Zła seria przełamana. "Rottweilery" pokazały koszykarską złość i potencjał ofensywny. Na parkiecie błyszczał cały zespół. Anwil Włocławek pokonał GTK Gliwice 98:82.

Anwil Włocławek początku sezonu nie może zaliczyć do udanych. Trzy porażki w czterech oficjalnych spotkaniach sprawiły, że zespół Dejana Mihevca jest na cenzurowanym. 

Bilans w rozgrywkach Energa Basket Lidze (1-2) jest poniżej oczekiwań. Miejsca na błędy już nie ma. Czas na zakończenie słabej serii.

- Po porażce z Treflem Sopot sporo rozmawialiśmy na temat naszej dyspozycji. Wiemy dlaczego szło nam źle i chcemy to naprawić. Musimy prezentować się z lepszej strony, koncentrując się przede wszystkim na defensywie. Ostatnie starcie to była katastrofa, wszyscy to wiemy. Myślę, że kolejne spotkania będą zupełnie inne - powiedział kapitan Anwilu, Walerij Lichodiej dla kkwloclawek.pl

I rzeczywiście. "Rottweilery" dziś w Hali Mistrzów były innym zespołem.  

<<< ZOBACZ ZDJĘCIA KIBICÓW >>>

Tradycyjnie zza łuku skuteczny był Przemysław Zamojski, który tylko w pierwszej kwarcie trafił trzy trójki. Włocławianie znakomicie spisywali się w każdym elemencie gry, widać było w nich koszykarską złość. Pokazali duży potencjał w ofensywie. 

Jeszcze w pierwszej kwarcie na parkiecie pojawił się Ivan Almeida. Witany był owacją na stojąco. Kabowerdeńczyk szybko przypomniał o sobie kibicom efetownym wsadem. 

Włocławianie po pierwszych dziesięciu minutach prowadzili 31:21, a później już tylko powiększali przewagę. Almeida natomiast po raz kolejny udowadniał, że jest wielki. Tylko w pierwszej połowie zdobył 21 punktów. 

<<< ZOBACZ ZDJĘCIA CHEERLEADEREK >>>

Kolejne kwarty pojedynku miały już innych bohaterów. Show skradł punktujący za trzy Zamojski (trafił łącznie 6 z 9 rzutów). Zaa łuku trafiał też Lichodiej. Hala co rusz eksplodowała z radości po kolejnych efektownych akcjach. Znakomicie punktowali także Green i Booker. 

Zespół Matthiasa Zollnera nie był w stanie zagrozić dobrze dysponowany włocławianom. Najlepszy w szeregach gości był Joshua Perkins,który skończył spotkanie z 17 punktami.  

Anwil Włocławek - GTK Gliwice 98:82 (31:21, 26:15, 19:17, 22:29)

Anwil: Booker 14, Almeida 25, Radić 4, Zamojski 20, Lichodiej 11, Bogucki 2, Green 13, Mielczarek 3, Pluta, Sulima 6 

GTK: Varnado 13, Szymański 3, Szlachetka 4, Rhett 8, Perkins 17, Henderson Jr. 11, Gołębiowski 12, Krampelj 14