Na drodze krajowej nr 91 wilk został potrącony przez samochód. Na miejsce wezwano m.in. myśliwego, który zdecydował o dobiciu rannego zwierzęcia. Na szczęście do tego nie doszło. Okazało się że zwierzę ma tylko skręconą łapę. Wilk został już przewieziony do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Napromku. Tam dochodzi do siebie.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w minioną sobotę w nocy na drodze krajowej pomiędzy Ciechocinkiem a Toruniem. Na miejsce wezwano policję.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy o 22:10. Na 205 km drogi krajowej nr 91 w kierunku Torunia leżał potrącony przez samochód wilk. Nie wiadomo, kto jest sprawcą potrącenia ponieważ sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia. Na miejscu pojawił się weterynarz i łowczy, którzy ocenili stan zdrowia dzikiego zwierzęcia. Wilkowi został podany lek uspokajający i z pomocą funkcjonariuszy zostało ono przeniesione poza barierki odgradzające drogę od pobocza - informuje mł.asp. Marta Białkowska - Błachowicz, oficer prasowy w Komendzie Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim.
O szczegółach interwencji poinformował na swoim profilu facebookowym Marcin Kostrzynski, znany filmowiec i miłośnik przyrody, który 2 lutego brał udział w spotkaniu zorganizowanym przez Grupę Turystyczno-Krajoznawcza działającą przy Miejskim Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim. Dotyczyło ono między innymi właśnie wilków, których na Kujawach jest coraz więcej.
- Dzień później dwie osoby, które były na pokazie, jechały samochodem z Torunia i zobaczyły na poboczu leżącego wilka. Pojechali dalej, ale zawrócili. Gdy zobaczyli, że wilk oddycha, zadzwonili do mnie. Szybka akcja facebookowo-telefoniczna i pojechałem natychmiast na miejsce. Zawiadomiłem policję, by zabezpieczyła nasze działania. Niestety oni wezwali myśliwych. Myśliwy chciał mnie wylegitymować, następnie podszedł do wilka i go kopnął! Stwierdził, że wilka trzeba dobić, bo zwierzę się męczy - relacjonuje Marcin Kostrzynski
Będąc na miejscu zdarzenia pan Marcin wystosował apel na facebooku o pomoc dla chorego zwierzęcia, któremu groziła śmierć. Na szczęście nie pozwoliły na to osoby, które pojawiły się na miejscu, przedstawicielki Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Głuszynku (gm. Topólka), które zapewniły koce, niezbędne do przykrycia zwierzęcia. Udało się także przywieźć klatkę, w której wilk został zabezpieczony. Z relacji przedstawicieli TOZ wynika, że łowczy od początku planował uśmiercenie zwierzęcia.
- Tłumaczenie, że jest to zwierze ściśle chronione, nic nie dawało. Myśliwy chciał uśpić zwierzę aby, jak tłumaczył, zmniejszyć jego cierpienie. Potrzebna była pomoc, żeby przetrzymać je do momentu, aż uzyska fachową pomoc. Nie wahałyśmy się ani przez chwilę, mimo że nie mamy dużego doświadczenia w pracy z wilkami. A czy były momenty grozy? Zdarzyło się, bo wilk w pewnym momencie się obudził. Czekałyśmy z koleżankami na przyjazd stowarzyszenia, gdy zwierzę zaczęło warczeć i próbować uciekać. Na szczęście udało się je zatrzymać i uspokoić - relacjonuje w rozmowie z DDWloclawek.pl p. Kasia z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Głuszynku.
Po wielu godzinach męczącej podróży z pomocą przybyło też Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" z Bielska Białej, którego przedstawiciele postanowili pomóc cierpiącemu zwierzęciu. Po przybyciu na miejsce, został włożony do klatki i przetransportowany do zagrody dla wilków w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Dzikich w Napromku w nadleśnictwie Olsztynek. Tam dochodzi do siebie pod opieką leśniczych: Tomasza Kowalewskiego i Lecha Serwotki. Okazało się, że dzikie zwierze miało dużo szczęścia i ma jedynie zwichniętą łapę.
- Rzadko się zdarza, żeby zwierze miało szanse przeżyć kolizję z samochodem. Wilk waży około 30 kilogramów, więc jest stosunkowo mały i w momencie zderzenia z autem ma marne szanse na przeżycie. Nam się zdarza kilka interwencji w roku gdy jest szansa na ratowanie takiego zwierzaka. W sytuacji, gdy na drodze leży zwierzę łowne to częściej wzywa się jednak myśliwych ponieważ zwykle się tym zwierzętom nie pomaga. Sprawy załatwia się szybko. Pod przykrywką ograniczania cierpień po prostu się je zabija. Wzywa się myśliwego z lokalnego koła myśliwskiego, on strzela do zwierzęcia i w ciągu pół godziny nie ma zagrożeń w ruchu drogowym. Nie jestem za tym, żeby wypuszczać "kaleki" do lasy. Jeśli zwierzę nie rokuje nadziei, to trzeba mu ulżyć, ale inaczej jest w przypadku zwierząt o małej liczebności, które można uratować - powiedziała w rozmowie z naszym portalem dr biologii Sabina Nowak ze Stowarzyszenie dla Natury "Wilk".
Mikołaj, bo takie nadano mu imię, ma trudności z poruszaniem, ale powoli dochodzi do siebie. Po wyleczeniu zostanie przywieziony na Kujawy i trafi do swojej watahy. Jak udało się nam ustalić ma się coraz lepiej. W poniedziałek podniósł się, przeszedł kilka metrów, ponownie się położył i odpoczywa. To dowód na to, że decyzja o tym, żeby go uśpić była jak najbardziej nietrafiona.
Fragment interwencji przedstawicieli organizacji zajmujących się opieką nad zwierzętami został zarejestrowany i opublikowany na Facebooku.
kacperek13:54, 05.02.2018
Dzięki ludziom dobrej woli i dzięki miłośnikom przyrody wilk został otoczony opieką i ma nadzieję na powrót do swojego naturalnego środowiska.
Natomiast łowczy powinien otrzymać CZERWONĄ KARTKĘ i zakaz pełnienia funkcji w PZŁ.
Tak to jest ,że czasami szyszka pada obok szyszki , ale to już inne zagadnienie.
fzzzsd14:43, 05.02.2018
kopnął zwierzę ??? O jaki straszny człowiek
Jhf16:32, 05.02.2018
Ciebie za to, to chyba mama upuściła na głowę...
hhhj16:40, 05.02.2018
i to pewnie nie jeden raz leżał na tej główce
kopnął fzzzsd?16:42, 05.02.2018
kopnął fzzzsd? o jaki dobry człowiek :) pajacu, zwierzę też czuje. szanuj je, bo i tobie kiedyś się noga powinie.
kkllll16:43, 05.02.2018
oooo widać że myśliwy się odezwał, u was to chyba norma kopanie.
marlena715:49, 05.02.2018
Gdyby mnie tam nie było to bym myślała, ze to prawda. "Nie pozwoliły na to... między innymi przedstawicielki TOZ w Głuszynku". TAM BYŁYŚMY TYLKO MY!!!. Klatki nie "udało się przywieźć" tylko ja przyjechałam ze swoją klatką id razu! O tym, że wilk ma skręconą łapę dowiedzieliśmy się dopiero po zawiezieniu wilka przez Stowarzyszenie do Ośrodka. Na jezdni wilk krwawił z nosa i miał rozerwaną mosznę. Same na podłodze z klatki przeciągnęłyśmy wilka na pobocze. A wet przyjechał po drugiej w nocy! Kiedy wilk po raz kolejny nam się wyrwał. Wilk pogiął nam klatkę. Byłyśmy same, bez nikogo. We trzy. Stek bzdur w tym artykule. Praca policji polegała na wylegitymowaniu nas! I tyle. Jestem oburzona tym artykułem.
zainteresowany16:27, 05.02.2018
No proszę jaka jest opieka nawet nad dzikim zwierzęciem jakim jest wilk,człowiek w dzisiejszych czasach jest poprostu gów....m zwierze miało i ma lepszą opiekę niż poszkodowani w wypadku w Szpetalu Górnym gdzie BMW którego kierującym był pijany który do tej pory nie poniósł żadnych konsekwencji,a młodzi ludzie którzy odnieśli dość poważne obrażenia zostali po paru dniach wypisani ze szpitala.Można tylko zadać takie pytanie; Jakie prawa ma dzisiejszy obywatel w pokomunistycznej Polsce.
mało zainteresowany16:38, 05.02.2018
a co ma jedno do do drugiego? są ci co ratują ludzi i ci co zwierzęta , a jak masz ból to idź na wybory bo ty możesz wybrać, zwierze nie !!!!!!!!
zainteresowany17:41, 05.02.2018
Ja porównałem tylko jaki szacunek ma człowiek,a jaki dzikie zwierzę,a Ty człowieczku karzesz mi iść na wybory miej trochę logiki w swojej chorej głowie pozdrawiam.
Kami17:07, 05.02.2018
Dobrze, ze ktos w ogole.naglosnil temat... koles sie.nameczyl.widac dzwoniac do wszystkich i chwali Was w calym tekscie. To, co mowi policja to ich oficjalne stanowisko bo przeciez nie powiedza inaczej, a tym bardziej autor nie.moze domniemywac... kurde ogarnijcie sie, dd opisalo.sytuacje, chwali was wszystkich a ty sapiesz, ze nie napisali, ze wilk mial moszne rozerwana... nie dogodzisz ekologom;-)
opok17:24, 05.02.2018
ciekawe gdzie pisze o tej mosznie,pisze się prawdę a nie zmienia teksty wypowiedzi,bo tak jest zrobione
lkp17:26, 05.02.2018
artykuł napisany na siłę stek bzdur,moszna a co widziałeś bo nigdzie nie pisze
zainteresowany17:12, 05.02.2018
Myślę że kierowca który potrącił tego wilka jest poszukiwany przez policje,ciekawe czy z sierści tego zwierzaka były zdjęte odpryski lakieru w celu identyfikacji pojazdu sprawcy.
llko17:22, 05.02.2018
hahahahaha ale wpis,poszukiwany hahahaha kto ma szukać
J.17:37, 05.02.2018
Szacunek i podziękowania dla ludzi, którzy pomogli zwierzakowi. DOBRO WRACA!
wojtuś18:09, 05.02.2018
To, że nastała "dobra zmiana", nie znaczy, że DOBRO WRACA . Dzisiaj CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI WILKIEM.
Bezdomny18:15, 05.02.2018
Stare przysłowie się sprawdza pozdrawiam szacuneczek
leśnik21:39, 05.02.2018
Trwają poszukiwania kierowcy który oddalił się z miejsca wypadku istnieje podejrzenie że mógł być pod wpływem alkoholu ew.doznał szoku powypadkowego,wilk był trzeżwy nie stwierdzono że był wściekły
por22:23, 05.02.2018
Co napiszecie, jak w przyszłości ten wilk, kierując się wilczym instynktem, skoczy Wam do gardła?
lumix11:14, 01.03.2018
To i złodziei zabijać bo w przyszłości mogą i mnie okraść. Przecież taka ich natura.
fil14:02, 06.02.2018
ludzie też skaczą sobie do gardeł,wpisy o tym świadczą i co dalej z tym fantem
grzybiarz10:47, 07.02.2018
Już niedługo nie będzie można wybrać się do lasu, bo będą tam watahy wilczych bestii.
cs20:29, 08.02.2018
Lepiej watahy wilków niż grupy myśliwych grożących odstrzałem!
zx11:06, 07.02.2018
Łowczemu chętnie odstrzeliłbym jajca :)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Policja karze za jazdę po chodniku
JEŻDŻĘ PO CHODNIKU BO MOJE ŻYCIE JEST DLA MNIE NAJWAŻNIEJSZE !!!
no
22:53, 2025-05-23
Włocławek ma mistrza Polski!
Nigdy o takiej imprezie nie słyszałam.
robi wrażenie
22:49, 2025-05-23
Policja karze za jazdę po chodniku
proszę sobie wyobrazic jak jadę rowerem ul. Chopina przez ul. Warszawską w kierunku Pl. Wolności robiąc tzw. korek w godzinach szczytu .... za mną sznur samochodów ..........wszystko zgodnie z kodeksem drogowym .................jadąc rowerem po chodniku z szybkością równą kroku pieszego to stwarzam zagrożenie ??? Wtedy wiem, że jestem bezpieczny. Zagrożeniem dla rowerzystów to są pseudo kierowcy, których policja nie zauważa ............ Kto zaprojektował te ścieżki rowerowe, które prowadzą do nikąd ??? ........np. ściezką rowerowa na ul. Okrzei po stronie stacji BP , kończy się przy ul. Kościuszki, jak dalej jechac rowerem w stronę ul. POW ?.... postawiono znak zakazu jazdy rowerem, mam rower prowadzic bo jezdnią nie pojadę. Ulica Kościuszki jednokierunkowa od strony PL. Wolności a chodnikiem jechac nie wolno bo mandat. MANDAT TO DAJCIE TEMU TWARDOGŁOWEMU Z UM CO TO PROJEKTOWAŁ, takich przykładów mogę podac więcej. Najlepiej zrobic akcję rowerzysta i wlepiac mandaty.
rowerzysta
22:48, 2025-05-23
Schron pod Placem Wolności. Przez to dokumentacja się o
No i gitara ...
bOb
22:47, 2025-05-23
0 0
Czerwoną kartkę za co? Nic takiego nie mialo miejsca a pan Kostrzynski robi sobie widzę reklamę kosztem myśliwych na których jest w tej chwili nagonka. Powinienem zostać pociągniety do odpowiedzialności ale o czym rozmawiać z kimś kto robi z siebie bohatera gdy tymczasem o tym jak było mogą powiedzieć osoby które tam były z policji włącznie.