Jedynie doping włocławskich kibiców stał na poziomie godnym pojedynku Anwilu ze Śląskiem. Na boisku emocji zabrakło.
Prezentacji drużyny Anwilu towarzyszyła niezwykła oprawa. Kibice zgromadzeni w Hali Mistrzów mieli na sobie niebieskie koszulki, wszystko by pojedynek Anwilu ze Śląskiem nabrał takiego prestiżu jak przed laty.
Włocławianie wyszli na parkiet bardzo pewni siebie, jednak nie mogli złapać rytmu meczowego. Wykorzystali to goście osiągając minimalne prowadzenie. Zniwelował je bardzo aktywny w pierwszych minutach Nick Lewis.
Dzięki dobrej dyspozycji w rzutach z dystansu w końcówce kwarty i kolejnym punktom Lewisa Anwil prowadził po pierwszej kwarcie 19:16. Aż 10 z 19 punktów zespołu padło łupem Nicka Lewisa.
Prym w ataku włocławskiego zespołu w drugiej kwarcie wiódł Dardan Berisha, który zdobywał punkty zarówno spod kosza jak i z obwodu. Śląsk utrzymywał się w grze głównie dzięki punktom ciemnoskórych zawodników.
Włocławianie chwilami tracili rytm w ataku, punkty zdobywali głównie po indywidualnych akcjach. Skuteczna gra w końcówce, punkty Nowakowskiego, Majewskiego i Lewisa wyprowadziły Anwil na prowadzenie 42:30 po pierwszej połowie.
Anwil rozpoczął od twardej defensywy, goście nie mogli wypracować sobie pozycji rzutowych. Włocławianie powiększyli prowadzenie do 20 punktów. Goście nie potrafili przełamać twardej defensywy Anwilu. Włocławianie utrzymywali bezpieczne prowadzenie. W samej końcówce Śląsk zmniejszył nieco straty i po trzech kwartach przegrywał 50:65.
Początek ostatniej kwarty to walka punkt za punkt. Ozdobą meczu były pojedynki Corsleya Edwardsa z Mladenoviciem ze Śląska. Walka środkowych była niezwykle efektowna.
W końcówce spotkania bardzo zaostrzyła się gra, owocowało to wieloma przewinieniami osobistymi. Niesportowy faul popełnił Skibniewski. Śląsk nie był w stanie zrobić nic aby odmienić losy meczu. Anwil pokonał Śląsk Wrocław 84:70.
Miał być klasyk i był, ale tylko z nazwy. Sam mecz wielkich emocji nie przyniósł. Anwil wygrał pewnie. Wielkie brawa dla włocławskiej publiczności, tylko doping w Hali Mistrzów nawiązywał do dawnych pojedynków Anwilu ze Śląskiem.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ddwloclawek.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz