego darmowe narzędzie promocji. Dzięki Facebookowi można wykreować swój najlepszy możliwy wizerunek. Włocławskim samorządowcom to kreowanie wizerunku idzie jednak różnie...
Ich profile firmują zwykle zdjęcia znane z plakatów i ulotek wyborczych. Szeroki uśmiech i oficjalny strój to znak rozpoznawczy wielu polityków i sygnał, że obecność w sieci traktują poważnie. Ale coraz częściej zdarzają się samorządowcy, którzy łamią ten schemat i stawiają na nieco mniej oficjalny wizerunek.
Prezydent Włocławka jakiś czas temu zastąpił pozowane zdjęcie za biurkiem, na sympatyczną fotkę z miejskiej imprezy, na której pałaszuje marchewkę na tle zrujnowanej kamienicy. Radni Jarosław Hupało i Dariusz Wesołowski postawili natomiast na wakacyjny luz i na „profilówki” wybrali zdjęcia zrobione nad morzem (w przypadku pierwszego – w Polsce, nad Bałtykiem, w przypadku drugiego – w jakimś egzotycznym kraju, o czym świadczą okazałe palmy w tle).
Fot. (od lewej): Dariusz Wesołowski, Marek Wojtkowski, Jarosław Hupało (źródło: Facebook).
Ale zdjęcie profilowe to tylko fasada. Kolejnym stopniem budowania sieciowego wizerunku jest zdjęcie w tle. I tu nawet ci, którzy na zdjęciach profilowych prezentują się w wersji „oficjalnej”, pozwalają sobie na więcej luzu. Plakaty wyborcze i inne polityczne materiały pojawiają się głównie w okresie kampanii. Poza nią wybór obrazów jest ogromny.
Jarosław Chmielewski prezentuje się na tle mównicy podczas oficjalnej, partyjnej imprezy, Krzysztof Kukucki skacze ze spadochronem, Ewa Szczepańska stoi na tle szanghajskiego pleneru, u Jarosława Hupały obecnie widoczna jest sentencja: „Upadłem... Nikt nie podał mi ręki. Wstałem silniejszy”, ale wcześniej zdarzały się widoki, zwierzaki, a nawet memy z Wladimirem Putinem.
Im dalej w las...
Jeszcze ciekawiej i bardziej różnorodnie robi się, kiedy zaczynamy przeglądać inne zamieszczane przez samorządowców treści. Część z nich traktuje Facebooka jako coś zupełnie prywatnego, jednak zdecydowana większość stara się wykorzystywać profile w portalu społecznościowym do promocji. Niewielu decyduje się jednak na stworzenie oficjalnego funpage'u. W rezultacie polityczne treści są wymieszane z prywatnymi zdjęciami i przemyśleniami. Właśnie takie profile pokazują, że politycy nie do końca konsekwentnie i świadomie budują swój wizerunek w sieci. Z jednej strony chcą pokazać, jak działają, z drugiej prezentują nie do końca poważne, prywatne zdjęcia i przemyślenia.
Na szczęście wśród włocławskich samorządowców nie znajdziemy takich „perełek” jak zdjęcie roznegliżowanego, zabawiającego się w modela Zbigniewa Girzyńskiegio na leżaku, jednak przypadków luźnego podejścia do swojego wizerunku w internecie jest na lokalnym podwórku całkiem sporo.
Fot. (od lewej): Zbigniew Girzyński, Jarosłwa Hupało (źródło: Facebook).
Skoro wywołany został temat wakacji, warto wspomnieć o fotografii opalonych łydek i stóp radnego Jarosława Hupały brodzących w piasku i jego zdjęciu z wielką, plastikową rybą. Ot, przeciętny polak na wakacjach nad morzem.
Zdjęciami z bardziej egzotycznych wojaży chwali się na Facebooku Ewa Szczepańska. Kilka dni temu, w komentarzu posta Jacka Kuźniewicza o prędkości chińskiego pociągu, radna PO udostępniła swoje zdjęcie z takiej maszyny – jedną nogą stała na peronie, jedną w pociągu, a w ręce trzymała... papierosa. Jak wynikało z podpisu, radna musiała w podróży zrobić sobie przerwę na „dymka”, ale obawiała się, że pociąg odjedzie bez niej, stąd ta nietypowa poza.
Wśród wakacyjnych fotek brakuje jedynie, co trzeba zaliczyć włocławskim samorządowcom na plus, zdjęć posiłków, których kosztowali podczas wypraw.
Na sportowo
Część polityków wpisuje się również w trend chwalenia się w sieci swoją aktywnością fizyczną. Na profilu Krzysztofa Kukuckiego można śledzić jego biegowe postępy. Radny SLD nie tylko umieszcza na nim zdjęcia z imprez biegowych i osiągnięte wyniki, ale też statystyki swoich treningów z aplikacji biegowej. Fotki z biegów zamieszcza w sieci również Krystian Łuczak. Jacek Kuźniewicz w grudniu zaprezentował swój zimowy strój do jazdy rowerem (jednocześnie zaliczył popularną wśród użytkowników portali społecznościowych „sweet focię” w lustrze), a Damian Chełminiak demonstrował tężyznę fizyczną podczas podnoszenia ciężarów w siłowni.
Fot. (od lewej): Jacek Kuźniewicz, Damian Chełminiak, Krzysztof Kukucki (źródło: Facebook).
Włocławscy samorządowcy to również zapaleni kibice. Większość z nich umieszcza na Facebooku zdjęcia z meczów Anwilu i linki z komentarzami do spotkań. Wielu dokumentuje też swoją obecność na innych sportowych wydarzeniach w naszym mieście i poza nim, a ponieważ trwa Euro 2016, lokalni politycy nie szczędzą wsparcia narodowej drużynie.
Jedną z bardziej aktywnych komentatorek wydarzeń sportowych jest Barbara Moraczewska, zastępca prezydenta ds. edukacji i spraw społecznych. „WYMARZONY POCZĄTEK POLAKÓW! MILIK DAŁ NAM ZWYCIĘSTWO! Reprezentacja Polski pokonała Irlandię Północną 1:0 po znakomitym strzale Arkadiusza Milika w pierwszym meczu piłkarskich mistrzostw Europy. Pięknie zaczęliśmy i oby tak dalej, aż do końca!” (pisownia oryginalna) – komentowała pani wiceprezydent po pierwszym grupowym meczu biało-czerwonych. „Było blisko, ale cóż przegraliśmy z Polskim Cukrem 70:68, chociaż oba zespoły wygrały po dwie kwarty” – analizowała z kolei wyjazdową porażkę włocławskich Rottweilerów.
Barbara Moraczewska (źródło: Facebook).
Co kto lubi
Choć można wyróżnić kilka punktów zbieżnych, każdy z włocławskich samorządowców korzysta w Facebooka trochę inaczej. Na profilu prezydenta Marka Wojtkowskiego rzadko zdarzają się treści niezwiązane z życiem miasta i polityką, dlatego bardzo wyróżniają się tam posty takie jak link do tekstu „Jak wyleczyć ból kręgosłupa, przesunięcie kręgu i zgubić 3 cm w pasie w 5 minut” z dopiskiem „Może warto...”, czy zdjęcie „makowej ścieżki rowerowej” w gminie Lubraniec.
O wiele więcej mówią o ich autorach profile radnych. U Jarosława Hupały tablica jest wypełniona fotografiami i filmikami z udziałem zwierząt (ostatnio głównie psów rasy chihuahua) i jego własnego czworonoga. Damian Chełminiak i Jacek Kuźniewicz chętnie korzystają z opcji „meldowania się”, kiedy wyruszają podróż. Z facebookowych quizów i zabaw korzysta natomiast Ewa Szczepańska, która sprawdzała m .in. jak wyglądałaby 100 lat temu i jaki kraj najbardziej pasuje do jej osobowości (choć radną PO fascynuje Azja, okazało się że jest to Brazylia).
Agnieszka Chmielewska ostatnio jest mało aktywna, ale np. w Dniu Pozdrawiania Blondynek, który przypadał w lutym wykazała się sporym dystansem i przesłała pozdrowienia wszystkim paniom, które podobnie jak ona mają blond włosy. Z jej profilu możemy dowiedzieć się też, że w pewien lutowy piątek była smutna, ponieważ choroba uniemożliwiła jej korzystanie z weekendowych atrakcji.
Jacek Kuźniewicz ( zródło: Facebook).
Humorystyczne fotki można znaleźć m. in. u Jacka Kuźniewicza, który w zeszłym roku zaprezentował się w dziecinnej czapeczce.
Ale to wszystko jest zwykle dodatkiem. Większość lokalnych polityków wykorzystuje Facebooka do promowania swoich działań i komentowania wydarzeń z areny lokalnej i ogólnopolskiej. Profile polityków wypełniają linki do artykułów o sytuacji w mieście i kraju, zdjęcia z imprez, w których uczestniczyli, raporty z ich działań itp. U każdego wygląda to podobnie. Tylko od czasu do czasu zdarzają się słowa krytyki i wymiana poglądów. „Gdzie dzisiaj są ci wszyscy krytycy prowadzonych w poprzedniej kadencji inwestycji?” – pytał niedawno na swoim profilu Krzysztof Kukucki. „Następny klient psychiatry... Pytanie czy jest jeszcze lekarz, który temu podoła...” – tak Jacek Kuźniewicz skomentował artykuł dotyczący teorii Jarosława Gowina o śmierci Jana Kulczyka.
Polski język, trudna język
Bez względu na to, czy są prywatne, czy dotyczą działalności politycznej, posty samorządowców nie świadczą zbyt dobrze o ich kompetencjach językowych. Pominięte lub poprzestawiane znaki interpunkcyjne to dla wielu z nich norma. Ale są i poważniejsze uchybienia. Dla przykładu, wiceprezydent Barbara Moraczewska w poście o Gali konkursu Włocławska Krzyżówka dziękowała „pomysłodawcą i organizatorom świetnego pomysłu i wspaniałej organizacji”, a radna Ewa Szczepańska, pisząc o wspomnianym „dymku” na peronie przyznała, że „krótkotrwało trwał”. Prawdopodobnie tego typu wpadki można znaleźć w postach niemal każdej osoby korzystającej z portali społecznościowych. Możliwe, że nie wynikają z ignorancji i braku wiedzy, a z pośpiechu i roztargnienia, jednak bez względu na przyczynę, są dla autorów raczej kiepskimi wizytówkami.
Złote myśli
Jeśli wierzyć informacjom z Facebooka, ulubiony cytat prezydenta Marka Wojtkowskiego brzmi: „Pamiętaj, że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz”. Warto mieć to na uwadze, bo korzystając z portali społecznościowych bardzo łatwo zostawić ślad swojej działalności. Na nieszczęście użytkowników o wiele chętniej zapamiętywane i rozpowszechniane są te nieprzemyślane, niefortunne, czasem nawet wstydliwe ślady, o których woleliby zapomnieć. I nie dotyczy to tylko polityków.
35 14
brawo panie prezesie!
9 41
Siedzą w pracy , udają że pracują i przegląda fajsy wrzucają zdjęcia , komentują... wyrywają LASKI:) sorry takie mają życie : polityka.
6 41
ach te Uzależnienia od Faceooka - powinni zakazać politykom używania portali społecznościowych bo tylko się lanusją, a robota sama się nie zrobi.
18 41
Panie Jacku, myślę , że czas najwyższy dorosnąć.
Jest Pan Prezesem poważnej firmy.
Czapeczka może za bardzo uciskać i może mieć to wpływ na decyzje które Pan podejmuje.
13 39
lucjan10:34, 20.06.2016 najpierw czapeczka musiałaby mieć co uciskać ;)
40 7
Nic wam nie pasuje, to po prostu znak czasu, u nas jeszcze fb, w USA twitter, nawet Obama pokazuje na tego typu przekaźnikach, chodzi tylko o to, by nie przesadzać, bo można stac się śmiesznym.
42 9
A co ma aktywność na portalach społecznościowych do dorastania czy kompetencji? Średniowiecze, aż dziw bierze, że nie macie odrazy do klawiatury komputerowej :-)
5 30
Autor notki portalowej pokusił się na pierwsze tego rodzaju przedstawienie werbalnego obrazu efektów swej wiwisekcji quasi psychologicznej.
"Polityk też człowiek" - owoż stwierdzenie autora nie jest niczym odkrywczym. Krytykując umiejętności pisania wymienionych polityków czy raczej - wg mnie - samorządowców, autor sam nie ustrzegł się uchybień. Ja napisałbym: --- Polityk, też człowiek--- lub: Polityk; też człowiek--- . Brak właściwej interpunkcji powoduje, że owo autorskie zdanie stało się nieco kulawe.
Co do lokalnych "asów" władzy, nie tylko samorządowej; ich umiejętności pisarskie, ich, często zdumiewające zachowania w określonych sytuacjach, mało pochlebne słabostki - są jednocześnie odbiciem "doskonałości" myślenia wyborców, którzy w swym przedwyborczym postrzeganiu nie zauważyli owych wstydliwych cech samorządowych in spe wybrańców.
Wstydem jest bowiem - publiczne prezentowanie niedostatecznej wiedzy w zakresie znajomości ojczystego języka. Ryzykownym jest samochwalstwo w sytuacji, gdy Mieszkańcy Włocławka znają wredne zachowania gloryfikującego się radnego.
Śmieszy człowieka wysoka samoocena tego czy owego samorządowca ze świecznika w konfrontacji z rzeczywistością ukazującą kompletną(!) ignorancje w zakresie problematyki analizowanej na Sesjach. Niesmak budzi naiwne usprawiedliwienie niecnego postępowania w kontaktach z innymi ludźmi.
Jakiegoż to uznania i szacunku oczekują luminarze władzy lokalnej topiąc siebie samych w egzystencjalnych nieczystościach społecznego bytu?
Ich, często (przez nich samych) nadmiernie przerysowane postaci na Fb są jednak pewnego rodzaju egzotycznym kolorytem, wzbudzającym uzasadnioną wesołość znajomych i "zaglądaczy" oraz niezbicie udowadniającym, że pojęcie: ---- h i p o k r y z j a ---- ma uzasadnione prawo bytu w "elicie" władzy - nie tylko lokalnej.
Jednak autorowi zdecydowanie gratuluję wyboru tematu artykułu oraz tego interesującego zabiegu przenicowania owych postaci publicznych.
Intrygująca lektura.
30 1
A ja lubię obserwować polityków od kuchni, można przez to lepiej poznać taką osobę...
28 11
Mi się podoba aktywność Wojtkowskiego czy Kuźniewicza na fb, idą z duchem czasu, poza tym widać, że to ludzie którzy mają do siebie dystans.
30 6
To, że ktoś jest politykiem nie znaczy, że musi być nadęty, zawsze w gajerku i przy obradach. Jak dla mnie na plus.
24 4
Nie ma w tym nic złego, olać nadętych baranów.
5 13
@ Rzeźnik12:46, 20.06.2016
"MI się podoba"...i td.
MNIE też się podoba aktywność, pod warunkiem, że jest racjonalna, a prezentowany obraz jest rzeczywistym odzwierciedleniem osobowości, a nie pozerstwem. Są jednak rzeczy, które MI się nie podobają, ponieważ MNIE wkurza nieznajomość form i zasad posługiwania się językiem ojczystym.
3 10
" J***ł was pies". Joachim Brudziński oburzony usunięciem imienia Lecha Kaczyńskiego z nazwy mostu.
-----------
To taki przykład jednego z Fb.
Nie a propos kogokolwiek.
10 2
Zawsze znajdzie się skrajny przykład człowieka, którego korzystanie ze społeczności przerasta. Ale to wyjatek potwierdzający regułę.
9 5
obywatelu - gwoli ścisłości stwierdzenie MI uważasz za rażący błąd? Bo użyłem go ja, a ty na tym oparłeś negowanie aktywności facebookowej polityków. Zauważ, że np. w USA tego typu potoczne stwierdzenia są jawnie uzywane i nikt nie podnosi larum z tego powodu.
4 10
A ja Lubię profil Wojtkowskiego i Kuźniewicza... jak profil Kawalerów do wzięcia bez kobit, bez obrączek , bez dzieci - jeno broć!
Nie ma w tym nic złego. przecież każdy robi to co lubi.
5 6
każdy z was się lansuje na fejsie , a przeżywacie polityków... Hipokryzja!
7 8
CO Z TYMI KONTRAKTAMI W CHINACH - MAMY NADZIEJE ŻE INWESTCJA WYJAZDU NIE BYŁA KPINĄ Z PODATNIKÓW
4 1
harra - dziwne masz upodobania, poza tym może chcą chronić rodzinę przed "ciekawskimi" wszystkiego...
4 2
Prezydent nie raz zamieszczał zdjęcia z rodziną, co jest łatwe do sprawdzenia, nie wiem jaki sens jest w pisaniu takich bzdur...
4 0
@ Rzeźnik13:46, 20.06.2016
Żenujące wyjaśnienie, na poziomie twego "MI". Mnie twoja ignorancja językowa wcale nie razi, ponieważ nigdy coś takiego nie może razić, gdy wypływa ze źródła suterennej wiedzy. :D Można się przyzwyczaić do ignorantów językowych, lecz trudno zaakceptować fakt, gdy ktoś mający wysokie aspiracje nie zna nawet zasad języka ojczystego. :D
Cyt: "Bo użyłem go ja, (...)" - kon. cytatu. Kolejny wstyd. Nie zaczyna się zdania od: "Bo..."
Zabawny jesteś z tym swoim tłumaczeniem amerykańskim. Języka polskiego dobrze nie znasz, a piszesz o języku amerykańskim. Nie angielskim, bo jednak te dwa języki jednak się trochę różnią w formie, artykulacji, a także w pewnym zakresie słownictwa. :D
Niczego na Fb-wej aktywności "świcznikowców" samorządowych Fb nie opierałem. Byłoby to śmieszne. Zainteresowała mnie twoja konstatacja, która zapewne jest niewątpliwie ważka dla wymienionych panów. Na pewno im na twojej opinii bardzo zależy. :D
...kończąc szkołę, zamknąłeś drzwi i już ci to wystarczy za wiedzę do końca życia. Rozumiem. :)
Miłego dnia.
2 1
do alvin13:59, 20.06.2016
"każdy z was się lansuje na fejsie "
Nie każdy. Nie każdemu zależy na taniej popularności. Nie każdy jest samorządowcem. Niektórzy są na Fb po to, żeby się czegoś interesującego ze świata dowiedzieć, mądrze podyskutować, umówić się na spotkanie z kimś, albo poradzić w ciężkiej chorobie!
Do globusika takie mozliwe powody nie wpadły?
0 2
A wcet śledzi te wpisy.
2 0
Może to była tylko wycieczka do Chin za kasę podatników...
1 0
JAKI TY JESTEŚ BEZNADZIEJNY PRZYPADEK.
0 1
Poodczas ostatniej konferencji prasowej działacze PiS skomentowali decyzję o przywróceniu posła Łukasza Zbonikowskiego w szeregi członków partii. Jarosław Chmielewski powiedział wówczas, że otrzymał pogróżki od Arkadiusza Horonziaka, "osoby wywodzącej się ze środowiska posła". Parlamentarzysta żąda sprostowania i przeprosin. wloclawek.info.pl
0 0
Czy zaliczenie księdza biskupa Wiesława Meringa w poczet polityków byłoby nadużyciem? Pytam w kontekście listu, który w grudniu ubiegłego roku Jego Ekscelencja wystosował do Przewodniczącęgo Parlamentu Europejskiego pana Martina Schulza.
2 2
No i bardzo dobrze, przynajmniej nie mają kija w układzie trawiennym jak co niektórzy :P
0 0
bardzo fajny artykuł, pozdrawiam
1 0
Przyganiał kocioł garnkowi :) cyt." ...posty samorządowców nie świadczą zbyt dobrze o ich kompetencjach językowych" - zapis"przeciętny polak") też nie świadczy o wysokich kompetencjach ortograficznych autora artykułu. Może warto skorzystać ze słownika przed publikacją?
3 0
Najlepszy jest fragment:"Prezydent Włocławka jakiś czas temu zastąpił pozowane zdjęcie za biurkiem, na sympatyczną fotkę z miejskiej imprezy, na której pałaszuje marchewkę na tle zrujnowanej kamienicy"
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz